Go to content

Sześć rzeczy, które, według terapeutów, powoli mogą zabić każde małżeństwo

Fot. iStock/monkeybusinessimages

Zapomnij o zdradzie, kłamstwach, problemach z pieniędzmi. Są inne, mniej rzucające się w oczy zachowania, której jednak działają tak samo destrukcyjnie na związek, jak te problemy, które uznajemy za wielkie i znaczące.

Terapeuci podają sześć zachowań, które mogą w ciszy zabić każde małżeństwo.

Nie macie przyjaciół

Wspólne spędzanie czasu w związku jest niezwykle ważne, ale nie pozwólcie, by ucierpiały na tym wasze przyjaźnie. To nierealne, żeby partner spełnił wszystkie twoje oczekiwania, także te towarzyskie. Ważne, by dać sobie nawzajem przestrzeń do spotkań z przyjaciółmi, na które niekoniecznie musicie iść razem.

Dzięki znajomym możecie zdobywać inne doświadczenia, zobaczyć pewne rzeczy w innej perspektywie, otrzymać wsparcie – to wszystko może poprawić wasze relacje w związku.

Nie doceniacie potrzeby dotyku

Nie musicie codziennie uprawiać seksu, ale powinniście pamiętać, że w relacjach ważne jest coś w rodzaju seksualnego lub erotycznego potwierdzenia. To może być muśnięcie ramienia, przytulenie się w najmniej spodziewanym momencie, pogłaskanie karku, poprawienie włosów.

W długotrwałym związku musimy sobie przypominać, że pożądamy siebie nawzajem, że jesteśmy też dla siebie kochankami.

Niektórzy przyjaciele mają zły wpływ na wasz związek

Chociaż ważne jest, aby utrzymywać bliskie przyjaźnie, otaczanie się niewłaściwymi przyjaciółmi może negatywnie wpłynąć na wasz związek. Przyjrzyjcie się – każde osobno, waszym znajomościom. Czy przyjaciele narzekają lub przy tobie wyładowują swoje frustracje związane z partnerem? Czy flirtują z innymi „na boku” lub zdradzają swojego partnera? Takie relacje mogą nieświadomie wpłynąć na twój związek, lepiej otaczać się tymi, którzy są szczęśliwi i nie szukają dziury w całym.

Nie pomagacie sobie nawzajem w obowiązkach domowych

Badanie przeprowadzone w 2015 r. wykazało, że pary, które nie rozdzielały obowiązków domowych, osiągały mniejszą satysfakcję ze związku, miały mniej seksu, niż te, które dzieliły się obowiązkami. Warto od początku ustalić pewne zasady, bo to co najpierw przeszkadza, później może stać się czynnikiem wywołującym każdą kłótnię.

Nie rozmawiacie o waszym związku

Chodzi o przemyślaną, angażującą komunikację – nie tylko „Jak ci minął dzień, kochanie?” lub „Jakie mamy plany na weekend?”. Rozmowy intencjonalne na temat waszego związku oznaczają zadawanie głębszych, bardziej otwartych pytań: „Co dzisiaj wspólnie zrobiliśmy?”, „Co dzisiaj ja zrobiłam, żeby nasz związek był lepszy”, „Co mogę zrobić dla ciebie, dla nas?”, „W jakim momencie dnia poczułaś się najbardziej kochana?”. Taka rozmowa na początku może wydać się wam nieco dziwna, ale naprawdę z czasem zobaczcie, jak pogłębia ona waszą relację i sprawia, że związek jest coraz lepszy.

Macie syndrom „współlokatora”

Ten syndrom jest cichym, ale powszechnym zabójcą związków. Mieszkacie razem, żyjecie równolegle, a łączą was wspólna przestrzeń, konta bankowe i dzieci. To prowadzi do rutyny i nudy w związku. Dlatego warto co jakiś czas aplikować sobie zastrzyki z nowości – wspólny wyjazd, wyjście do kina, weekend tylko we dwoje. To musi być coś na co oboje macie ochotę, przez co czujecie podekscytowanie. Może zaczniecie razem biegać? Zapiszecie się na kurs tańca? Wszystkie chwyty dozwolone.