Go to content

Nie popełniaj tych błędów w makijażu. Faceci naprawdę je dostrzegają

Błędy, błędy… która z nas ich nie popełnia? Na szczęście są takie, które da się szybko naprawić. Tylko trzeba najpierw być ich świadomą. Niestety, wiele kobiet nie jest i zalicza wpadkę. A wręcz ZBRODNIĘ. I to zbrodnię najgorszą z możliwych, bo zbrodnię przeciwko własnej urodzie i atrakcyjności.

W ostatnim czasie zaczęłam baczniej przyglądać się kobietom i ich makijażom. I muszę przyznać, że wynik moich obserwacji jest troszkę smutny. Zaczęłam się zastanawiać, czy kobiety nie przeglądają się w lustrze przed wyjściem?! Chociaż to kompletnie niemożliwe, bo przecież muszą zrobić TEN makijaż przeglądając się.

Więc dlaczego to sobie robią? Dlaczego popełniają takie błędy? I narażają się na ciekawskie spojrzenia ludzi. A co gorsza – niektóre wystawiają się na śmieszność. A potem stają się bohaterkami memów i królowymi przeróżnych profili facebookowych.

I niestety, zła wiadomość, drogie panie! Nasze wpadki wyłapują także mężczyźni. Są ślepi na nową fryzurę, ale błędy w makijażu wyłowią jak najbardziej.

Dlatego zobaczcie, jakie błędy podczas wykonywania makijażu są prawdziwą zbrodnią, której należy unikać, aby nie wyglądać komicznie i nieatrakcyjnie.

Fot. iStock/BraunS

1/7 Podkład

Wybór podkładu to prawdziwe utrapienie. Znalezienie odpowiedniego koloru wymaga wiele wysiłku i testowania różnych produktów. Częstą pomyłką wielu pań jest wybór podkładu za ciemnego bądź za jasnego. W obu przypadkach wygląda się bardzo niekorzystnie. Jedna z zasad mówi, że powinien być on dopasowany do reszty naszego ciała, dzięki czemu unikniemy komicznego efektu. Bardzo źle wygląda brązowa twarz zimą, kiedy reszta naszego ciała jest blada oraz jasna twarz latem, kiedy ciało jest opalone. Dlatego należy pamiętać, aby kolor podkładu zmieniać w zależności od pór roku.

Dużym błędem jest także nałożona zbyt duża ilość kosmetyku, którego kontur odcina się przy żuchwie bądź przy linii włosów. Należy także uważać, aby był on dobrze rozprowadzony i nie zbierał się w załamaniach skóry. Wygląda to brzydko i nieestetycznie.

Fot. iStock/g-stockstudio

2/7 Konturowanie twarzy

W ostatnim czasie modne stało się konturowanie twarzy. Jednak jest to naprawdę trudna sztuka, która wymaga czasu, aby ją dobrze opanować. Bronzer to jeden z bardziej zdradliwych kosmetyków, przez który możemy wyglądać komicznie. Pierwszym błędem jest zły odcień, często zbyt ciemny. Jego nałożenie na twarz może spowodować powstanie plam, które nie wyglądają zbyt estetycznie. Drugim błędem jest aplikowanie go jako linii biegnących w poprzek policzka. Możemy zauważyć, że wiele pań konturuje twarz niezgodnie z naturalnym kształtem twarzy, co rzuca się w oczy.

Nie można także zapominać o szyi i dekolcie. One także powinny być muśnięte bronzerem, aby nie uzyskać komicznego efektu odciętej twarzy od reszty ciała.

Fot. iStock/PeopleImages

3/7 Róż

To kolejny kosmetyk, którego złe użycie może spowodować, że będziemy wyglądać – z góry przepraszam za określenie – jak pajac. Przede wszystkim winny jest źle dobrany kolor. Nie patrzmy nigdy na to, że nam się podoba akurat ten kolor i koniecznie musimy go mieć. Dobierajmy odcień pasujący do naszego typu urody i koloru włosów. Niestety, wraz ze zmianą koloru farby musimy zmienić kolor różu (nad czym osobiście ubolewam).

