Go to content

5 zmysłów w seksie. Wykorzystuj je, by czerpać z niego jak najwięcej

Fot. iStock / g-stockstudio

Seks opiera się na zmysłach i emocjach, które towarzyszą bliskości dwojga ludzi. Aby był jak najbardziej satysfakcjonujący, trzeba wykrzesać z siebie trochę zaangażowania. Świadomość własnego ciała i potrzeb własnych oraz partnera, bardzo ułatwia zadanie. A gdy do tego potrafimy w pełni zaangażować zmysły, jesteśmy w stanie czerpać z niego totalnie.

Kobiety trochę inaczej odbierają seks. Dla większości z nas, to nie jest po prostu stosunek, obojętnie z kim, obojętnie gdzie. Tu muszą odpowiednio zagrać emocje. Jesteśmy wprost stworzone do dotyku, odbierania i dawania emocji. Dostrzegamy więcej szczegółów, mamy lepszy węch, bardziej subtelne wyczucie smaku. Przy włączeniu tych zmysłów, seks z ukochaną osobą jest wyjątkowy i przynosi spełnienie.

5 zmysłów, które zwiększają przyjemność z seksu

1. Dotyk

Ten zmysł to prawdziwy wyzwalacz pożądania, ale często jest zaniedbywany. Odpowiedni dotyk (palców, dłoni, ust) służy odkryciu nowych erotycznych obszarów ciała, nie tylko w miejscach intymnych. Można się dotykać, masować, gładzić palcami ciało, raz na plecach, innym razem na brzuchu. Doskonale rozpala pożądanie, otwiera pozostałe zmysły na to, co może nastąpić. Warto poświęcić sobie i partnerowi czas na tego rodzaju doznania, eksperymentując z miejscem dotyku, jego intensywnością, a także erotycznymi gadżetami.

2. Węch

Kobiety są czułe na zapach mężczyzny, łatwo go zapamiętują i chętnie przywołują w chwilach tęsknoty. Czasem to zapach „zwabia”’ kobietę, nie zawsze wygląd partnera. I nie chodzi o to, by zapach był od najdroższego projektanta, mężczyzna powinien pachnieć także sobą. Czujemy to dotykając jego włosów, skóry, przytulając się czy nawet przechodząc obok kurtki zawieszonej w przedpokoju. Świadomość „przynależności” zapachu do naszego mężczyzny daje stabilizację i bezpieczeństwo, otwiera na seks. Nie ma sensu oblewać się perfumami idąc do łóżka, naturalny zapach i feromony podniecają bardziej, niż zapach z buteleczki.

3. Smak

To zmysł, przed którego wykorzystaniem wiele kobiet ma opory. Obawiamy się naturalnego smaku intymnych części ciała, co blokuje nas przed eksperymentowaniem. Jeśli kobieta jest bardzo wrażliwa na to, warto urozmaicić grę wstępną żelami nawilżającymi o różnym smaku. Można wykorzystać owoce i naturalne afrodyzjaki, żeby się nimi karmić nawzajem, przekazywać z ust do ust, jeść prosto ze skóry. Jeśli nadal smak nasienia jest nie do przyjęcia, spróbujcie ograniczyć w diecie kawę, papierosy, alkohol, dużą ilość mięsa, które wpływają na mniej przyjemny smak spermy.

4. Wzrok

Nie tylko faceci są wzrokowcami. Kobiety również lubią patrzeć na partnera, podziwiać go. Kręci nas sytuacja, w której przyglądamy się „męskim zabawom” w łóżku, widzimy wyraz twarzy partnera i szybko mamy ochotę dołączyć. Dobrze jest próbować nowych rzeczy i jeśli jeszcze nie miałyście przyjemności z zawiązywaniem oczu, jak najszybciej to nadróbcie. Przy wyłączeniu jednego zmysłu, kolejne potęgują odbierane bodźce.

5. Słuch

Nic nie morduje lepiej atmosfery podniecenia w łóżku jak cisza podczas seksu. Zapomnijcie o sąsiadach, nie bójcie się ostrych słówek czy jęków rozkoszy. Zamiast pytania „, czy tak ci dobrze?”, wsłuchujcie się w swoje ciała. Przyspieszony oddech, bicie serca i urywane westchnienia mocno oddziałują na apetyt seksualny i jednocześnie są najlepszym potwierdzeniem tego, że seks jest udany.


 

źródło: www.menshealth.pl