Go to content

Żelki, ciastka, orzechy. Co drzemie w popularnych pojemnikach z żywnością na wagę? Lekarz ostrzega

Fot. iStock/JurgaR

Wiadomo – na wagę zawsze taniej. Nie dziwi więc, że ciastka, żelki i bakalie, przechowywane tych ogromnych pojemnikach z dołączoną łopatką cieszą się tak ogromną popularnością. Zanim jednak zdecydujesz się na zakup takich produktów, powinnaś dwa razy się zastanowić. Czy wiesz, kiedy opakowanie zbiorcze zostało otwarte? Jaki jest termin ważności? Ile osób dotykało jedzenia?

Wszyscy wiemy, że o zatrucie pokarmowe nietrudno. Jesteśmy coraz bardziej świadomi zagrożeń dla zdrowia, jakie niesie spożywanie przeterminowanych lub niewłaściwie przechowywanych produktów spożywczych. Chociaż większość z nas dokładnie analizuje skład jedzenia, dostępnego w sklepie czy sprawdza termin ważności, gdy widzimy super okazję „na wagę” – dostajemy małpiego rozumu.

Właściwie w każdym sklepie znajdziemy pojemniki z ciastkami, pralinkami, żelkami i bakaliami na wagę. Różne łakocie można w tej formie dostać także w kinie czy na straganach. Kupowanie „luzem” jest kuszące, ponieważ pozwala zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy. Niestety niesie też ze sobą pewne ryzyko.

Włosy, kurz i naskórek

– Wiemy, że osoby zatrudnione w danym miejscu, muszą posiadać aktualne badania sanitarno-epidemiologiczne. Teoretycznie więc na etapie przekładania jedzenia do pojemników nic nam nie grozi. Pytanie jednak brzmi – jak często myte i dezynfekowane są te pojemniki i szpatułki? A to dopiero wierzchołek góry lodowej – wyjaśnia dr Bartosz Pawlikowski, dermatolog i pediatra, konsultant ds. dermatologii w ICZMP w Łodzi.

Nawet w ciągu jednego dnia, po produkty dostępne na wagę mogę sięgać od kilkudziesięciu do kilkuset osób. Pół biedy, jeżeli wszyscy korzystają z dołączonych łopatek. Często jednak nakładamy jedzenie garściami lub najzwyczajniej w świecie – degustujemy. Dlatego też w pojemnikach można znaleźć różnego rodzaju zanieczyszczenia – od kurzu, włosów i naskórka po chorobotwórcze drobnoustroje.

Można oczywiście powiedzieć, że w ten sposób nabieramy pewnej odporności. Takie podejście można jednak poważnie odchorować. Zapewne każdy z nas chciałby, żeby osoby, mające bezpośredni kontakt z jakąkolwiek żywnością, były zdrowe i dysponowały odpowiednimi papierami, potwierdzającymi ten fakt. Dlaczego więc bez żadnego problemu sięgamy po produkty, których mogły dotykać setki osób? Przykre niespodzianki nie powinny więc być zaskoczeniem.

– W ogólnodostępnych pojemnikach możemy znaleźć na przykład włosy, złuszczony naskórek czy roztocza, wprowadzone nieświadomie przez inne osoby. