Go to content

Niebezpieczne rady, które wprowadzamy w życie. Jak rozwalić związek na własne życzenie

Anka usłyszała kiedyś, że nic tak nie działa na faceta jak groźba. A więc zagroziła, że jeśli Piotrek nie stanie się znów takim facetem jak kiedyś, ona od niego odejdzie. Bo kiedyś to było między nimi inaczej – romantycznie, wzniośle, czasem szalenie. A potem nuda i to podobno on zdziadział, ona wcale. Anka wytoczyła więc najcięższe działo – groźbę. Przez moment nawet widziała efekty – Piotr podejmował różne próby, robił niespodzianki, organizował wypady. Wciąż jednak coś jej nie pasowało. Zapewne wyczuła, że mąż robi wszystko na siłę. Pewnie ze strachu, bo groźba ma wielką moc. Happy End’u w ich przypadku nie było. Rozstali się. A dokładnie – on odszedł. Gdy grozisz odejściem, musisz liczyć się z tym, że partner cię zostawi. To ryzykowna gierka i bardzo zła rada. Jedna z wielu, który słuchamy. Istnieje całe mnóstwo mądrości, uniwersalnych rad na temat związków, których lepiej nie wcielać w życie, bo można bardzo pożałować. Anka już wie, że stawianie spraw na ostrzu noża czasem kończy się nie tak, jak się planowało.

„Rób to, co oni”

Ewa zawsze podziwiała jedno znajome małżeństwo. Jacy oni byli szczęśliwi, zgodni, zakochani. Aż nieprawdopodobne! Chcąc ratować swój związek, Ewa postanowiła kopiować ich zachowania. Organizowała podobne randki, prawiła podobne komplementy, wykonywała podobne gesty. Problem polegał jednak na tym, że swoją „idealną parę” widziała tylko w „idealnym świetle”, a jak wiemy – każdy medal ma dwie strony. Owszem, można brać z kogoś przykład, ale cała sztuka polega na tym, by w swoim związku budować własne, unikatowe relacje. Porównywanie się do innych zawsze działa na niekorzyść. Każdy człowiek inaczej postrzega szczęście. To, co jest ważne dla nich, nie musi być dla was. Nie powielajcie cudzych błędów, ale i nie uważajcie ich za wyrocznię.

„Zasługujesz na kogoś lepszego”

Takie osądy wygłaszają najczęściej twoi bliscy, którzy mają niepełne informacje. Jeżeli często żalisz się na swojego partnera, będą postrzegać go wyłącznie w złym świetle. Doskonale wie o tym Kaśka, której rodzice ciągle powtarzali, żeby poszukała sobie kogoś lepszego. Oczywiście, trzeba liczyć się z tym, co mówią nasi bliscy, ponieważ na ogół chcą dla nas dobrze. Nie można jednak brać wszystkiego do serca. Trzeba się zastanowić, czy nasz związek rokuje i czy problemy, z którymi się zmagamy są tylko przejściowe. Odejść można zawsze.

„Sprawdź jego rzeczy”

Jeśli masz podejrzenia, że ​​twój partner ukrywa coś przed tobą lub robi coś niedobrego, rozmawiaj z nim o swoich obawach. W żadnym wypadku nie masz prawa naruszać jego prywatności. To, że masz dostęp do jego rozmów na czacie lub kont bankowych, nie daje ci to zielonego światła żeby wszystko przetrzepać. Twój partner ma prawo do swojej przestrzeni i prywatności, a naruszenie jej jest formą nadużycia, które zniszczy zaufanie między wami. Nie słuchaj, gdy ktoś radzi ci, żebyś go szpiegowała lub kontrolowała każdy ruch w sieci.

strona 1 z 2
druga część artykułu na następnej stronie

Fot. iStock/nd3000

1/1 Niebezpieczny rady, które wprowadzamy w życie. Jak rozwalić związek na własne życzenie

„Pokaż mu, kto tu rządzi”

Karolina miała tajną broń. Gdzieś kiedyś usłyszała, że kobieta może wszystko w związku ugrać za pomocą seksu. Jeżeli chce nagrodzić faceta, funduje mu noc pełną wrażeń. Jeśli jednak chce coś wymusić lub postawić na swoim, wprowadza celibat. I wcale nie przejmuje się tym, że on z powątpiewaniem słucha o jej bólu głowy, trwającym nieprzerwanie od 3 tygodni. A skąd! Niech zobaczy, kto tu rządzi. A jeśli nie będzie zachowywał się tak, jak Karolina tego oczekuje, z seksu nici. Faceci są przecież prości, prawda? W końcu ulegnie. Manipulacja przy pomocy seksu prowadzi jedynie do wrogości i separacji. To nie jest dobra metoda, by poprawić relacje w związku. Mimo to wiele kobiet stosuje tę technikę. Udany związek to nie walka o władzę, to partnerstwo.

„Lepiej ugryź się w język”

Nie, nie, nie! Absolutnie tego nie rób! Konflikty są nieuniknione. Ba! Są konieczne, by móc zbudować szczęśliwy związek. Jeśli znów ugryziesz się w  język lub stłumisz uczucia, spowoduje to tylko więcej problemów. Czemu? Ponieważ jeśli twój partner nie będzie wiedział, co cię denerwuje, zasmuca lub irytuje. A to oznacza, że nie będzie wiedział, jakich rzeczy ma nie robić. Rozumiesz? Zamiast udawać głupią i zamiatać problemy pod dywan, doprowadź do szczerej i otwartej rozmowy między wami.

Kiedy kolejny raz usłyszysz jakąś dobrą radę, zastanów się dwa razy. Słuchaj swojej intuicji, a przede wszystkim „nie rób drugiemu, co tobie niemiłe”.

Na podstawie: Your Tango