Go to content

„Przetrwamy to”… i inne kłamstwa, które sobie wmawiamy, gdy związek się rozpada

Bardzo często nie potrafimy pogodzić się z tym, że nasz związek się rozpada. Oszukujemy sami siebie, mówiąc, że to tylko chwilowy kryzys, że wszystko minie, jakoś się wyprostuje. Skąd wiadomo, że to tylko wymówki? Bo nic z tym nie robimy. Stajemy się jakby cichymi obserwatorami naszego związku, który nieuchronnie chyli się ku upadkowi. Nie możemy udawać, że tego nie widzimy, więc zagłuszamy swoje niepokoje i nie podejmujemy żadnych działań, a jedynie usypiamy swoje wyrzuty sumienia, wmawiając sobie pewne kłamstewka. Czasem mówimy je na głos. Czasem te stwierdzenia padają z ust partnera. Co sobie wmawiamy, gdy nie chcemy przyjąć do wiadomości, że związek właśnie się kończy?

„Przetrwamy to”

Jasne, w każdym związku są dobre i zły chwile. Napotykamy na przeszkody i problemy, nie potrafimy się dogadać. Czasem jednak czujemy, że jest coś nie tak. Że te kłótnie nas nie umacniają, a tylko oddalają nas od siebie. Widzimy, że jest coraz gorzej. To już nawet nie jest forma „beznadziejnie, acz stabilnie”, to już jest równia pochyła. My natomiast, zamiast pogodzić się z tym, co się dzieje, mówimy sobie, że to przetrwamy. Że sprawy jakoś się ułożą. Musisz być wobec siebie szczera. Ale także wobec swojego partnera. Toksyczne relacje, które sprawiają wam ból, nie mają racji bytu. Im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej dla was obojga.

„To tylko taka faza”

Czasem wydaje nam się, że związek przechodzi właśnie przez jakiś trudny etap. Co więcej, głęboko wierzymy, że wszystkie związki muszą przejść przez pewne fazy, by się wzmocnić. Nie zawsze tak jest. Owszem, należy walczyć, próbować naprawiać to, co się między wami dzieje, ale jeżeli ta „zła faza” trwa zbyt długo, może właśnie jest to ostatnia faza, którą macie razem przejść i która ma wam uświadomić, że lepiej się rozstać.

„Za bardzo się kochamy, żeby się rozstać”

Miłość zawsze jest najlepszą wymówką, że nie odejść z toksycznego związku. Wydaje nam się, że miłość wszystko naprawi, pokona wszelkie problemy. Nie potrafimy zostawić człowieka, którego kochamy, nawet jeśli nasze relacje sprawiają nam więcej cierpienia niż radości. Zdrowy związek potrzebuje zaufania, szacunku i wielu innych rzeczy, by przetrwać. Sama miłość tutaj nie wystarczy. To nie jest cudowne remedium na wszelkie bolączki.

Strona 1 z 2
Czytaj dalej…

Fot. iStock/martin-dm

1/1 "Przetrwamy to"... i inne kłamstwa, które sobie wmawiamy, gdy związek się rozpada

„Zasługuję na takie traktowanie”

To najgorsze, co możesz zrobić – wmawiać sobie, że zasługujesz na złe traktowanie, przemoc słowną, psychiczną i fizyczną czy brak szacunku. Najwyraźniej masz styczność z wyjątkowo toksyczną jednostką, skoro udało mu się aż tak namieszać ci w głowie. Przestań sobie wmawiać, że zasługujesz na coś takiego. Zapamiętaj sobie raz na zawsze, że ktoś, kto bardzo cię kocha, nigdy cię nie skrzywdzi. Ratuj siebie, póki jeszcze możesz.

„Nigdy by mnie nie zdradził”

Dowody masz niemalże podane na tacy. Brakuje tylko, żeby stanął przed tobą i otwarcie się przyznał. Mimo wszystko, ty starasz się oszukać samą siebie. Mówisz, że to przecież niemożliwe. Że on nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Jeszcze Tobie? Ciebie się nie zdradza. Zaczynasz się zastanawiać, czy wszystko z tobą się w porządku. Niby wierzysz w te kłamstewka, którymi sama siebie karmisz, a jednak twoje poczucie własnej wartości spada, zaczynasz czuć się niepewnie w tym związku. Teraz masz dwa wyjścia – albo mu wybaczyć i wspólnie ratować ten związek, albo odejść.

„Przerwa dobrze nam zrobi”

Czasem rzeczywiście tak jest. Rozstanie na chwilę może wam pomóc. Jeśli jednak z dala od niego czujesz się o wiele lepiej niż wtedy, gdy jesteście razem, coś jest na rzeczy. Może właśnie to rozstanie na chwilę miało wam pokazać, że jednak nie pasujecie do siebie.

„Mamy problemy z komunikacją”

Tak, komunikacja w związku jest szalenie ważna. Często potrzeba czasu, żeby umieć porozumieć się z drugim człowiekiem. Jeżeli jednak lata mijają, a wy wciąż marnujecie mnóstwo czasu, by odpowiedzieć sobie na pytanie: „o co mu, do jasnej cholery, chodzi?”, to chyba jednak coś jest nie tak i tylko oszukujesz się, że problemy z komunikacją to taka drobnostka. Nie, kochana, macie mega problem.

„Trudności wzmacniają związek”

Tak najczęściej tłumaczymy trudne chwile. Przeciwności budują charakter i wzmacniają fundament relacji – to prawda. Przeszkód nie da się uniknąć. Nie oznacza to jednak, że problemy w związku mają być stałe i ciągłe. To nie jest ani dobre, ani zdrowe, ani budujące. Przestań się oszukiwać.

Źródło: LovePanky