Go to content

Prawdziwe małżeństwo nigdy nie dotyczy ciebie. Chodzi o kobietę, którą kochasz

Fot. iStock / AleksandarNakic

Mężczyźni i faceci się różnią, ba są zupełnie inni. Ok, może nie jest to jakieś wielkie odkrycie, ale tak naprawdę rzadko o tym myślimy, a jeszcze rzadziej próbujemy zrozumieć te różnice, raczej każde z nas chce przeciągnąć drugie na swoją stronę, zmienić. My – faceci w ogóle mamy na to wywalone.

Kiedy jakaś kobieta na naszą słowne szturchnięcie reaguje emocjonalnie, odbiera jak osobisty atak, z góry zakładamy, że to hormony, że jest szalona, niezrównoważona, że to z nią coś jest nie tak, a nie z kolegami, którzy śmieją się z naszych żartów.

„Jak możesz traktować mnie w ten sposób przed twoimi przyjaciółmi? Czy ty mnie nie kochasz?”.

„To był żart! Oczywiście, że cię kocham! Jesteś moją żoną, wszystko dla ciebie zrobię”.

„Więc nie bądź złośliwy w stosunku do mnie”.

„Przesadzasz. Dlaczego nie możesz z tego się śmiać, jak wszyscy? Więcej luzu”.

Wydaje mi się, że nie raz odbyłem taką rozmowę z moją byłą już żoną. Nie było przeprosin, a raczej pretensje, że właściwie o co ci chodzi.

Jak mogłem sądzić, że moja żona była zbyt emocjonalna? Przecież gdyby chodziło o żonę przyjaciela, o siostrę, kuzynkę, inną kobietę, to bym przepraszał, ale swoją żonę? Wkurzałem się, że źle mnie zrozumiała i oceniła. Miałem za nic, że poczuła się skrzywdzona przeze mnie, nie chciałem brać na siebie odpowiedzialności za jej uczucia, wolałem je zbagatelizować.

Ale było jeszcze coś, coś znaczeni gorszego. Otóż pomimo tego, że moja żona była najważniejszą osobą w moim życiu, nigdy tego nie udowodniłem w codziennym zachowaniu.

Wiele razy my – faceci, nie mamy pojęcia, że ranimy i denerwujemy kobiety, nie dopuszczamy takiej opcji, nawet, kiedy nam to mówicie. Wydaje się nam, że wyolbrzymiacie, że przesadzacie, że przecież nie mieliśmy nic złego na myśli. A jednak. Nawet jeśli nie robimy tego intencjonalnie i tak jest to mega słabe, a może nawet gorsze, bo stajemy się kompletnymi ignorantami.

Jedna z moich przyjaciółek, która jest po rozwodzie, poślubiła takiego głupiego męża jak ja. On nie jest złym człowiekiem, jest po prosty złym mężem. On, podobnie jak jak, kiedy słyszał, czego jego żona oczekiwała, dostawał zadyszki. A ona chciała zaangażowania w życie rodzinne. Masakra. Chciała czułości, poczucia bycia ważną. Horror. Dobrego seksu. Ufff.

Za każdym razem mówiłem swojej żonie: „Dlaczego zawsze chcesz ode mnie tych rzeczy, które czegoś ode wymagają, a nie od ciebie? To nie jest w porządku”. Czasami myślisz, że twoja żona, partnerka „sprawia ci kłopot”, kiedy chce spędzić wspólnie czas. To refren wszystkich dupków na całym świecie: „A co jest nie tak z naszym wspólnym czasem?!?”.

O jednym się przekonałem, ale niestety zbyt późno. Małżeństwo nie jest dla wszystkich. Nie żenimy się po to, by być szczęśliwi. W małżeństwie nie chodzi o naszą wygodę, o to, żeby nam było dobrze, chodzi o osobę, która poślubiłeś. O to, czy chcesz ją uszczęśliwiać, widzieć codziennie jej uśmiech, być częścią rodziny, którą z nią tworzysz

Prawdziwe małżeństwo (i prawdziwa miłość) nigdy nie dotyczy ciebie. Chodzi o kobietę, którą kochasz – jej potrzeby, jej nadzieje i marzenia.

Małżeństwo NIE jest po prostu umową, polega na dawaniu czegoś więcej.

Czasami oznacza siedzenie cicho przy stole, słuchanie opowieści, które mogą cię nie interesować, ale robisz to, bo dla niej jest to ważne.

Czasami oznacza oglądanie filmu, który niekoniecznie sam być wybrał.

Czasami oznacza położenie się szybciej spać i mieć dobry seks, zamiast oglądać mecz Ligii Mistrzów.

Daj jej więcej niż tylko siebie, a jestem pewien, że dostaniesz wszystkie te rzeczy, których najbogatsi ludzie na świecie kupić nie mogą.

Radość.

Spokój.

Zadowolenie.

Szczęście.

Miłość.

Jestem prawie pewien, że będziesz żyć bez strachu i wstydu. Że będziesz chodzić z wysoko podniesioną głową, odwagą i dumą.

Jestem pewien, że zatrzymasz swoją rodzinę. I że twoje dzieci, gdy dorosną, będą też mieć cudowne związki.

Co się dzieje, kiedy małżeństwo nie dotyczy ciebie, ale kobietę, których kochasz?

Wszystko. Długo i szczęśliwie.