Go to content

Rozstanie nigdy nie jest proste. Jest kilka trudnych rzeczy, z którymi musimy sobie poradzić

Wydaje ci się, że najtrudniejsze jest podjęcie decyzji. Kiedy w końcu z twoich ust pada: „Odchodzę”, pierwsze co czujesz, to ulga. Łapiesz głęboki oddech, bo wszystko to, co nosiłaś w sobie znajduje swoje ujście – frustracje, lęki, wątpliwości, złość. Myślisz, że teraz będzie już tylko lepiej, bo przecież gorzej być nie może. Wydaje ci się, że wszystko, co złe zostawiłaś daleko za sobą, tymczasem z dnia na dzień wcale nie jest łatwiej. Wręcz przeciwnie – mierzysz się z trudnymi dla ciebie sytuacjami, które pod wątpliwość poddają podjętą decyzję. Zastanawiasz się, czy dobrze zrobiłaś? Spokojnie. Odchodzenie nigdy nie jest proste. Jest kilka trudnych rzeczy, z którymi musimy sobie poradzić.

Po pierwsze:

rozstanie to niemal identyczny proces jak żałoba. Może to wydawać ci się głupie, ale odejście jest równoznaczne ze stratą kogoś, kto przynajmniej przez jakiś czas był ci bliski. Jego obecność, zapach, śmiech, a nawet irytujący sposób potrząsania nogą w trakcie oglądania filmu – będziesz musiała zaakceptować, że tego już nie ma. Poza tym rozpad związku to pożegnanie się ze swoimi marzeniami, planami – te także tracisz i jest to niezwykle trudne, bo musisz swoja rzeczywistość i wizję przyszłość budować na nowo.

Po drugie:

daj sobie czas. Większość z nas lekceważy rozstania – w końcu jak ja podjęłam tę decyzję, to mogę iść dalej, nie oglądać się za siebie. Oszukujemy własne emocje nie chcąc dopuścić ich do głosu. A przecież zakończenie związku, jakikolwiek by nie był, jest bardzo trudnym doświadczeniem. Nie musisz udawać, że jest świetnie, że teraz to już zostajesz królową życia. Masz prawo do płaczu, do złości, do przeklinania świata za niesprawiedliwość, nawet do swoich wątpliwości, które nazwane łatwiej oswoić.

Po trzecie:

choć rozstanie jest trudne, to jednak nie jest końcem świata, naprawdę – nawet jeśli przez chwilę tak myślimy. Jasne, że pogrzebanych zostaje wiele obietnic, planów na przyszłość, ale to nie znaczy, że nic dobrego już nas nie spotka. Po prostu tak się czasami dzieje, że dwoje świetnych ludzi do siebie nie pasuje i to jest w porządku. Jasne, rozpacz zawsze się pojawi, ale rozstania są wbudowane w nasze życie, spotykają każdego z nas.

strona 1 z 2
druga część artykułu na następnej stronie

fot. iStock / laflor

1/1 Rozstanie nigdy nie jest proste. Jest kilka trudnych rzeczy, z którymi musimy sobie poradzić

Po czwarte:

zmierz się z przetasowaniem znajomych i uczuciem pewnego dyskomfortu, zwłaszcza gdy ze swoim ex mieliście wielu tych samych przyjaciół i spędzaliście wspólnie czas w tych samych miejscach. Weryfikacja znajomych jest naturalnym procesem, choć dla ciebie może być bardzo bolesna i rozczarowująca. Niektórzy z twoich „bliskich przyjaciół” mogą wybrać twojego ex, a nie ciebie. To naprawdę boli, ale to nie oznacza, że jesteś złą osobą. Pomyśl, że oni mogą być tak samo zagubieni jak wy.

Po piąte:

bycie singlem to naprawdę dobry czas. Warto go wykorzystać nim zdecydujesz się na kolejny związek. Naprawdę – poczekaj, nie pakuj się w ramiona kolejnego faceta. Pomyśl, jak wiele razy widziałaś znajome, przyjaciółki, koleżanki, które jeszcze tkwiąc w pewnym bólu rozstania podejmowały mało przemyślane decyzje związania się z kimś innym. Czy to się udawało? Czasami warto uczyć się na błędach innych, dać sobie czas na przemyślenia, na poczucie się dobrze samej ze sobą, a nie na kolejne poszukiwania. Miłość przyjdzie na pewno, prędzej lub później.

Na początek bądź całkowicie dla siebie, poczuj wolność, nawet gdy obok biegają twoje dzieci. Zaakceptuj fakt, że bycie samą nie jest niczym złym, wręcz przeciwnie, pozwala ci się odbudować, odnaleźć swoją wartość i pewność siebie, a przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie: „Czego szukam w miłości, jakiej miłości chcę”.