Go to content

Uspokajasz się, że to chwilowy kryzys? 10 sygnałów, że twoje małżeństwo wisi na włosku

Fot. iStock/Viktor_Gladkov

Bez problemu znajdziesz poradnik, w którym mądre głowy radzą, jak ratować małżeństwo. Zdecydowanie trudniej trafić na pozycję, która pomoże podjąć decyzję o rozstaniu. Czasem naprawdę lepiej odejść. Na przykład wtedy, gdy tylko jedna strona chce walczyć albo wtedy, gdy straciliście do siebie jakikolwiek szacunek. Oto kilka zachowań, które mogą świadczyć o tym, że rozwód zbliża się wielkimi krokami. Czy tego chcesz, czy nie.

Razem, a jednak osobno

Niby tworzycie parę, ale już od dawna nie żyjecie ze sobą. Nie chodzi tylko o seks. Po prostu każde z was zaczyna żyć swoim życiem. Spędzacie czas ze swoimi znajomymi, zostajecie w pracy po godzinach. Odczuwacie ulgę, gdy nie musicie siedzieć w tej upiornej ciszy, która panuje w waszym domu. Być może tylko jedno z was się oddaliło. Jeśli tak, warto zawalczyć. Jeśli jednak więcej was dzieli, niż łączy, trudno będzie to wszystko naprawić.

Brak współpracy

W każdym związku pojawiają się problemy. To normalne. Ważne, żeby wspólnie pokonywać kryzysy. Często jednak walczy tylko jedna strona. Druga albo nie widzi, że coś się dzieje, albo nie poczuwa się do odpowiedzialności za to, w jakim punkcie się znaleźliście. Jeżeli chodzi o poważne problemy, takie jak zdrada, utrata bliskiej osoby lub długotrwały brak seksu, niezbędna może okazać się terapia. Gdy jeden z partnerów definitywnie odmawia udziału, szanse na wyjście z kryzysu są znikome.

Wzajemny szacunek

Nie chodzi tylko o to, żeby w trakcie kłótni trzymać fason i nie wyzywać się od najgorszych. W złości mówi się różne rzeczy. Chodzi o szacunek, który okazuje się drugiej osobie każdego dnia poprzez słuchanie tego, co mówi i respektowanie potrzeb czy poglądów. Jeżeli tego zabraknie, nie uda wam się dojść do porozumienia.

Nie jesteście już duetem

W zdrowych relacjach jedno wspiera drugie. I to dosłownie we wszystkim – w obowiązkach domowych, w wychowywaniu dzieci, w osiąganiu sukcesów i w przyjmowaniu porażek. Gdy przestajecie grać do jednej bramki lub na boisku zostaje tylko jedno z was, trudno mówić o partnerstwie.

Oddech kochanki

Można poradzić sobie ze zdradą, jeśli niewierny partner żałuje swojego zachowania i definitywnie kończy romans.   Czasem jednak zdarza się, że kochanka wciąż kręci się w pobliżu. Naprawdę wierzysz, że teraz tylko się kolegują? Nie pozwól, żeby każdego dnia dopadała cię niepewność. Jeśli on nie zerwał tej znajomości, nie uratujecie tego małżeństwa.

Kompromisy znacie z teorii

Związek dwojga ludzi to ciągłe dawanie i branie. Ważne jednak, żeby zachować równowagę. Nie może być tak, że tylko jedna strona dostosowuje się do potrzeb partnera. To rodzi wyłącznie frustrację. Albo zacznie się ze sobą komunikować i pracować nad kompromisami, albo czekajcie, aż wszystko runie.

Notoryczne oszustwa

Gdy jeden z partnerów kłamie, ma swoje sekrety lub z łatwością ulega płci przeciwnej, nie nadaje się do związku. Być może wydawało mu się, że małżeństwo wszystko zmieni. Niestety, niektórzy po prostu nie są stworzeni do życia w stałym związku. Ratuj siebie, tylko tyle możesz zrobić.

Gdy jedno z was nie chce mieć dziecka

Można dojść do porozumienia w takich sprawach, jak oszczędzanie pieniędzy czy wakacyjny wyjazd, ale jeśli nie zgadzacie się w sprawach rodzicielstwa, ten związek się nie uda. Szczególnie, gdy jedno z was kategorycznie nie godzi się na dziecko, a drugie go pragnie.

Przestaliście uprawiać seks

Bliskość w związku ma ogromne znaczenie. Jeżeli przestaliście regularnie uprawiać seks i przynajmniej jedno z was cierpi z tego powodu, powinniście jak najszybciej znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy. Liczenie, że problem zniknie lub sam się rozwiąże, jest ogromnym błędem. Owszem, rozwiąże się, ale w formie rozwodu.

To nie sprzeczki, a zwykła wojna

Wszystkie pary się kłócą. Potrzeba lat, żeby się dotrzeć. Jeśli jednak z biegiem czasu awantur jest coraz więcej, są one znacznie intensywniejsze i mają poważne konsekwencje, takie jak wyprowadzka czy straszenie rozwodem, koniec jest już blisko.


 

Źródło: Woman’s Day