Go to content

Pomocy, czy ja naprawdę już nigdy się nie zakocham!?!

Pomocy, czy ja naprawdę już nigdy się nie zakocham!?!
Fot. iStock / Geber86

Jak żyć bez miłości? Jak żyć? Jak już ją znajdziemy, to trzymamy się kurczowo, ale nie zawsze się da. Wiadomo. Miłość też ma swoje granice cierpliwości i wytrzymałości i czasami po prostu pęka jej przysłowiowa żyłka i odchodzi, kiedy dwoje ludzi zamiast się kochać coraz bardziej się nie cierpi.

Bywa. Niestety. Choć mogło być tak pięknie. Bywa też tak, że ktoś się rozgląda wokół i nic… Nie nadchodzi na wyczekana, upragniona, która ma uczynić nasze życie szczęśliwszym.

Dlaczego tak jest? Mogłybyśmy tu powtórzyć historie i o tym jedynym, co to na białym koniu do nas przybędzie, ale… Za duże jednak na te bajki jesteśmy, choć nadal chciałybyśmy w nie wierzyć.

A czasami powody braku tego jedynego w naszym życiu są w nas samych, w naszych przekonaniach, myślach i nastawieniu.

Nie znajdzie miłości ta z nas, która myśli:

Wszyscy najlepsi są już zajęci

Haloo! Naprawdę? Skoro wszyscy najlepsi faceci są już zajęci, to znaczy, że zajęte też są wszystkie najlepsze kobiety. Jeśli tak myślisz, to naprawdę ciężko jest ci się zakochać, bo nie rozglądasz się, bo skupiasz się na tym, czego nie masz, a nie na tym, co mieć możesz. Przestań patrzeć z zazdrością na partnerów swoich przyjaciółek, wyjdź poza ten krąg, wyjdź poza swoje przekonanie, że już żadnej fajny facet nie chodzi samotnie po świecie. To nieprawda.

Co jest ze mną nie tak?

Myślisz tak czasami o sobie? Że kurczę co jest ze mną, musi coś być, skoro przyciągam niewłaściwych facetów? Eee, to tak nie działa. Zaakceptuj siebie, pomyśl o sobie dobrze. A gdyby tak: „Kurczę jestem fajna, lubię siebie, zasługuję na najlepsze” – takie myślenie zdecydowanie zmienia punkt widzenia, a także postrzegania nas przez innych. Jeśli szukamy obsesyjnie miłości, skamlemy o nią, to niestety… przyciągniemy wszystkich tych, którym nigdzie indzie się nie udało, a u nas będę mieli nadzieję na kolejną szanse.

Nie zasługuję na miłość

A kim trzeba być i co zrobić, żeby zasłużyć. Samo „nie zasługuję” pomniejsza naszą wartość, bo dlaczego ktoś inny zasłużył, a ty nie? Pomyśl – dlaczego akurat nie ty? Przecież jesteś fajna, ładna, dbasz o siebie, masz swoje pasje, zainteresowania, poczucie humoru. Czego wyjątkowego trzeba, żeby na miłość zasłużyć. Rozejrzyj się, czy ktoś ma coś więcej niż ty? No właśnie, czas najwyższy przestać tak myśleć.

Jestem za stara na miłość

Jakby miłość miała jakiś wiek. Wiadomo, że inna jest tak nastolatków, ale motyle w brzuchu można poczuć zawsze. Naprawdę. Znam ludzi, którzy zakochali się po 60-tce i oni na miłość nie byli za starzy, byli po prostu na nią otwarci, więc przyszła do nich. Miłość nie patrzy, ile mamy lat. Ona czeka, żebyśmy ją zaprosili do naszego życia.

Stara miłość nie rdzewieje

Cóż, kiedy wracamy myślami do przeszłości, to jak rozejrzeć się tu i teraz za nową miłością? Tę starą, choćby nie wiadomo, jak nas skrzywdziła, idealizujemy z czasem zapominając jej wszystkie krzywdy. Kiedy patrzymy za siebie, nigdy nie zrobimy kroku do przodu. Tamto już było. Skończyło się. Zostały wspomnienia i niech one tylko w sferze wspomnień będą. Nie szukaj faceta podobnego do tego byłego, nie porównuj. Otwórz się na nowe. Nudna, już jestem z tym „nowe”, ale co zrobić, jak to właśnie tak działa…

Miłość jest wszystkim, czego mi w życiu potrzeba

Tak, miłość jest niezbędna. Ale nie miłość drugiej osoby do nas, najważniejsza jest miłość do siebie. Koniec kropka. Inaczej się nie da. Jeśli uważasz, że to miłość cię uszczęśliwi, że to ona będzie świadectwem twojej wartości, da ci pewność i bezpieczeństwo, to pomyśl – kto udźwignie tę odpowiedzialność. Jak zakochać się w kobiecie, która na wstępie ma tyle oczekiwań. Hej, pokochaj siebie, doceń to, kim jesteś, tylko wtedy będzie wokół ciebie aura kobiety gotowej na dojrzałą miłość.

Miłość przychodzi nagle

Spada jak meteoryt na łeb i rozwala cię na kawałki. Takie rzeczy tylko w filmach – kiedy pani wpada na pana tuż za rogiem kolejnej ulicy, kiedy ona oblewa go niechcący kawą i wystarczy jedno spojrzenie, a oni już wiedzą, że spędzą ze sobą resztę życia. Naprawdę wierzysz w to, że zakochasz się w facecie, który pierwszy rozwali błotnik twojego auta? Miłości trzeba dać szansę, wyjść, próbować, sprawdzać. Spotykać się z różnymi facetami, nawet jeśli randka ma być tą najgorszą – przynajmniej wiesz, jak ta najgorsza wygląda. Jeśli my nie wyjdziemy jej naprzeciw, tylko będziemy czekać na znak z nieba… Cóż, może być trudno.

To jak? Gotowa na zmianę swojego myślenia? Gotowa na miłość? A może masz przyjaciółkę, która dzwoni w piątkowy wieczór płacząc: „Już zawsze będę sama”. Wtedy podrzuć jej ten tekst. Może się jej przyda. 😉