Go to content

Miłość i inne komplikacje… Czy zawsze warto zmieniać swoje życie dla miłości?

Fot. Pixabay / lambhappiness / CC0 Public Domain

Na początku jest źle. Albo po prostu nawet obrzydliwie przeciętnie. Albo jest OK, ale masz te swoje trzydzieści, czterdzieści lat i nagle opanowuje cię uczucie, że miłość będzie już zawsze tylko wakacjami z dziećmi nad morzem, rocznicą ślubu w ukochanej restauracji i wspólnym wieczorem przed telewizorem. No, może jeszcze pomidorową z ryżem, ugotowaną specjalnie dla niego. I pewnie dla większości z nas to jest naturalne i piękne. Ale są i tacy, którzy pomyślą: „Jak to? To już? Tylko tyle, nic więcej? Stabilizacja, spokój? Nigdy więcej smaku pierwszego pocałunku?”.

I wtedy zjawia się ON albo ONA. Załóżmy, że to ON. Nie chodzi w domu w gaciach (bo nie mieszkacie razem), nie zrzędzi, że niepozmywane (bo nie jada u ciebie), a dodatkowo pachnie romansem i czymś nowym, ekscytującym. Jest czuły i – cały czas (te dwa miesiące odkąd go znasz) –  zainteresowany. Wśród pań, które właśnie sobie myślały, że nic dobrego ich już w życiu nie spotka, znajdą się takie, które zakochają się na zabój. A nowa miłość przyniesie ze sobą potrzebę natychmiastowych zmian. Nie ma tu mowy o kalkulowaniu na chłodno, uczucie jest gorące, zupełnie jakby to miała być ostatnia życiowa szansa. Gdyby jednak wyłączyć na chwile emocje…

Kiedy warto zmienić swoje życie dla miłości?

1. Kiedy związek, w którym tkwisz, jest zły dla ciebie i dzieci, kiedy cierpisz fizycznie bądź psychicznie i naprawdę nie ma już czego ratować

Może faktycznie nie masz już nic do stracenia? Przecież w tej chwili znajdujesz się w wielowymiarowej pułapce. W tej relacji trzymają cię głównie negatywne emocje:

– strach (że sobie nie poradzisz lub że zranisz obecnego partnera – tak właśnie się dzieje w toksycznych związkach)

– wstyd (no bo co powiedzą znajomi i rodzice, przekonani, że twój związek jest idealny)

poczucie winy (przysięgałaś być „na dobre i na złe”, teraz toczy się w tobie moralna walka).

Jeśli pomyślisz o swoim związku w taki sposób, a nowy potraktujesz jako dobre, pozytywne wydarzenie, które zmotywuje cię do zawalczenia o siebie i dzieci, przestaniesz się bać i wstydzić. Wyrzuty sumienia także znikną.

2. Kiedy życiowo tkwisz w martwym punkcie, nie wiesz dokąd zmierzasz, a miłość zaczyna porządkować twoją codzienność

To się zdarza. Samotni, znudzeni brakiem możliwości, przekonani o braku szans na poprawę naszej sytuacji, czy to zawodowej czy rodzinnej, spotykamy na swojej drodze MIŁOŚĆ. Ale tak nam dobrze, tak bezpieczne w tych naszych ograniczeniach, w tym naszym „starym życiu”, że wahamy się wyciągnąć po nią rękę. Wokół dobrze znany chaos, tymczasem uczucie zdaje się nadawać wszystkiemu sens. Co z tego, że żeby być razem, trzeba wyjechać, zmienić pracę, wyprowadzić się z rodzinnego domu, czy zerwać kilka złych nawyków? Życie masz tylko jedno, nie odbieraj sobie szansy na szczęście.

3. Kiedy z takiego czy innego powodu, naprawdę nie masz nic do stracenia

Wtedy zmiany, nie wyrządzą ci już żadnej szkody, więc możesz przestać się ich bać.

Kiedy ryzyko zmian pod wpływem nowego uczucia jest zbyt duże?

1. Kiedy z nowym partnerem nie łączy cię nic więcej niż fizyczna bliskość

Na samej miłości fizycznej niczego nie zbudujesz. Dla czegoś tak ulotnego jak kilka erotycznych uniesień nie warto robić życiowego trzęsienia ziemi, wyjeżdżać, rezygnować ze stabilizacji zawodowej. Jeśli jesteś w związku, pomyśl o uczuciu, które połączyło cię z obecnym partnerem, o wspólnie spędzonych latach, o kompromisach, które wypracowaliście. Czy naprawdę chwila (nie oszukujmy się, że będzie to trwała relacja) erotycznego spełnienia z nawet najlepszym kochankiem jest warta poświęcenia tego wszystkiego? Bo chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że gdy romans się wyda, nic już nie będzie tak jak dawniej?

2. Kiedy nowa miłość niesie ze sobą szereg komplikacji emocjonalnych, które uderzą w twoich najbliższych

Załóżmy, że zakochujesz się w kimś, kto nie akceptuje twoich dzieci z pierwszego związku. Wiesz, że to się nie zmieni. Pomyśl, jak bardzo skomplikowana stanie się teraz sytuacja i twoja i twojej córki czy syna. Ile jesteś w stanie poświęcić dla miłości? Czy chcesz wybierać między miłością do mężczyzny a miłością do dzieci? A co zrobisz wtedy, kiedy ukochany żąda od ciebie zerwania znajomości z najbliższymi, z przyjaciółmi?

3. Kiedy nie jesteś pewna

Jego uczuć, jego wizji waszej wspólnej przyszłości, tego jakim tak naprawdę jest człowiekiem. Nie znasz go. Jesteś zauroczona tym, co widać na zewnątrz. A jednak już teraz czujesz, że dla niego jesteś w stanie zrobić „wszystko”. Zatrzymaj się, weź oddech. I nie sprzedawaj mieszkania, żeby wyjechać z nim w nieznane. Prawdziwa miłość jest cierpliwa.

Bywa, że miłość zmienia wiele na lepsze. To jest ta dobra energia, pozytywna moc miłości. Ale bywa także, że miłość komplikuje twoje życie o wiele bardziej niż sytuacja, w której tkwiłaś do tej pory. Czy jesteś w stanie ocenić kiedy i ile warto zaryzykować dla uczucia?