Go to content

7 błędów, które popełniamy w sądzie w trakcie rozwodu

Nie ma znaczenia, czy jesteś pozwaną czy powódką. Wizyta w sądzie z powodu własnego rozwodu zawsze jest sytuacją niezwykle stresującą. Szczególnie, gdy nigdy wcześniej nie musieliśmy się w takim miejscu zjawić. Do tego dochodzą emocje związane z samym rozstaniem, praniem brudów, walką o swoje racje, a także o dzieci i majątek. Bardzo łatwo więc popełnić błąd. A jak wiadomo – każdy wolałby tego uniknąć. Na co zwrócić uwagę, jak się przygotować i których błędów się wystrzegać? 

Rezygnacja z prawnika

Wiadomo – to kosztuje. I bardzo często naprawdę niemało. Jego pomoc jest jednak nieoceniona. Wiem, bo sama korzystałam z jego usług. Oczywiście w sieci dostępnych jest wiele wzorów pozwów, masz też pewnie kilka koleżanek, które mogą posłużyć ci radą, jednak nic nie zastąpi profesjonalnego wsparcia. Prawnicy znają procedury, etykietę, a nawet upodobania sędziego i jego antypatie oraz wiele innych rzeczy, które mogą być nieocenione. Ci, którzy prowadzili wiele spraw, mają też ogromne doświadczenie. Poza tym, sama świadomość, że masz profesjonalną pomoc i ktoś stanie w twojej obronie, pomoże ci, daje ogromny komfort psychiczny i poczucie bezpieczeństwa.

Brak dokumentów i wyliczeń

Do sprawy sądowej musisz się naprawdę dobrze przygotować. Mowa o różnych dokumentach i dowodach. Dobrze wcześniej ze wszystkim się zapoznać, żeby potem umieć odpowiedzieć na pytania sędziego. Nawet jeśli dogadaliście się i któreś z was wnosi o rozwód za porozumieniem stron, ale ustaliliście sami kontakty i wysokość alimentów, sędzia może poprosić cię o dokładne wyliczenia kosztów utrzymania dziecka oraz może chcieć omówić twoje zarobki i wydatki. Jest to także szczególnie ważne w trakcie sprawy o podział majątku.

Brak przygotowania

Może ci się wydawać, że potrafisz panować nad emocjami. W sądzie jednak często nie potrafimy sobie z nimi radzić. Merytoryczne przygotowanie się do sprawy to jedna rzecz. Druga, również istotna, to właściwa komunikacja. Warto więc przećwiczyć wcześniej kilka scenek. Jeżeli masz prawnika, z pewnością w trakcie waszych spotkań będzie wcielał się w rolę sędziego i zadawał ci pytania, sprawdzając twoje odpowiedzi. To bardzo ważne, żeby wypowiadać się konkretnie i pewnie.

Nieodpowiedni ubiór

Czy nam się to podoba czy nie, w sądzie także jesteśmy oceniani po wyglądzie. Jeżeli ubierzesz się niechlujnie lub będziesz zbyt roznegliżowana, raczej nie sprawisz dobrego wrażenia oddanej Matki Polki. Wiem, mnie też boli takie podejście, ale tak to niestety wygląda. Sędziowie też są tylko ludźmi.

Strona 1 z 2
Czytaj dalej…

1/1 7 błędów, które popełniamy w sądzie w trakcie rozwodu

Wygórowane żądania

Rozsądne podejście jeszcze szczególnie widziane w przypadku sprawy o alimenty. Przede wszystkim musisz wiedzieć, że kwota ta ma wynikać z kosztów, jakie ponosisz wychowując dziecko. To nie ma być kwota z kosmosu (bo tak poradziła koleżanka, bo gdzieś czytałaś, bo „ma płacić, skoro mnie zdradził”). Jeżeli wiesz, że partner będzie chciał wywalczyć jak najniższe alimenty, możesz oczywiście podać zawyżoną kwotę, żeby móc z niej zejść. Uważaj jednak, bo jeśli krzykniesz 5 tys. złotych, a on 300 zł, to wcale nie oznacza, że spotkacie się po środku… Najważniejsze jest to, żebyś umawiała uargumentować kwotę, której oczekujesz, a więc żebyś miała potwierdzenie w formie rachunków.

Niewłaściwe zachowanie

Można naprawdę stracić w oczach sędziego, zachowując się nieodpowiednio. Wystarczy, że nie wyłączysz telefonu i będzie on dzwonił w trakcie. Albo ty nie będziesz potrafiła się pohamować i będziesz przerywać czy to sędziemu czy małżonkowi lub adwokatowi. Przyjdzie twoja kolej, żebyś mogła się wypowiedzieć. Jeżeli boisz się, że jakaś myśl ci ucieknie, zanotuj ją sobie na kartce. Kultura i szacunek – o tym musisz pamiętać.

Gniew

Sędziowie nie lubią złości, nawet jeśli jest ona uzasadniona. Niewiele wskórasz, przyjmując agresywną postawę. Neutralna postawa będzie najlepsza. Robienie z siebie niemoty lub przesłodkiej istoty, która do wszystkich się wdzięczy również ci nie pomoże. Jeśli nie możesz poradzić się prawnika, zapytaj kogoś bliskiego, jak jesteś postrzegana. Być może wykonujesz jakieś gesty lub zachowujesz się w sposób, który bywa irytujący i nawet o tym nie wiesz.

Na podstawie: Huffington Post