Go to content

10 kobiecych kompleksów, których się wstydzimy… a mężczyźni ich nie zauważają

Kobiety czasem aż za bardzo przejmują się własnym wyglądem. Wiele z nas spogląda na swoje ciała zbyt krytycznym okiem, bezlitośnie punktując wszelki nadmiar, braki lub po prostu niedoskonałości ciała. Jednej nie pasuje wygląd brzucha, druga narzeka na cerę, a kolejna psioczy, że do swojego żyrafiego wzrostu żadnych szpilek nie założy.

Czepiamy się same siebie, narzekamy, a co gorsze, robimy to w towarzystwie naszych facetów. A oni zdziwieni, dopiero uświadomieni, że jakiś kłopot istnieje, zaczynają doszukiwać się tego „zła”, którego w sobie nie chcemy. Na nasze własne życzenie!

Opowiadanie wszem wobec o swoich „niedoróbkach” jest niepotrzebne i szkodliwe. Bo nie tylko same siebie utwierdzamy w tym, że nie jest dobrze, ale zmuszamy bliskich, by przez ten pryzmat nas postrzegali. Mądrzej, choć wcale nie łatwiej, jest przekuć swoje słabości w siłę. To wymaga czasu i zmiany nastawienia, a przede wszystkim uświadomienia sobie, że inni wcale nie muszą widzieć nas przez pryzmat krzywego zwierciadła.

„Jeśli o czymś nie mówisz, tego nie ma”

Nawet u istot takich jak mężczyźni można podejrzewać, że poza walorami kobiecego ciała, interesuje ich także — a może przede wszystkim! — to, co kobieta ma w głowie. I oto cała filozofia. Masz wewnętrzną potrzebę, to walcz z kompleksami. Ale nie wbijaj ich sobie na siłę do głowy i nie zamęczaj nimi faceta. Teoria mówi, że dopóki czegoś głośno się nie określi (wypowie), dana rzecz nie istnieje. Tak samo działa to z kompleksami. Zapewne twój partner nie zauważył tego rozstępu na tyłku, w którego ty, z uporem maniaka, wcierasz co wieczór maści rozjaśniające blizny.

10 kobiecych kompleksów, których faceci nie zauważają

1. Miękki brzuch

„Sześciopak” nie jest obowiązkowym atrybutem każdej kobiety. Jeśli nie mieszkasz na siłowni i nie żyjesz zgodnie z zasadami bycia fit, nic dziwnego i złego, że twój brzuch nie jest twardy jak kamień. Większość kobiet ma brzuchy z fałdkami, których się wstydzą. Co ciekawe, faceci patrzą na owe brzuchy łaskawiej, bo sami częściej określają je mianem miękkich i ciepłych, a nie grubych. Oczywiście to nie sprawdza się przy poważnej otyłości, ale w innym przypadku nawet nie powinnaś go podpytywać, jaki brzuch woli. To jest twój brzuch i to ty masz go lubić.

2. Boczki

Nie bądź dla siebie zbyt wymagająca, boczki to część kobiecej, niewychudzonej figury i naprawdę nie musisz za nie przepraszać. Jeśli nie lubisz odciśniętych od spodni boczków, noś te z wyższym stanem, nic nie będzie się z nich „wylewało”. Mężczyźni lubią mieć co pogłaskać i większości z nich kobiece kształty bardzo się podobają.

3. Rozstępy

Kobiety się ich wstydzą i brzydzą, skrzętnie ukrywając je przed partnerami. A jeśli same nie będziecie robić z ich obecności niepotrzebnego zamieszania, mężczyzna na pewno nie będzie ich namiętnie zliczał i mierzył ich długość i grubość linijką. On może z tym żyć, wy także. Poza tym, z czasem każdy rozstęp mocno się rozjaśni i nie będzie rzucał się w oczy. Potraktujcie je niczym blizny zdobyte w prywatnej walce (np. ciąży czy chudnięciu).

4. Cellulit

Prawie wszystkie kobiety mają cellulit, a mimo to wciąż traktujemy to jak największe nieszczęście. To norma, tak bywa, a ty dalej martwisz się, że brzydko wyglądasz i pewnie jesteś gruba, skoro go masz. Faceci pewnie już o tym wiedzą, że cellulit nie jest czymś niezwykłym i zdecydowanie się go nie boją.

5. Piegi

Słodkie i urocze dla mężczyzn, a kobiety są w stanie nałożyć tonę makijażu, by je ukryć. I po co? Piegi to ozdoba, w dodatku kojarzy się z młodością i świeżością.

czytaj dalej
strona 1 z 2

1/1 10 kobiecych kompleksów, których faceci nie zauważają

6. Niedoskonała cera

Pieprzyki, przebarwienia i krostki co prawda nie są najfajniejszymi ozdobami, ale są naturalne. Prędzej czy później facet i tak zobaczy cię bez makijażu, więc nie musisz chować się za maskującym make-upem w dzień i w nocy. Można iść o zakład, że facet nie zostawi cię, bo wyskoczył ci pryszcz na nosie.

7. Wzrost

Nie masz na to żadnego wpływu, więc odpuść sobie ciśnienie w tym temacie. Nagle nie urośniesz 30 cm, ale masz do dyspozycji koturny i szpilki, jeśli lubisz takowe. Nie wypominaj swojego wzrostu, bo każda opcja ma zalety — bardzo wysokie dziewczyny postrzegane są jako seksowne, a niskie wzbudzają chęć zaopiekowania się nią. Każda opcja ma coś dobrego, nie przejmuj się tym, czego nie zmienisz.

8. Naturalny wygląd

To zrozumiałe, że chcesz się prezentować jak najlepiej, ale obawa przed pokazaniem się facetowi w dresie i niedbale upiętymi włosami, jest bez sensu. Nie chodzi o to, byś stała się niechlujna, ale nie możesz cały czas udawać, że zawsze wyglądasz jak milion dolarów, np. z psem na spacerze. Pokaż mu, że jesteś zwykłą śmiertelniczką, dziewczyną z sąsiedztwa, która i bez makijażu ma niewątpliwy urok. Raczej nie ucieknie przelękniony 😉

9. Piersi

Nieprawdą jest, że mężczyźni to muszą mieć co potarmosić i na czym oprzeć kufel piwa. Jeden woli małe, mieszczące się w dłoni, a inny duże piersi. Nie ma reguły. Jeśli twój facet słówka nie pisnął, że jemu podoba się coś innego, też nie zaczynaj tego tematu. Poza tym masz do dyspozycji nowoczesną bieliznę, która pomaga korygować niedoskonałości i czuć się lepiej sama ze sobą. Dla siebie, a nie faceta.

10. Pupa

Jeśli nie możesz polubić swoich kształtów i chcesz mieć większą pupę, idź na siłownię,bo ćwiczenia pozwolą ją ujędrnić. Jeśli masz dużą pupę, możesz mieć większy kłopot, by ją „odchudzić”. Ale spójrz na Kim Kardashian i jej siostry, one na niecodzienną wielkość i kształt pup nie narzekają, a nawet zrobiły z tego dochodowy biznes. Nie musisz być tak przerysowana jak one, ale warto byś tak, jak one, uczyniła atut z tego, co dostałaś od Matki Natury. Twój facet kocha cię całą.

źródło: www.bolde.com