Go to content

10 seks-problemów, o których ciągle słyszą terapeuci

10 seks-problemów, o których ciągle słyszą terapeuci
Fot. iStock/AleksandarNakic

W idealnym świecie uprawiamy idealną miłość, problemy nie istnieją, a nasz seks wygląda jak na filmie: pięknie i zmysłowo. Jak jednak sami się pewnie o tym przekonaliście, nie zawsze jest tak cudownie i kolorowo. Wiedzą o tym najlepiej terapeuci par i oni także na szczęście potrafią podpowiedzieć nam rozwiązanie dla 10-ciu najczęstszych problemów, jakie pojawiają się w naszym łóżku.

Gonitwa myśli

Bardzo często przeszkadza szczególnie paniom. – Mocniej, kochanie, mocniej! – A w głowie: Zaraz, zaraz czy ja skończyłam ten strój do przedszkola na środę? Czy zamknęłam drzwi? Czy na pewno złożyłam tamto zamówienie?…

Jak tu się skoncentrować na erotycznych przyjemnościach, gdy człowiek zmęczony, zestresowany, gdy człowiekowi – rodzicom po prostu – trudno się czasem rozluźnić odprężyć, zapomnieć. Jest na to metoda, która może wam wydawać działaniem wbrew  intuicji, spontaniczności, namiętności. Chodzi o planowanie seksu, dosłownie wpisywanie go we wspólny grafik.  Twój mózg działa tak, że kiedy wiesz, że coś ma się wydarzyć, możesz się do tego lepiej psychicznie przygotować– twierdzą terapeuci. I doradzają jeszcze wprowadzenie kliku nowinek, które poprzez swoja atrakcyjność pomogą ci być bardziej „obecnym” podczas seksu.

Stereotyp macho

Facet w łóżku powinien być władczy, męski, dominujący… Faceci nie mają uczuć, są obsesyjnie zajęci myśleniem o seksie, ich erotyczne fantazje są wulgarne i przypominają filmy XXX. Takie postrzeganie naszych partnerów nie przyczynia się do stworzenia w łóżku otwartej, akceptującej i ciepłej atmosfery. Ale prawda jest taka, że wielu panów ciągle jeszcze nie wie jak okazywać w sypialni czułość, jak być delikatnym. Pomocna jest tutaj partnerka, która pokaże jak to zrobić, no i zawsze –  pozytywne wzmocnienie takich zachowań odpowiednią reakcją.

Bierne oczekiwanie

Masz ochotę na seks, ale nie chcesz być kolejny raz stroną inicjującą zbliżenie. Wysyłasz sygnały, których on nie zauważa, więc wycofujesz się i cierpisz w samotności.  Zamiast czekać, wzdychać w nieskończoność i strzelać fochem, naucz się rozmawiać o swoich potrzebach, ale też akceptuj fakt, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, czasem potrzebującymi porządnie się wyspać ;).

Gra wstępna (a raczej jej brak)

Jeśli ten problem właśnie ciebie dotyczy , rozumiesz dobrze jak bardzo może być frustrujący. To trochę tak, jakby twój partner zupełnie zapominał, że twoje ciało to o wiele więcej niż „tam, na dole”, jakby nie wiedział, ile przyjemności mógłby ci dać gdyby się nimi umiejętnie zainteresował, gdyby potrafił odpowiednio cię rozgrzać.  No i pewnie zapomniał. Bo stres, zmęczeniem, pośpiech…   Komunikacja i pozbycie się fałszywego wstydu jest jedyną drogą do jakichkolwiek zmian z sferze udanego życia seksualnego. Mów co lubisz, seks ma być radością i czymś, co łączy, a nie zabawą w „ a może dziś się domyśli”.

Zbyt mało czułości na co dzień

Jest to jedna z głównych przyczyn nieporozumień w sypialni. Trudno oczekiwać upojnych wrażeń po ciężkim dniu, pełnym konfliktów i szorstkiego obchodzenia się ze sobą, albo kompletnego braju zainteresowania naszymi, innymi potrzebami. Jeśli nie masz czasu żeby wysłuchać swojego partnera w sprawach naprawdę ważnych, wasz seks nigdy nie będzie dobry i szczery. Każdego dnia mówcie sobie wzajemnie co was w sobie nawzajem fascynuje. Jeśli to rozwiązanie wydaje się wam nienaturalne, przypomnijcie sobie gesty czułości, jakimi obdarzaliście się na samym początku waszej relacji. Znów trzymajcie się za ręce, obejmujcie, dotykajcie.

Brak emocjonalnego porozumienia

To problem, który bardzo utrudnia, a nierzadko uniemożliwia spełnienie w seksie między partnerami. Gdy jedno z was nie czuje emocjonalnej bliskości, mówi się o tzw.  „pustym seksie”. Żeby rozwiązać ten problem, trzeba pracować nad intymnością we dwoje również poza sypialnią: spędzać ze sobą więcej czasu, znajdować nowe wspólne zainteresowania, odkrywać wspólnie to, co sprawia wam przyjemność i przyczynia się do zacieśniania więzi między wami.

Olbrzymia presja „na dziecko”

Czasem gdy para stara się o dziecko, jedno z was może stracić poczucie satysfakcji z seksu i zacząć kochać się „mechanicznie”, jak na zamówienie. To wszystko nie tak. Trzeba zachować jakąś równowagę między tym planowaniem zbliżeń pod termin owulacji, a radosną spontanicznością wynikającą z namiętności, która łączy kochanków. I znowu – komunikacja jest kluczem do  zachowania właściwych granic. Są tacy przyszli tatusiowie  którzy chcą znać każdy szczegół dotyczący cyklu swojej parterki, inni z kolei wolą wiedzieć mniej. Niezależnie jak to jest u was, zadbajcie o to, by proces tworzenia potomka był bardziej dobrą zabawą niż ciężką pracą 🙂 .

Niezgodność upodobań

Jeśli na przykład ty kochasz miłość francuską, a twój parter ma z nią ewidentnie problem, możesz poczuć się odrzucona. O ile takich różnic jest więcej, zła i rozczarowana tracisz zainteresowanie intymnością we dwoje. Nie daj się zwieść pozorom, wasz problem leży prawdopodobnie w zupełnie innej sferze. Kochający się i rozumiejący swoje potrzeby partnerzy szukają kompromisowych i zbliżających ich do siebie rozwiązań.

Rodzina, ach rodzina

Brak snu, stres, przedszkole, choroby dzieci, domowe obowiązki… Macie wrażenie, że zyskując rodzinę, poświęciliście namiętność, która was łączyła.  Spokojnie, nic straconego, to się da odbudować. Pod warunkiem, że postawicie siebie i wasz związek na pierwszym miejscu, powiecie sobie, że jeśli macie tworzyć szczęśliwą rodzinę, musicie być szczęśliwą, spełnioną w seksie parą. Czasem pomoże odpowiednia terapia.

Rutyna

Miesiąc miodowy był dawno temu, w łóżku znacie się jak łyse konie, byliście już wszędzie i wszystko widzieliście… Brawo dla was. Czujecie się znudzeni? Teraz pora przestać eksperymentować i skupić się na pielęgnowaniu bliskości i tego, co udało się wam zbudować. Wbrew pozorom – rutyna nie zawsze jest zabójcza dla związku. Czasem pozwala uspokoić emocje, odzyskać kontakt z rzeczywistością, przypomnieć sobie, że seks jest tylko narzędziem za pomocą którego okazujecie sobie miłość. To on jest dla was, nie – wy dla niego.


Źródło: www.self.com