Go to content

7 erotycznych sekretów naszych panów, o których nie chcą nam mówić

Wiecie, jak to jest – wszyscy mamy coś za uszami. Niby mówi się, jak ważna w związku jest komunikacja, a jednak każdy z nas ma pewne sekrety. Są one mniej lub bardziej wstydliwe. Ukrywamy coś, bo boimy się wyśmiania, czasem nie chcemy sprawić przykrości partnerowi. My, kobiety udajemy orgazmy i fantazjujemy w łóżku o innych facetach – o celebrytach i gwiazdach, a nawet byłych partnerach i drugich połówkach naszych koleżanek. Oglądamy pornosy, choć same ganimy za to mężczyzn. 

Nie ma się co dziwić, że faceci też mają swoje sekreciki. Co ciekawe, o wiele chętniej opowiadają o nich obcym kobietom niż własnym partnerkom. Zapytałam kilku znajomych, o czym oni wolą nie mówić. Oczywiście gwarantowałam anonimowość. I języki jakoś tak się nagle rozwiązały…

Jeden z panów powiedział mi, że czasem traktuje seks jak trening. Gdy nie chce mu się lub z różnych powodów nie mógł iść na siłownię, urządza swojej partnerce istny maraton seksualny. Ona na ogół jest zadowolona, bo niewiele musi się wysilać. On natomiast unosi, podnosi, trzyma, bzyka – full opcja. Ciekawe, czy bidulce przeszło przez głowę, że te jego wygibasy mają nieco inny cel niż tylko doprowadzenie jej do rozkoszy?

Smutny sekret nr 2 – w czasie seksu oralnego fantazjują, żeby szybciej poszło. Cóż, nie zawsze robimy to tak dobrze jak by sobie tego życzyli. Ci, którzy mają w sobie więcej taktu, nie mówią o tym partnerce, tylko jeszcze komplementują. Trochę jak z naszymi udawanymi orgazmami, prawda? Przykre.

Żeby podkręcić atmosferę i dodać sobie animuszu, zdarza im się mówić do siebie jeszcze przed seksem. Czasem też w myślach mówią coś do siebie o wielkim penisie i super ogierze. Cóż, nie słyszą tego od nas, to sami muszą sobie dopowiedzieć.

Nie chcą też przyznać, że większość pozycji seksualnych, które proponują, widzieli na jakimś pornosie. W trakcie nie mówią, że ledwo dają radę, bo nie sądzili, że to taki trudne (prędkość, wygięcie ciała, kąt penetracji). Starają się po prostu stanąć na wysokości zadania.

strona 1 z 2
druga część artykułu na następnej stronie

Fot. iStock/nd3000

1/1 Kilka erotycznych sekretów naszych panów, o których nie chcą nam mówić

Dowiedziałam się też, że faceci często analizują w trakcie seksu, co się stanie, jeśli zdecydują się na małą ekstrawagancję i trochę odejdą od wstępnych założeń. My też doskonale znamy tę gonitwę myśli. Jedni mają na tyle odwagi, by niespodziewanie dać klapsa lub napomknąć o seksie analnym (którego do tej pory nie uprawiali), a inni rezygnują i nie wprowadzają innowacji.

Zdarza im się też inicjować seks oralny tylko po to, żebyśmy później czuły się w obowiązku odwdzięczyć tym samym. Punktem wyjścia nie jest więc sprawienie nam przyjemności, a własna korzyść.

Często w czasie seksu boją się, że stanie się coś złego. Na przykład wtedy, gdy zaproponowali niebezpieczną pozycję (patrz – 69 na stojąco, a więc mężczyzna trzyma kobietę w powietrzu), gdy zaczynacie uprawiać ostry seks, oraz wtedy, gdy oboje się spociliście i on ma problem z utrzymaniem partnerki.

Czy to nie zabawne, że my wszyscy ciągle gramy, udajemy i kręcimy? Nawet w sypialni?