Go to content

Seks w małżeństwie? Poznaj jego kolejne fazy, a będziesz bardziej świadoma i spokojna

Fot. iStock/oleg66

Jeśli liczyłaś na to, że seks od samego początku będzie tak samo energiczny, szalony, emocjonalny, to zapewne po wielu latach w związku zauważyłaś, że tak akurat nie jest. Tzn., seks nadal jest (bywa) przyjemny, ale może znacznie różnić się od tego, na co liczyłaś, gdy czułaś szalone motyle w brzuchu, gdy on tylko dotykał wargami twojego ucha. 

Im więcej czasu upływa, tym bardziej zauważalne są zmiany, jakie naturalnie występują między małżonkami. Bo trzeba wiedzieć, że jednak małżeństwo, jako forma stałego zobowiązania, wiele w seksie zmienia. Od westchnień i młodzieńczego uniesienia, po niechęć do seksu i stagnację. I na odwrót!

5 faz życia seksualnego, jakie następują w małżeństwie:

Faza romantyczna

Nic, tylko z niej do bólu korzystać, bo raczej w tak intensywnej postaci się później się nie przytrafia. To istny szał ciał i spojrzeń, które potrafią rozpalać do białego. Szczęście i zakochanie aż czuć w powietrzu, a młodzi nie widzą świata poza sobą. Na starcie sypialnia zdecydowanie nie służy spaniu, czym mało kto się przejmuje.

Faza zaangażowania

Następuje podczas niej stabilizacja dzikich emocji. Wkrada się powoli codzienność i pasmo szczęścia przeplatane jest delikatnie problemami. Następuje spokój na froncie uczuciowym, małżonkowie radośnie korzystają z dobrego dla nich czasu, wierząc, że razem mogą wszystko. Seks nadal jest namiętny i czuły, ale zamiast szybkich numerków po zamknięciu drzwi do domu, bo nienasycenie nie może dłużej czekać, zaczyna się faza seksu bardziej świadomego, połączonego z dokładnym odkrywaniem drugiej osoby i działaniem dla obopólnej satysfakcji.

Faza konserwacji

Rutyna staje się normą w małżeństwie. Rytm życia (także seksualnego) wyznaczają obowiązki związane z pracą, domem a szczególnie z dziećmi. Zaczyna brakować czasu i pojawiają się pewne napięcia. Seks nadal podszyty jest szczerym uczuciem, ale często służy rozładowaniu napięcia, a nie swobodnej zabawie między kochankami. Rutyna i przewidywalność zakrada się do łóżka — nastaje czas tych samych pozycji, pory i czasu trwania seksu. Aby to przetrwać, trzeba sobie wytłumaczyć przyczyny tego stanu i dać czas oraz uwagę. Zamiast kochać się z nudów czy dla spokoju, lepiej zrobić sobie delikatną przerwę, by zatęsknić za sobą i podkręcić wyobraźnię.

Faza kryzysu

Bywa, że małżonkowie szybko odnajdują sens wspólnego życia, ale i w drugą stronę — mają tak dość nawzajem siebie i problemów, że o seksie raczej nie myślą. A jeśli myślą, to być może w fantazjach o innej osobie. Łóżko służy do wypoczynku, a nie erotycznych zabaw. Mogą, choć to żadna reguła, pojawiać się konflikty i zdrady. To nie jest łatwy czas dla obojga, ale kryzys można przezwyciężyć, jeśli nie w domu między sobą, to z pomocą terapii małżeńskiej.

Faza drugiej młodości

To cudowne zakończenie trudnego czasu. Patrzycie na siebie raz jeszcze z radością, świeżym spojrzeniem. Odżywają emocje, wspomnienia, aż chce się ponownie wspólnie śmiać, bawić się i szaleć — także w sypialni. Macie doświadczenia, które budują was na nowo i na nowo pozwalają się odkrywać. Seks znów jest ekscytujący, ale także dojrzały, gwarantujący spełnienie i seksualne i emocjonalne. Seks dojrzałych ludzi może inspirować do poznawania nowości — zabawki erotyczne, nowe układy i zachowania między kochankami. Małżonkowie poszerzają dotychczasowe horyzonty czyniąc dojrzały seks wyjątkowym.


 

źródło: polki.pl