Go to content

8 plasterków na złamane serce

8 plasterków na złamane serce
Fot. iStock / Martin Dimitrov

To nie są sztywne zasady. To nie jest recepta na ból i smutek. Ale po każdym nie tylko uczuciowym upadku potrzebujemy: czasu, siebie, innych i wiary w przyszłość. Bo żeby móc iść dalej, czasem trzeba po prostu na chwilę przysiąść na krawężniku i złapać głęboki oddech.

A jak pokleić roztrzaskane serce? Na szczęście ono samo dobrze się zagoi, jeśli mu odrobinę pomożemy – i przede wszystkim – nie będziemy przeszkadzać!

8 plasterków na złamane serce

♥ Plasterek 1. Wyj do księżyca

Nie wzbraniaj się od intensywnego przezywania swoich emocji. Nie udawaj skały – na pewno nie przed sobą. To ci nie pomoże (może zadziałać na chwilę, na moment, ale nie na całe życie). Masz ochotę płakać, wyć, krzyczeć – zrób to. Poczujesz ulgę.

Pozwól sobie za swoje własne emocje. Nie pozwalaj sobie tylko nad tym, żeby uwięzione przejęły nad tobą kontrolę.

Plasterek 2.  „Olej” innych. Weź urlop od ludzi

Nie masz ochoty na siłę uśmiechać się, kiwać głową i przyjmować poklepywania po ramieniu zatroskanych koleżanek. I co z tego, że ciągle wiszą ci nad głową z dobrą radą: „wyjdziesz i zobaczysz, że poczujesz się lepiej”. To nie zawsze prawda. Szczególnie w pierwszym okresie po rozstaniu, to całkiem naturalne, że masz ochotę pobyć sam na sam ze sobą. Nie musieć udawać, trzymać się, wymagać od siebie ciągle czegoś.

Weź urlop od ludzi. To wcale nie oznacza, że musisz zaszyć się w swoim M i wypłakiwać oczy. Spędź ten czas w gronie najbliższych, którzy nie będą każdego spotkania rozpoczynali od pytania: „i jak się trzymasz?”.

♥ Plasterek 3. Posłuchaj rzewnej muzyki lub obejrzyj film „do płakania”

To dobry towarzysz dla wszystkich ze świeżo złamanym sercem. Zamiast próbować na siłę przeistoczyć się w optymistę roku, znajdź sobie swojego kompana w smutku. Czasem po wysłuchaniu swojej piosenki do płakania i jednej paczce zużytych chusteczek, naturalnie masz ochotę powiedzieć: już wystarczy, a teraz się pośmieję. Takie doświadczenie może krótkotrwale wzmocnić ból i ukłucie  w sercu, ale według dr Jean Kim – to też sposób na to by swój smutek i żal znormalizować.

♥ Plasterek 4. Wybieraj towarzystwo osób, które cię wspierają

Nie pakuj przysłowiowego kija  w mrowisko. Korzystaj ze wsparcia swoich bliskich: rodziny i przyjaciół, ALE… pamiętaj, że i oni mają swoje życie, próg wytrzymałości lub czasem zwyczajnie mimo chęci, nie wiedzą, jak mogą ci pomóc. Jeżeli rozstanie mocno pokiereszowało twoje serce i umysł – nie wzbraniaj się przed spotkaniem z psychologiem czy grupą wsparcia. Warto czasem zajrzeć choć ten jeden raz. Bywa, że dużo łatwiej jest otworzyć się przed kimś zupełnie obcym.

♥  Plasterek 5.  Śpij, jedz, ćwicz

Długotrwały smutek łatwo może odebrać nam kontrolę nad życiem. A stąd już tylko krok do depresji. Wyznaczeni sobie rytmu dnia, zadbanie o swoje ciało bardzo pomoże ci wrócić do tzw. „normalności”. Dbaj o swój wypoczynek, odżywiaj się z większą dbałością, zapisz się na taniec, jogę, basen – cokolwiek zechcesz. Prawdopodobnie, po rozstaniu nie masz za bardzo ochoty na nagłe rozbudowywanie życia towarzyskiego – więc popracuj przez chwilę nad zupełnie innymi obszarami. Oprócz oczywistych korzyści, pomogą ci zająć naturalnie twoją głowę.

PS: Ćwicząc dodatkowo wyładujesz się fizycznie – zobaczysz, że to bardzo pomaga uwolnić swój gniew czy żal.

Plasterek 6. Bądź dla siebie dobra

Jeśli ktoś z twoich bliskich przezywa trudne chwile, opieka nad nim wydaje ci się oczywista. Intuicyjnie ją roztaczasz, pomagasz, jesteś – więc dlaczego nie miałabyś tego zrobić sama dla siebie. Dopieść się, bądź dla siebie wyjątkowo dobra i wyrozumiała.

♥ Plasterek 7. Poznaj nowych, innych ludzi (a z nimi nowy, inny świat)

Tylko wtedy, gdy poczujesz się gotowa. Nic na siłę. Jeśli jesteś w stanie funkcjonować w zwykłej rzeczywistości – wychodzisz z domu, wracasz do zwykłego rytmu życia – to plasterek podwójny. Poznawanie nowych osób po pierwsze pomaga załatać dziurkę po utracie wspólnych znajomych z eks-związku, po drugie pokazuje ci często, jak wiele dobrego i różnorodnego na ciebie jeszcze w życiu czeka. Możesz być zachłanna! Pozwól sobie na życie na nowo – wcale nie musisz cierpieć tylko dlatego, że tak by wypadło…

♥ Plasterek 8. Postaw granice i uważaj na bumerangi

To chyba najtrudniejszy etap podróży, czyli nieśmiertelne pytanie wewnętrzne „a co, jak go spotkam?!”. Zazwyczaj pierwsze nawet odległe minięcie się na ulicy kończy się łzami i kolejnym atakiem przytłaczającego smutku. To normalne. Ważne, żeby postawić swoje granice – szczególnie jeśli po rozpadzie związku nadal musicie się widywać, spotykać (w pracy lub macie dzieci). Nie trzeba po rozstaniu zrywać kontaktu, odcinać się całkowicie – często to niemożliwe, ale nawet krótkie ograniczenie tych spotkań pomoże ci przepracować pierwszy etap „utraty”, podgoić rany na tyle, by przy spotkaniu ze swoim eks móc nie uciekać z nowymi ranami.

Jest jeszcze jedna dobra wiadomość. Choć przez jakiś czas możesz nie chcieć w to uwierzyć – po każdej ulewie w końcu wychodzi słońce. Rozstanie jest jak każda utrata w życiu trudnym doświadczeniem, ale wcale nie oznacza końca wszystkiego. Trzeba sobie pozwolić na swoje uczucia, nie zapomnieć w tym wszystkim o sobie samej – i po prostu „nie musieć”.

 


Na podstawie: psychologytoday.com