Oprócz koloru ważny jest także sposób nakładania kosmetyku. Nie możemy przesadzić z nałożoną ilością (aczkolwiek niektóre kobiety wyglądają dobrze mając na policzkach większą dawkę różu) oraz musimy uważać na sposób aplikacji. Używajmy odpowiedniego pędzla, żeby uniknąć plam i prostych linii wzdłuż policzków.

4/7 Brwi

– Nie wiem czemu ładne dziewczyny kaleczą się tymi brwiami – mawia mój przyjaciel, który za największy makijażowy błąd uważa brwi „jak z flamastra”. Kobiece brwi to prawdziwy temat rzeka. Niteczki, zaniedbane krzaki, zbyt ciemne i narysowane. O, i oczywiście: jak od szklanki. Łatwo przesadzić z regulacją i nakładaniem na nie henny bądź malowania kredką. Zanim weźmiemy do ręki pęsetę, powinnyśmy realnie ocenić, jaki kształt pasuje do naszej twarzy. Bo to one w dużej mierze decydują o naszej atrakcyjności. Raz pamiętam, jak kosmetyczka zagadała się przez telefon i przetrzymała za długo hennę. Mogłam śmiało występować w cyrku.

Dlatego dziwię się dziewczynom, czemu same na własne życzenie oszpecają się zbyt cienkim kształtem brwi bądź zbyt mocnym kolorem. Niestety, wygląda to mało apetycznie i faceci na pewno zwrócą na to uwagę.

Fot. iStock/lokisurina

5/7 Makijaż oka

Obrysowanie oka ciemną kredką sprawia, że wygląda ono po prostu źle. Kredka służy do podkreślenia jego naturalnego kształtu bądź nadania mu odpowiedniego kształtu. Obrysowanie sprawia, że wydaje się mniejsze i nadaje nam wygląd zbuntowanej nastolatki, która nie ma wprawy w robieniu makijażu.

Kolejnym błędem jest używanie nieodpowiednich kolorów cieni i nakładanie zbyt dużej ilości. Źle wyglądają zwłaszcza produkty o mocnych kolorach, które nadają oku wygląd podbitego bądź mocno zmęczonego oraz soczyste, przez które możemy wyglądać jak wymalowane, a nie pomalowane.

I oczywiście zabronione powinny być posklejane rzęsy. Używajmy tuszu oszczędnie, żeby nie tworzyć grudek i skupisk rzęsek.

Fot. iStock/shumskaya

6/7 Konturówka i szminka

Niezbędny zestaw pań, które chcą za pomocą makijażu powiększyć usta. Nie da się powstrzymać uśmiechu, kiedy widzimy kobietę z nieumiejętnie obrysowanymi ustami czerwoną konturówką, która mocno wychodzi poza odpowiednią linię. Efekt jest naprawdę groteskowy.

Warto także poświęcić chwilę na dobór odpowiedniego odcienia szminki. Powinien on być odpowiedni do naszej urody i, niestety, wieku. Krzykliwe odcienie nie zawsze pasują do codziennych sytuacji. Ważna jest także ilość nakładanego kosmetyku oraz zadbanie, aby nie znalazła się ona na zębach.

I szczególnie przy ciemniejszych i czerwonych odcieniach należy zwrócić uwagę na sposób malowania, aby nie wyjeżdżać poza linię ust.

Fot. iStock/suchinan

7/7 I po błędach...

Kurczę, wykonanie makijażu to naprawdę sztuka. Jeden błąd może kosztować nas utratę naszej atrakcyjności i na pewno nie zostanie niezauważony. I niejeden nie zostanie nam zapomniany.

Moja przyjaciółka do tej pory wypomina mi ze śmiechem mój sylwestrowy makijaż, którym zaszalałam na sylwestra jako nastolatka. Moje oczy były mocno wymalowane niebieskim cieniem, który nałożony był nieumiejętnie i znalazł się na całej powiece, prawie pod brwiami.

Mogę śmiało stwierdzić, że wyglądałam wtedy jak pajac. Ta wpadka była dla mnie dobrą lekcją, dlatego staram się wystrzegać popełniania błędów.

Aczkolwiek mam słabość do bronzera…