Go to content

6 rzeczy, które dojrzały mężczyzna powinien wiedzieć o kobietach. Czas otworzyć oczy, drodzy panowie

Fot. iStock/teksomolika

Skoro faceci się nie domyślają i trzeba im mówić wprost wiele rzeczy, to czasami warto wyłożyć kawę na ławę. I nie ma tu krzty złośliwości, wprost przeciwnie. Gdybyśmy komunikowali swoje potrzeby jaśniej – to żyłoby się nam lepiej i łatwiej. A co najważniejsze, nasze relacje z innymi byłyby dla obu stron bardziej zrozumiałe i czytelne.

Jesteśmy ubodzy w doświadczenia naszych rodziców i dziadków. Oni rzadko ze sobą rozmawiali, wszystko szło utartym rytmem: on zarabia, ona dba o dom. I nawet, jak też zarabia, to nie ma to większego znaczenia, bo jej rola w rodzinie jest inna.

Jak na tym schemacie budować dzisiaj związek? Związek, gdzie każda ze stron będzie szczęśliwa. Nasi partnerzy, mężowie często mieli ojców nieobecnych, którzy nie tłumaczyli im zawiłości kobiecej natury. A która w gruncie rzeczy jest bardzo prosta.

Może więc po naszej stronie – kobiet – jest powiedzenie facetom tego, co powinni o nas wiedzieć?

Przecież zawsze można spróbować, prawda?

1. Kobiety niczego nie zawdzięczają mężczyznom

Często powstaje fałszywe poczucie, że my jako tak zwana słabsza płeć powinniśmy zawdzięczać mężczyznom, że z nami są, opiekują się nami, dają nam poczucie bezpieczeństwa. Obojętnie w jakim stopniu to dostajemy, to powinniśmy być wdzięczne, że taki samiec alfa pokłonił się w naszą stronę i postanowił z nami być. Nasze matki mówią: „ty to powinnaś być wdzięczna za takiego męża”. Dlaczego? Bo śmieci wyniesie, bo z dziećmi się pobawi, pranie powiesi. Jej mąż tego nie robił, nie robił tego ojciec naszych partnerów. I może stąd przekonanie, że to co dostajemy ponad znaną z dzieciństwa miarę jest czymś ekstra, gratisem, za które powinniśmy być pokłony. Otóż nie. Pomaganie w codziennym życiu równa się szanowaniem drugiej osoby, kochaniem jej i byciem dobrym człowiekiem – po prostu. Żadna kobieta nie musi być wdzięczna mężczyźnie, że ją wybrał Bo każda świetnie poradzi sobie sama. Mężczyźni często o tym zapominają chcąc widzieć nas jako te słabe.

2. Odmowa nie jest zaproszeniem do tego, by się bardziej starać

Kobiety – taka ich natura, zawsze będą starały się być miłe i grzeczne. Rzadko kiedy chcą kogoś urazić. Wolą delikatnie zasugerować, że coś im się nie podoba, że nie mają na coś ochoty niż walić prosto z mostu: „Odczep się ode mnie”, albo jeszcze dosadniej. To nie wynika z braku zdecydowania, z chęci oddania pola do decydowania mężczyźnie, kobiety są bardziej empatyczne. Stawiają się w sytuacji faceta, który słyszy: „Nie mam ochoty” lub „To głupi pomysł”, a tego, do którego mówią: „Kochanie, może innym razem”. Panowie, słuchajcie nas. Słuchajcie, kiedy subtelnie wam odmawiamy, mówimy „nie”. To nie jest zaproszenie do tego, żebyście wy się bardziej wykazali. Uszanujcie to.

3. Kobiety czasami nie mają ochoty na seks

I to wcale nie dlatego, że się nam mniej podobacie, że marzymy o płomiennym romansie, że źle nam z wami w łóżku. Bywa, że jesteśmy zmęczone, zabiegane, że po całym dniu marzymy o tym, by się do was przytulić i… zasnąć jak najszybciej. To nie dzieje się wbrew wam. Pozwólcie nam bez wyrzutów odpocząć. A jeśli chcecie nas do seksu namówić, to przygotujcie kąpiel, zróbcie dzieciom kolację, a nam zaproponujecie relaksujący masaż. Uwierzcie, to może zadziałać.

4. Kobiety z wami nie rywalizują

Nie mamy w sobie pierwiastka rywalizacji, który jest udziałem mężczyzn. Wy ze sobą nieustannie walczycie, udowadniacie, kto jest mądrzejszy, silniejszy. Kobiety tego nie robią. Kobiety z wami nie rywalizują, nie chcą wam pokazać, że w czymś was przewyższają tylko po to, żeby utrzeć wam nosa. Niektóre z nas są po prostu od was w pewnych rzeczach lepsze, bardziej ogarnięte. Zaakceptujcie to, nie rywalizujcie. Uzupełniajcie się tam, gdzie potrzeba.

5. Nie jesteśmy jedynymi strażniczkami domowego ogniska

Wiele różnic w zachowaniach i emocjach między kobietami a mężczyznami nie wynika jedynie z biologii, ale przede wszystkim z kultury w jakiej zostaliśmy wychowani. Zachowujemy się tak, jak nas nauczono, jak nam wpojono, nie ze względu na płeć jaką reprezentujemy. Warto o tym pamiętać, bo to oznacza, że kobiety nie muszą być stawiane jedynie w roli opiekunek, tych, które dbają o wszystkich. Wcale nie musimy tego robić, co więcej – dla wielu z nas rola poświęcenia się dla innych, wcale nie jest naturalna. To dlatego miewamy dość, bo kiedyś wmówiono nam, że naszym powołaniem jest jedynie dbanie o to, by inny byli szczęśliwi.

6. Każda kobieta zasługuje na szacunek

Tak, jak na szacunek zasługuje mężczyzna. Tu nie ma żadnej różnicy. Dlaczego kobietę, która ma wielu kochanków traktujecie jak „dziwkę”, a swojego kolegę, który wychodzi co wieczór z inną kobietą klepiecie po plecach? Na czym polega różnica? Dlaczego szanujecie swojego szefa – mężczyznę, a kobiety – niekoniecznie? Dlaczego uważacie, że wasze żony nie zasługują na szacunek, kiedy wy go nieustannie oczekujecie?

Panowie – wbrew temu, co byście nie myśleli, czego by wam nie wmawiano – jesteśmy równi. Oczekujecie szacunku? Okażcie go nam, na pewno to docenimy.

Traktujcie nas tak, jak sami chcielibyście być traktowani w waszych związkach, relacjach. Ot cała tajemnica, trzeba tylko się nad nią pochylić.