Go to content

„Bo babom zawsze coś nie pasuje”… Jak być naprawdę szczęśliwą w związku?

Kuchnia w korpo, luźna dyskusja przy parzeniu kawy. Jeden z panów opowiada, jak to jego żona dzień wcześniej zrobiła aferę, bo ten nie zauważył, jak pięknie wysprzątała mieszkanie. Z drobnej sprzeczki nagle zrobiło się pranie brudów, wyciąganie trupów z szafy i wywlekanie spod dywanu wszystkiego, co nagromadziło się tam przez lata. „Bo babom zawsze coś nie pasuje” – skomentował drugi. Ja i M. wolałyśmy się wtedy ulotnić. Bo chyba obie miałyśmy podobne przemyślenia . Jak kobieta jest nieszczęśliwa i ma skrywane żale, będzie przy każdej okazji dawała upust swojej frustracji. Taka prawda. Nasz podstawowy problem jest taki, że nie staramy się budować szczęśliwego związku. Oczekujemy, że to ten facet nas uszczęśliwi. Trudno dokładnie określić cóż takiego miałby dokładnie zrobić, ale fakt jest faktem – lubimy się czepiać i prowokować sprzeczki z byle pierdoły, dzięki czemu możemy wytoczyć najcięższe działa i wyrzygać trochę nagromadzonego żalu. Miał być książę z bajki, a tu ani księcia nie ma, ani bajki.

A może zamiast stawiać poprzeczkę coraz wyżej, porównywać go z innymi i rozliczać z każdego niewypełnionego obowiązku, lepiej zadbać o swoje szczęście w związku? Stworzyć relację opartą na serdeczności, miłości i bezpieczeństwie? Do dzieła!

Pytaj, słuchaj, mów

Nawet jeśli jesteście ze sobą już kilkanaście lat i wiele ze sobą przeszliście, z pewnością potrafisz przypomnieć sobie wasze pierwsze spotkania. Te momenty, kiedy zadawaliście sobie mnóstwo pytań i chcieliśmy wszystko na swój temat wiedzieć. Zadziwiające, że dziś już tak ze sobą nie rozmawiacie. Wydaje wam się, że doskonale wiecie, co myśli i czuje druga osoba? A może nie ma to dla was żadnego znaczenia? Sekret udanych związków tkwi we właściwej komunikacji i staż małżeński nie ma tu żadnego znaczenia. Jak on ma być dobrym partnerem, skoro nie mówisz otwarcie, czego potrzebujesz? Jak ty masz być dobrą partnerką, skoro pytasz go o zdanie, nie rozmawiacie o jego potrzebach. Jak macie tworzyć szczęśliwy związek?

Kończ kłótnie tak szybko, jak to możliwe

Po co to całe bicie piany? Do szło do sprzeczki, nieporozumienia lub awantury? Postaraj się jak najszybciej dojść do porozumienia. Nie dolewaj oliwy do ognia, wyrzucając mu wszystkie swoje żale z racji tego, że zapomniał po drodze zrobić zakupy. Wy na siebie krzyczycie, spalacie się, a prawdziwe życie ucieka wam przez palce. Co możesz zrobić, żeby poprawić wasze relacje? Jak najszybciej kończyć spór jakimś pozytywnym akcentem. Czasem wystarczy, że weźmiesz partnera za rękę i powiesz: „Przykro mi, że się pokłóciliśmy”. Byle szczerze!

strona 1 z 2
druga część artykułu na następnej stronie

Fot. iStock/PeopleImages \n

1/1 "Bo babom zawsze coś nie pasuje"... Jak być naprawdę szczęśliwą w związku?

Naucz się przepraszać

To słowo nawet nie chce ci przejść przez gardło? To bardzo źle. Zapewne wydaje ci się, że w ten sposób okażesz swoją słabość, przegrasz lub dasz partnerowi do zrozumienia, że bierzesz całą winę na siebie. A przecież swoje pewnie też masz za uszami, prawda? Różne rzeczy mówimy i robimy w kłótni. Musisz jednak zrozumieć jedno – w związku nie ma wygranych i przegranych. Są tylko szczęśliwe i nieszczęśliwe osoby. Nawet jeśli nie chcesz przepraszać, spróbuj pierwsza wyciągnąć rękę na zgodę.

Naucz się wybaczać

To znacznie trudniejsze niż przepraszanie… Musisz wiedzieć, że każdy z nas ma prawo błędów. Kluczowe jest to, czy chcesz wybaczyć, zapomnieć i iść dalej. Nie można jednak wybaczać w nieskończoność. Jeśli twój partner notorycznie popełnia te same błędy, raniąc cię, oznacza to, że nie szanuje cię i dalsza, wspólna przyszłość nie ma większego sensu. Pamiętaj jednak, że wybaczanie jest istotne w związku. Bez niego nie da się walczyć o związek w sytuacjach kryzysowych.

Szanuj jego… i siebie

Tworzycie parę, ale jesteście odrębnymi jednostkami. Musisz to zrozumieć, a o wiele rzadziej będziesz się wściekać. Nam-kobietom często wydaje się, że tworzymy z partnerem jedność. Że musimy spędzać razem czas i mieć podobne zainteresowania, a już na pewno wyłącznie wspólnych znajomych. Kiedy zaczniecie szanować siebie nawzajem, o wiele łatwiej będzie wam razem żyć. Szacunek wiąże się też z zaufaniem, a to z kolei daje ogromne poczucie bezpieczeństwa.

Zabiegaj o niego…

…a i on będzie zabiegał o ciebie. To nie rutyna zabija związki, a przedświadczenie, że już zdobyło się drugą osobę i nie trzeba o nią dbać. Proza dnia codziennego dopada wszystkich – dzieci, rachunki, praca, zmęczenie, sprzątanie. To normalka. Pytanie brzmi, jak w tym wszystkim znajdujecie czas, by pielęgnować wasze relacje. Nie oczekuj, że partner będzie cię na każdym kroku rozpieszczał, zapewniał o swojej miłości i doceniał, to że jesteś w jego życiu, jeśli ty nie robisz tego samego.

Rozpal ogień w sypialni

Mówi się, że seks nie jest ważny. Tak, jeśli wszystko na tym polu działa dobrze. Jeśli oddaliliście się od siebie, a seks uprawiacie sporadycznie, szybko odczujesz tego skutki. Wiem, to może być nużące – ciągle to samo ciało i w dodatku starzejące się… No i ten brzuch! Kiedy on go wyhodował? No i twoje ciało po ciąży też pozostawia wiele do życzenia… Chrzanić to. Przypomnij sobie, jaki wasz seks był na początku waszej znajomości. Pomóż mu, żeby i on sobie przypomniał i na nowo rozpalcie ogień między wami. Zobaczysz, że automatycznie poczujesz się lepiej.

Charles Bukowski, znakomity amerykański pisarz, powiedział: „Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być”. To samo dotyczy związków…

Na podstawie: Love Panky