Go to content

Myślisz: „Jak długo to jeszcze będzie trwało?”. Ups, chyba twoje życie seksualne jest do bani

Dlaczego miałabyś uważać, że twoje życie seksualne jest nieudane? Przecież chodzicie do łóżka i to całkiem regularnie. Wiadomo – raz jest lepiej, raz gorzej. Raz dochodzisz, raz tylko nogi rozkładasz. Ogólnie fajerwerków nie ma, ale też nie możesz powiedzieć, żeby była totalna posucha. I tobie naprawdę się wydaje, że opcja „szału nie ma, ale seks uprawiamy” jest ok? A może czas otwarcie przyznać przed samą sobą, że twoje życie erotyczne jest do bani? Oto kilka nieoczywistych (choć dla mnie jasnych) sygnałów, że w waszej sypialni dzieje się coś niedobrego. 

Uciekasz gdzieś myślami

To pierwszy sygnał, że twoje życie seksualne jest do bani. Gdyby było inaczej, raczej nie analizowałabym listy zakupów, ostatniego odcinka „M jak miłość” czy zastanawiała się nad tym, czy jeszcze można zjeść ten zapiekankę ziemniaczaną czy już raczej czas ją wyrzucić. Najwyraźniej niezbyt porusza cię to, co dzieje się w łóżku, skoro potrafisz uciekać gdzieś myślami. Niepokojące jest także to, że w trakcie seksu wspominasz swoje wcześniejsze, porywające stosunki…

Wyobrażasz sobie kogoś innego

Nie tylko myśli o piętrzących się garach w zlewie są złą wróżbą. Jeśli w trakcie seksu myślisz o kimś innym, masz problem. I nie ma znaczenia, czy to popularny aktor, mąż twojej koleżanki czy kumpel z pracy.

Odliczasz minuty do końca

Masz wrażenie, że ten seks trwa, i trwa, i trwa… i końca nie widać. To trochę jak z oglądaniem kiepskiego filmu w kinie, prawda? Z tym, że tam można sobie uciąć drzemkę i nikt się nie obrazi.

Lubisz tylko jedną pozycję

Wiadomo, że każdy z nas ma jakieś swoje preferencje i upodobania. Coś lubimy bardziej, a coś mniej, jednak cały akt seksualny sprawia nam przyjemność – przynajmniej tak być powinno. Jeśli jednak ty dobrze bawisz się wyłącznie w jednej pozycji (i  wcale nie musi to być pozycja misjonarska), twój seks jest do bani.

strona 1 z 2
druga część artykułu na następnej stronie

Fot. iStock/domoyega

1/1 Myślisz: "Jak długo to jeszcze będzie trwało?". Ups, chyba twoje życie seksualne jest do bani

Wolisz masturbację

Po prostu daje ci więcej satysfakcji, tak? Może i godzisz się na seks, ale żeby dojść, musisz sama się pieścić? W sumie to już nawet się do tego przyzwyczaiłaś. Twój partner też, więc się nie wysila. Serio? Jesteś z tego zadowolona? Współczuję.

Preferujesz szybkie numery

Wszystkie je lubimy, ale… od czasu do czasu. Długi, namiętny seks daje kompletnie inne doznania. Znacznie scala związek i zbliża do siebie partnerów. Jeśli wolisz szybkie numerki, seks raczej nie sprawia ci przyjemności. Wolisz się łudzić, że wszystko jest ok, bo przecież dochodzi do zbliżeń.

Nic nie mówisz

Być może nie mówisz o swoich potrzebach, ponieważ jesteś nieśmiała i rozmowy o seksie cię peszą. Ale może się też okazać, że położyłaś przysłowiową „laskę” na ten temat. Brak komunikacji w sferze seksu nigdy nie wróży nic dobrego. Takie związki po prostu się rozpadają.

Szybko uciekasz „po”

Jeżeli ty lub twój partner zaraz po seksie uciekacie do łazienki lub ubieracie się w pośpiechu, coś jest na rzeczy. Nagość to bardzo intymna sprawa. Jeśli odczuwasz dyskomfort, nie jesteś zadowolona z seksu.

Szukasz alternatywy

Nic ma nic złego w masturbacji czy filmach porno. Każda z nas odczuwa czasem silne napięcie seksualne, które musi rozładować „tu i teraz”. Jeśli jednak nieustannie poszukujesz takich alternatyw, najwyraźniej nie jesteś usatysfakcjonowana waszym życiem intymnym. Na ogół to właśnie partner jest pierwszą osobą, która ma ci dać to spełnienie, którego tak bardzo pragniesz…

Źródło: Love Panky