Go to content

Miłość dojrzała, czyli kiedy ta pierwsza nie jest tą ostatnią

Prawdziwa miłość jest dla realistów. Romantyzm potrafi być męczący...
Fot. iStock / AleksandarNakic

Czasami pierwsza miłość nie jest naszą ostatnią miłością. Bywa, że osobę, która sprawia, że czujemy się wyjątkowo i w której towarzystwie jesteśmy po prostu sobą, bez udawania kogoś innego, spotykamy w czwartej, piątej, szóstej dekadzie życia, w takich okolicznościach, w których nie spodziewalibyśmy się znaleźć miłości. Bywa, że schronienie i szczęście odnajdujemy w ramionach osób, które znaliśmy od dawna, ale ich wartość potrafimy docenić dopiero w dojrzałym wieku. Nagle okazuje się, że będąc blisko nich czujemy się dobrze, że ich pocałunki to nie tylko słodycz, ale i ogień. Dojrzała miłość gwiżdże na metrykę.

I zazwyczaj scenariusz jest podobny: po wielu miłosnych rozczarowaniach, wydaje nam się, że nasze serce skamieniało, że nic dobrego nas już nie spotka. A potem zjawia się on lub ona – wolni , spokojni, mądrzejsi niż kilkanaście lat wcześniej. I wciąż gotowi, by kochać. Mocno.

Dojrzałość osobista, emocjonalna, dojrzałość do dobrego związku opartego na szacunku, chęci zrozumienia, na akceptacji i wolności nie ma nic wspólnego z tym, ile masz lat, ale zależy od przyjętej przez ciebie życiowej postawy, a także od tej mądrości emocji, której niektórzy nie osiągają wcale. To nie rok urodzenia decyduje o dojrzałości, ale nasze doświadczenia oraz nasza umiejętność uczenia się na nich.

Nasze doświadczenia nie są obciążeniem, wręcz przeciwnie dodają nam mądrości, która pozwala budować coś wyjątkowego. I cieszyć tym, co zostało nam dane, zamiast martwić o to, co może się wydarzyć w przyszłości. Miłość nie ma wieku, serce nie ma zmarszczek; miłość jest intensywna, czysta i zawsze młoda.

Pary, które są wystarczająco dojrzałe, wiedzą dobrze, jak to jest być stale zakochanym; Właśnie dlatego to, czego chcą na tym etapie swojego życia, jest czymś znacznie głębszym, ale także o wiele delikatniejszym. Dążą do intymności, do dzielenia się swoimi wewnętrznymi przeżyciami, tym wszystkim, co nie potrzebuje słów, co się po prostu rozumie, gdy osiąga się pewien stopień bliskości.

Chcą wykorzystać wspólne przestrzenie, jednocześnie szanując wolności dla każdej ze stron. W ten sposób budują więź tak silną, że nie muszą się sprawdzać, zapewniać o swojej miłości. Oni wiedzą, czują ją na każdym kroku. Oni już znaleźli.

Erich Fromm powiedział, że miłość to sztuka. Miłość to sztuka, ponieważ wymaga wysiłku; to jak nadanie kształtu rzeźbie dłutem  lub malowanie, kiedy każdy ruch pędzla nadaje odpowiednią perspektywę, kolor, wizję.

Dojrzała miłość, która wydarza się, gdy młodość należy już do przeszłości, jest dobrym rzemieślnikiem emocji, ponieważ kiedy się zakochujemy bardziej świadomie, nie musimy już sobie niczego udowadniać i wiemy dokładnie, czego chcemy.