Go to content

Kiedy rozpada ci się małżeństwo. Jak sobie radzić z trudnymi emocjami?

Fot. iStock/martin-dm

Przychodzi wreszcie ten moment, kiedy nie masz już wątpliwości, że to koniec, kiedy zaczynasz rozumieć, że żadna walka o wasz związek nie przyniesie rezutatu, bo twoje małżeństwo, twój związek są skończone. Może jeszcze nie do końca formalnie, nie pod względem prawnym, ale na poziomie uczuć i emocjonalnej więzi, poczucia zobowiązania wobec siebie, miłości. Co się dzieje  twojej głowie?

Wszystko zależy od przyczyn zakończenia tej relacji, wiele od tego, kto zawinił i czy decyzja o rozstaniu była wspólna, czy to może jedno z was postanowiło odejść. Musisz być przygotowana na emocje, które cię zaskoczą, których się nie spodziewasz, jeśli wydaje ci się, że świetnie sobie radzisz i dobrze się trzymasz „jak na tak trudną” sytuację.

Co możesz czuć i jak sobie z tym poradzić

Rozczarowanie

Możesz czuć się rozczarowana sobą (bo źle wybrałaś życiowego partnera, bo popełniłaś w związku błędy, których nie dało się już naprawić, bo nie zawalczyłaś razem z partnerem o związek, a teraz jest już na to za późno). Możesz czuć rozczarowanie związane z postępowaniem partnera – tym, że cię zawiódł na całej linii, że oszukał, że wybrał kogoś innego. Że okazał się kimś innym, niż się spodziewałaś.

Rada: Zracjonalizuj sobie to rozstanie. Trzymaj się logicznych argumentów, które przemawiają za zakończeniem związku. Nie analizuj w nieskończoność – przyjmij tę trudną rzeczywistość i zaakceptuj ją, bez rozwodzenia się nad przyczynami.

Smutek

Rozstanie często wzbudza w nas poczucie porażki i smutku. Jak to się stało, że nam nie wyszło? Przecież na samym początku byliśmy tacy szczęśliwi? Koniec miłości nie jest wydarzeniem radosnym, więc i łzy pojawią się raczej nieuchronnie.

Rada: Nie tłum emocji i nie udawaj, że ich nie ma, że świetnie sobie radzisz. Przyjmij pomoc przyjaciół, bliskich osób. Pamiętaj, że żałoba po rozstaniu to naturalny i bardzo potrzebny etap w „porozstaniowej” rekonwalescencji i – jeśli czujesz taką potrzebę – płacz.

Złość

Uczucie gniewu, złości, wściekłości, negatywne emocje w stosunku do partnera są w twojej sytuacji czymś zupełnie naturalnym – szczególnie jeśli zostałaś oszukana, zdradzona, wykorzystana, porzucona „bepzardonowo” bez wyjaśnienia. Może pojawić się uczucie nienawiści, chęć zemsty, „złe” myśli.

Rada: Nie pozwól, by negatywne uczucia obróciły się przeciw tobie. Nie ignoruj ich, ale staraj się trzymać je pod kontrolą, żeby cię nie zniszczyły. To, co czujesz jego już nie dotknie, ale ciebie tak, i to dotkliwie. Znajdź swój sposób na pozbycie się złości i nienawiści – może sport, może nowe hobby (choćby tylko na chwilę). Cokolwiek, co pomoże ci „skanalizować” gniew.

Samotność i poczucie odrzucenia

Z twojego życia znika nagle osoba, która była jego centrum. W domu robi się pusto, prawdopodobnie z częścią waszych wspólnych znajomych również stracisz kontakt. Jeśli twój partner szuka nowej miłości (a może już ją znalazł), dochodzi poczucie odrzucenia, mimowolny spadek poczucia wartości. Samotność.

Rada: Niezależnie od tego czy byliście razem dwa miesiące, czy dwa lata, twoim zadaniem jest budowanie, trochę „od nowa” przekonania o tym, że jesteś ważną, wartościową, wspaniałą osobą. Nie zamykaj się w czeterch ścianach, nie rozdrapuj ciągle tej samej rany. Życie idzie do przodu, ty również nie powinnaś stać w miejscu. Zadzwoń do przyjaciół.

Poczucie straty

Niekoniecznie związane z odejściem dawniej (lub może jeszcze wciąż) ukochanej osoby, ale ze zmianami, które nieuchronnie pojawią się w twoim życiu. Coś się skończyło i nic już nie będzie takie samo. Nawet jeśli czułaś się nieszczęśliwa w swoim związku, owa „nieszczęśliwa” rutyna dawała ci jakieś poczucie stabilizacji, bezpieczeństwa. Teraz możesz odczuwać pustkę i musisz nauczyć się żyć na nowo, bez tego wszystkiego, wokół czego kręciło się dotychczas twoje życie.

Rada: Przypomnij sobie kim byłaś, zanim związałaś się ze swoim partnerem. Miałaś marzenia, plany. Twoje życie wcale nie było „puste”. Wróć do tego, z czego zrezygnowałaś dla tego związku. „Zajmij” swoją głowę, by nie zostało w niej zbyt dużo miejsca na dołujące myśli i wspominanie tego, co było i już nie wróci. Rób plany na przyszłość.

Lęk

Może być całkowicie nieuzasadniony („już nigdy nie będę szczęśliwa, kochana, zakochana”), może wiązać się z niepewnością wynikającą ze zmiany w twojej sytuacji („czy dam radę- finansowo, emocjonalnie, czy poradzę sobie sama z dziećmi?”), może być w końcu trudnym do uzasadnienia niepokojem, utrudniającym spokojne, codzienne funkcjonowanie.

Rada: Znajdź bezpośrednią przyczynę twojego lęku. Boisz się, że nie poradzisz sobie finansowo – staraj się jak najlepiej zabezpieczyć, szukaj rozwiązań, które wzmocnią cię psychicznie. Boisz się, że nie poradzisz sobie emocjonalnie, logistycznie – poproś o pomoc – rodzinę, przyjaciół. Oni po to właśnie są, tuż obok ciebie.

Nie miej do siebie żalu za to, co czujesz. Nie przyspieszaj procesu emocjonalnej rekonwalescencji. Pamiętaj tylko o jednym: czas leczy rany, ale bywa, że trzeba mu w tym pomóc i pozwolić innym ludziom być przy tobie obecnym w trudnych chwilach.