Go to content

4 typy facetów, z którymi nigdy nie powinniśmy się wiązać. Jak ich rozpoznać?

Fot. iStock / clownbusiness

No czujesz, że coś jest nie tak. Nie umiesz tego nazwać, ale wiesz, że w związku, w którym jesteś coś jest nie w porządku, coś ci nie pasuje. Nie wiesz co. Może próbujesz to tłumaczyć swoimi lękami i szukaniem dziury w całym. I może tak jest. Ale nie musi. Czasami intuicja podpowiada nam, że nie powinniśmy się wiązać z danym facetem, angażować się zbytnio, jednak ją zagłuszamy. Nie chcemy słuchać i pakujemy się w związek, który może się dla nas okazać tragiczny… Może lepiej zdać sobie sprawę w kim się właśnie zakochujemy…

Przemocowiec

Oczywiście, że to nie jest tak, że on cię uderzy w pierwszy dzień związku. To tak nie działa. Jest uroczy, delikatny. Na rękach by cię nosił. Powtarza, jaka jesteś wspaniała, a ty od czasu do czasu czujesz się przy nim bezpiecznie. Od czasu do czasu, bo bywają momenty, kiedy się go boisz. Kiedy wpada w gniew. Rozmawia przez telefon i nagle uderza ręką w ścianę. Z całej siły krzycząc przy tym do telefonu. Kiedy wyzywa panią, która dzwoni z jakąś ofertą – wiadomo, mało kto przepada za tego typu telefonami, ale to nie tłumaczy obelg rzucanych w stronę nic niewinnej rozmówczyni. Potrafi mocno pociągnąć cię za rękę, kiedy nagle decyduje, ze wychodzicie z imprezy. Nie zwraca uwagi na twój sprzeciw, później przeprasza, całuje w nadgarstek, który rozmasowujesz po zbyt mocnym uścisku.

„Ma wybuchowy charakter” tłumaczysz sobie wierząc, że potrafisz go poskromić, że tobie się uda, w końcu jesteś chodzącą łagodnością. Dobrze się czujesz w tym związku?

Manipulator

Jak ty go kochasz. To taki facet ideał. Otacza cię swoją opieką, zamyka w swoich ramionach. Ale czasami znika, przestaje się odzywać. Dzwonisz, a on, że jest w złym stanie i że potrzebuje czasu. Wpadasz w panikę, bo chcesz pomóc. A okazuje się, że w sumie nic się nie stało i wieczorem jest u ciebie z uśmiechem na ustach. Nagle dowiadujesz się, że lepiej ogranicz kontakt z jedną z koleżankę, bo ona cię wykorzystuje, najlepiej by było, jakbyś ograniczyła kontakty z innymi. Ten związek to twoje nieustanne poczucie winy, że za mało się starasz, że jesteś nie wystarczająco dobra, zbyt mało dowodów twojej miłości dajesz.

Miłość, to nie poczucie winy. Pamiętaj. Jeśli ktoś wpędza cię poczucie, że jesteś cały czas niewystarczająca – odpuść. To się nie skończy. W tym związku zawsze będziesz gorszą stroną, a twoje poczucie wartości – cytując za klasykiem – sięgnie bruku.

Uzależniający

Jeśli kiedykolwiek usłyszysz „Beze mnie nic nie znaczysz” – uciekaj. Ale nim do tego dojdzie, rozejrzyj się wokół. Czy od kiedy jesteś z tym facetem zdecydowanie rzadziej spotykasz się ze swoimi przyjaciółmi? Tak wiem, często słyszysz, że poza tobą świata nie widzi, ale jest w nim jakiś niepokój. Planujesz wyjście ze znajomymi do kina i nagle on dzwoni, że zarezerwował stolik w waszej knajpce, dokładnie w tym samym czasie. Fajnie, jasne. Ale kiedy kolejny raz chcesz wyjść bez niego, on znowu wpada na pomysł z „niespodzianką”. Zawłada twoim czasem, organizuje ci dzień, kontroluje. Dowozi zakupy, gotuje, podaje śniadanie do łóżka. A ty czujesz się jak w coraz bardziej za ciasnej klatce. Gdy chcesz z niej wyjść, on dostaje szału. To wtedy słyszysz, że kim ty jesteś, bez niego, że bez niego nic nie znaczysz, że nie potrafisz – tu zaczyna się litania. Jesteś w szoku? Nie czułaś wcześniej zaciskające się smyczy?

Socjopata

I nie mówię o socjopacie zdolnym do najgorszych przestępstw. Chodzi mi o osobę, którą cechuje nieposzanowanie norma społecznych, pogarda wobec innych i egocentryzm. Ale na początku może nas zmylić dosłownie wszystko. Taki mężczyzna zdaje się być ekstrawertykiem, który bryluje w towarzystwie. Nie lubi „tego wszystkiego, co robią inni”. Nie zabierze cię na piknik, na zachód słońca, czy romantyczny spacer. Szybciej staniesz przed ścianką wspinaczkową, możliwością skoku ze spadochronem. Tacy mężczyźni nieustannie potrzebują adrenaliny, karmią się nią. Poza tym przedstawią wszystkie historie tak, by wypaść w nich jak najlepiej, a dodatkowo uczynić je wyjątkowymi. Świetnie udają emocje, wydaje ci się, że on jest taki empatyczny. DO czasu, gdy nie pokaże swojej prawdziwej twarzy, gdy ironicznie nie powie: „Naprawdę wierzyłaś, że mnie coś to obchodzi”. Stanie się sarkastyczny. Będzie wyśmiewał się z twoich uczuć, łez, lęków. Siebie będzie uważał za kogoś lepszego, kogoś kto może tobą pomiatać, tylko nie wiadomo, co mu daje do tego prawo…

Każdy z tych czterech typów mężczyzn potrafi nas zafascynować, ulegamy często ich pierwszemu urokowi. Oni doskonale wiedzą, jak zbiegać o nasze względy, jak trzymać nas na dystans, a pewnym momencie złapać w potrzask. Tyle, że często jakiś szósty zmysł podpowiada – nie idź w to, nie próbuj, to nie jest dobry człowiek. Warto go posłuchać i przyjrzeć się uważniej mężczyźnie, z którym się wiążemy.