Go to content

Czasami miłość wymaga poświęcenia. Ale zapamiętaj, że nigdy nie możesz stracić siebie. Ty jesteś zawsze najważniejsza

Fot. iStock/LittleBee80

Siedzisz w wannie pełnej łez? Zastanawiasz się: „Kim jestem?”. Przecież nie możesz być tą zapłakaną kobietą z lampką wina, zastanawiającą się, gdzie podziało się jej prawdziwe ja? Byłaś silna, pewna siebie, nie mogłaś aż tak zatracić siebie w związku.

A jednak. Twoja osobowość, marzenia, przyjaciele, priorytety – wszystko się zmieniło. Dla tego mężczyzny. Dla tej miłości.

Mówią, że miłość oślepia, może oślepiła i ciebie, doprowadziła do momentu, kiedy myślisz: „Kim ja właściwie jestem, czego chcę? Dlaczego jest mi źle, choć moje życie wygląda na udane?”.

Tak się składa, że związek staje się dla nas pułapką. Bo jesteśmy mu w stanie poświęcić wiele, nawet samych siebie, byleby tylko było dobrze i szczęśliwie. Ale to ślepy zaułek. Najważniejsze to zachować swoją niezależność, tożsamość, nie zgubić jej gdzieś po drodze.

Jak w związku pozostać sobą, pamiętać o swoich potrzebach, a jednocześnie kochać tę drugą osobę? Jest na to kilka sposobów.

Zawsze ty

Może być tak, że twój partner nie akceptuje jakiś twoich zainteresowań, może dzieci, codzienność, odsunęły cię od tego, co lubisz. Porzuciłaś rzeczy, które wcześniej były twoją pasją. Zmieniłaś się, żeby lepiej dostosować się do waszej wspólnej rzeczywistości? Tymczasem twoja osobowość, twoje dziwactwa, sympatie i antypatie powinny być z tobą. Obojętnie czy jesteś z kimś, czy jesteś sama – to jesteś ty, cała. Nie wyrzekaj się tego.

Inwestuj w siebie i swoje pasje

Ostatnio przyjaciółka mi powiedziała: „Czuję się taka samotna”. Ona – mąż, trójka dzieci. Ale przyznała, że sama sobie to robi, że w jej życiu nie ma niczego, co by było jej. Dzieci mają zajęć, mąż ma hobby, a ona? Ona sprząta, ogarnia dom, dzieci, chodzi do pracy i… tyle. To pokazuje, jak ważne jest inwestowanie w siebie, szukanie czegoś, gdzie będziemy mogli się realizować, co dam poczucie, że ja istnieję, jestem tutaj, że moją rolą nie jest tylko rola sprzątaczki i kucharki.

Idź sama na randkę

Po prostu spędzaj czas sama. Idź do kina, na wymarzony spektakl, a może wyślij dzieci z mężem na weekend, a ty zostań sama, obejrzyj zaległe filmy, poczytaj książki, weź kąpiel, nałóż maseczkę na twarz, zjedz ulubione lody i wypij ukochane wino. Uczenie się samotności jest najzdrowszą rzeczą, jaką możemy dla siebie zrobić, to ona pokazuje nam, że potrafimy uszczęśliwić samych siebie.

Trzymaj znajomych blisko ciebie

Twój krąg przyjaźni to twoje plemię. Musisz być blisko tych, którzy inwestują w ciebie. Zwłaszcza, gdy jesteś w związku. Nie mówię o zwykłych znajomych, mówię o poważnych braciach i siostrach. Bo kto ci powie, że w tej sukience wyglądasz jak góra tłuszczu i nie sprawi, że poczujesz się urażona, tylko po prostu się przebierzesz?

W związkach najczęściej popełniamy jeden podstawowy błąd (i mówię tu o kobietach) – zaczynamy zapełniać swój czas partnerem, zapominając o przyjaciołach. Jeśli na krótko – okej, jeśli na dłużej – to już problem. Pozwól swojemu partnerowi stać się twoim przyjacielem, ale nie jedynym.

Pozostań w kontakcie z rodziną

Nasze rodziny często są dysfunkcyjne i dziwaczne, ale nadal są rodziną. Bez względu na jak ważny stanie się dla ciebie związek, nie rezygnuj z kontaktów z rodziną. Tam są twoje korzenie, nie zapominaj o tym. I choć twoje życie dzisiaj może wydawać się wolne od większych problemów, nigdy nie wiesz, co się zdarzy, na czyje wsparcie będziesz musiała liczyć. Oczywiście od reguły wspierających i pomocnych rodzin są niestety wyjątki… Wiem o tym.

Ustaw szybko swoje granice

Granice nie są murami, nie musisz trzymać na dystans partnera w obawie, że cię zrani. Ale zawsze mądrze jest ustawić swoje granice, określić zasady relacji, pokazać, ile potrzebujesz miejsca, co jest dla ciebie najważniejsze, jakie rzeczy nietykalne i niedozwolone.

Jeśli twój partner chce stworzyć z tobą zdrowy związek, także postawi swoje granice. Zawsze lepiej, gdy dwie niezależne osoby spotykają się, zachowując jednocześnie własną przestrzeń i zainteresowania. Niż gdy całkowicie poświęcają się sobie nawzajem.

Pamiętaj o sympatii

Już kilka lat temu stwierdziłam, że jedną z podstaw związku jest to, żeby siebie lubić. Kiedy jesteś z kimś, kto cię naprawdę nie lubi, nigdy nie sprawi, że stracisz swoją tożsamość

Kurczę, przecież wszyscy mamy swoje dziwactwa i wady (i zaufajcie mi, wiem, że moja lista jest długa!). Wchodzimy w relacje oczekując, że pojawią się pewne problemy (a przynajmniej powinniśmy się tego spodziewać, bo takie jest życie). Zapamiętajcie – nie musi być idealne, ale powinno być prawdziwie.

Znajdź spokój z możliwością odpuszczenia

Nie lubimy myśleć o tym, że nie każdy związek powinien trwać przez całe życie. Czasami musimy odpuścić. Co nie znaczy, że nie jest to trudne. Prawdopodobnie będziesz płakać, krzyczeć i objadać się czekoladą, czuć się zdruzgotaną i przygnębioną. Ale przeżyjesz.

Lepiej stracić kogoś, kto nie był dobry dla ciebie, przez kogo zatraciłaś samą siebie, niż trwać w tej wannie pełnej łez, w której dzisiaj siedzisz. Masz jedno cenne życie, a zegar tyka. Nie marnuj już ani jednej godzin. Zaufaj sobie, bądź odważna, to pierwszy krok do ponownego znalezienia siebie.

Czasami miłość wymaga poświęcenia. Ale zapamiętaj, że nigdy nie możesz stracić siebie. Ty jesteś zawsze najważniejsza.


źródło: Thoughtcatalogy