Go to content

Jak wyjechać na rodzinny urlop i nie zwariować. 8 wskazówek dla nowicjuszy (i nie tylko)

Fot. Pixabay / Unsplash / CC0 Public Domain

Długi weekend… Dla niektórych okazuje się nawet zbyt długi. Czy umiemy spędzać wolny czas razem z rodziną? Jeśli czujecie, że zatracacie tę umiejętność, że tak intensywny kontakt to w pewnym momencie zwyczajnie „za dużo”, specjalnie dla was kilka wskazówek, nie tylko na te kilka majowych dni.

1. Znajdź czas na taki rodzaj rozrywki, który ty lubisz najbardziej

Żeby urlop nie stał się przykrym obowiązkiem, dorośli też powinni zaplanować sobie trochę czasu na coś, co ich odpręży i sprawi im przyjemność. Odpoczynek należy się każdemu! Jeśli spędzisz cały urlop przeganiając dzieci po muzeach (bo trzeba, żeby coś przecież z tego czasu „razem” wartościowego wyniosły) albo biegając za nimi z tubką kremu przeciwsłonecznego, z pewnością pod koniec urlopu będziesz jeszcze bardziej zmęczona niż tuż przed wyjazdem. Wygospodaruj zawsze troszkę czasu tylko dla siebie i ucz dzieci, od samego początku, szacunku dla tych chwil.

2. Nie spiesz się

Nic nie odbiera twojemu urlopowi więcej przyjemności niż ciągła presja i okrzyki „pospiesz się, chciałbym już wyjść!” Jeśli masz dzieci trzymaj się  zasady „+20”. Na każde dziecko przysługuje ci dodatkowe 20 minut do czasu, który zazwyczaj potrzebujesz, żeby zakończyć jakąś czynność. To samo dotyczy „wyluzowanych” dorosłych ;). Ustalaj czas odjazdu czy wyjścia mając to na uwadze.

3. Rób zdjęcia, zbieraj pamiątki

Jednym z najlepszych sposobów, żeby być szczęśliwym „tu i teraz” jest mieć dużo szczęśliwych wspomnień. Rób filmiki i zdjęcia, pisz (nawet hasłowo) pamiętnik z podróży i zbieraj kiczowate figurki z napisem Jastarnia 2016… To twoja inwestycja na przyszłość.

4. Znaj swoje ograniczenia. I ograniczenia swoich dzieci

Nawet jeśli twoje dzieci są pogodne i współpracujące, przyjdzie w końcu TEN moment, kiedy powiedzą: „dość”, bolą mnie już nogi”, chcę wracać do domu”, chcę usiąść na ławce”, „jestem już głodna”, „jest mi zimno”, „jest mi gorąco” itd. I to jest naturalne. Gdziekolwiek się wybierasz, upewniaj się zawsze, że masz ze sobą prowiant i coś, na czym można usiąść. A przede wszystkim, mierz siły (swoje i innych) na zamiary…

5. Zaplanuj jakąś aktywność fizyczną

Rower, spacery, może basen? To zupełnie inny rodzaj aktywności niż ta, która wykonujesz w wciągu tygodnia, nawet mając pod opieka przynajmniej dwójkę dzieci. No i przede wszystkim – ruch rozładowuje napięcie…

6. Nie zakładaj, że „będzie taaaak cudownie”…

I pozwól innym na odrobinę (przynajmniej) luzu. Nie ma to jak wielki balon oczekiwań kontra trzaskające drzwiami nastolatki, obrażony mąż (bo on naprawdę chciał się tylko chwilę zdrzemnąć, a ty już szykujesz się do wyjścia, bo inaczej nie zrealizujesz „zadań” z twojego urlopowego grafiku) i twoja frustracja. Spokojnie. Urlop jest też do tego, żeby nie robić nic.

7. … ale też nie ziej negatywną energią

Zwłaszcza kiedy coś nie idzie po twojej myśli. Naprawdę nie masz wpływu na to, czy przez te kilka dni będzie ciepło i słonecznie, czy zimno i deszczowo. Odpuść.

8. Nie wstydź się, odpoczywaj!

To być może najważniejsza wskazówka dla tych wszystkich, którzy udają się na rodzinny wypoczynek. Wakacje powinny być przerwą od pracy i rutyny. Baw się, ciesz się chwilą i pozwól sobie odpocząć. Ułatwiaj sobie życie.

P.S. Audiobook z „Harrym Potterem” to idealne rozwiązanie na długą podróż samochodem!