Go to content

Kiedy spotykasz dobrego faceta zaraz po zakończeniu toksycznego związku…

Dopóki w tym tkwisz, wszystko wydaje ci się pociągające, nawet jeśli cierpisz. To wiedza i niewiedza, niepewność co do tego, co się wydarzy. Ta nadzieja, że ​​to się zmieni i chwile szczęścia, kiedy jest „normalnie”. To „poznanie na pamięć” sytuacji i zachowań. W tym, że tak dobrze go znasz, znajdujesz pocieszenie. I nawet kiedy odchodzisz, często wracasz, bo za nim tęsknisz. Tęsknisz za przypływem adrenaliny, za intensywnością emocji.  Tęsknisz za przypływem adrenaliny, za intensywnością emocji. W końcu się uwalniasz i wyraźnie czujesz, jak bardzo negatywny wpływ miał na ciebie ten toksyczny związek. Zaczynasz wszystko od nowa.

Ale wtedy spotykasz „dobrego faceta”. I albo go odtrącisz albo nie uwierzysz w jego uczucie. Bo nie jesteś przyzwyczajony do bycia traktowaną „tak” dobrze.

Na początku spodziewasz się najgorszego

Po toksycznym związku nie ufasz nikomu. Nawet sobie samej. Zastanawiasz się, jak to możliwe, że tak długo tolerowałaś taki związek. I wchodzisz w każdą następną relację, oczekując najgorszego. Przez chwilę nie wierzysz, że dobrzy mężczyźni w ogóle istnieją.

W kółko analizujesz

Myślisz, że każdy ma jakiś ukryty motyw lub nie ma na myśli tego, co mówi. Tak często łapałaś byłego partnera na kłamstwie, że teraz ​​jesteś paranoikiem. Nie wierzysz, że osoba, którą spotkałaś, może być szczera. Zakładasz, że i tak cię wykorzysta. Kiedy zdobywasz się na szczerą rozmowę z mężczyzną, który się w tobie zakochał, on jest zdumiony. Jak mogłaś dość do takich wniosków?

Myślisz, że to jest zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe

Ktoś, kto traktuje cię tak dobrze, jest zbyt dobry, aby mógł być prawdziwy. Oczekujesz „drugiego dna”.  Spodziewacie się jakiegoś nagłego zakończenia tej relacji, bez wyjaśnień z jego strony. Ale on każdego dnia udowadnia ci, że jest tą samą osobą, którą zawsze był.

Odtrącasz go

Ktoś w przeszłości sprawił, że wierzysz, że ​​nie zasługujesz na najlepsze. Uciekasz. Boisz się „mieć” coś dobrego, bo nie chcesz tego stracić. Nie chcesz znowu być zraniona, więc najpierw sama próbujesz wszystko zepsuć.

I na tym zakończy się większość związków. Uciekniesz, zrezygnujesz. Nie dasz sobie szansy na miłość. Ale gdybyś podjęła ryzyko, ciąg dalszy wyglądałby pewnie tak…

strona 1 z 2
druga część artykułu na następnej stronie

F

1/1 Co dalej?

Będziesz oczekiwać walki, kłótni awantur

Ciągle czekasz, aż „wybuchnie”. Musi wybuchnąć. Ale zamiast tego wszystko zostaje wyjaśnione i powraca spokój. Potem pojawia się poczucie komfortu i zdajesz sobie sprawę, że normalni partnerzy nie odchodzą, gdy tylko coś pójdzie nie tak.

Zbyt często przepraszasz

Twój nowy partner zastanawia się, dlaczego tak często przepraszasz. Widzi cierpienie w twoich oczach i potrafi już czytać z twojej przeszłości, który sprawiła, że ciągle się obwiniasz. Ale nadal będzie cię zapewniał, że wszystko jest w porządku.

I pytasz go, czy bez ciebie byłoby mu lepiej

Wierzysz w to, choć prawda jest taka, że oboje siebie potrzebujecie. Jasne, że boisz się kochać, pozwolić komuś być blisko. Jesteś wrażliwa, współczująca. Rozumiesz innych. Ta nowa relacja nie jest tym, do czego przywykłeś, ale na to właśnie zasługujesz.

Wyolbrzymiasz, przekręcasz jego słowa, aż końcu…

… wreszcie poczujesz się komfortowo i zaakceptujesz ten związek, pokochasz tę osobę całym serce.  Ale nie próbuj zbyt mocno. Nie myśl, że musisz. W przeszłości nauczono cię, że nie jest wystarczająco dobra. Więc musiałaś zbyt mocno się starać. Trzeba było rywalizować. Musiałaś „udowodniać”, że kochasz.

Zaczynasz ufać

Nastanie chwila, w której opowiesz mu, co ci się przytrafiło, o tym co sprawiło, że się boisz. Że musiałaś być silna przez tak długi czas i musiałaś znieść wiele rzeczy, na które nie zasługujesz. Na szczęście teraz właściwa osoba cię doceni.

W końcu dowiadujesz się, czym naprawdę jest miłość

Zaczynasz rozumieć, że związek, który kiedyś definiował dla ciebie miłość, był tak daleki od prawdziwej, głębokiej relacji. Dowiadujesz się, że miłość nie powinna cię skrzywdzić lub być poniżająca. Miłość nie powinna łamać twego serca. Miłość nie jest niczym, co przychodzi w postaci zazdrości.  Zdajesz sobie sprawę, że to wszystko nie było miłością, ale kontrolą.

Zaczniesz od nowa, bez lęku pokochasz ponownie, ale tym razem zrobisz to dobrze.

 


Na podstawie: thoughtcatalog.com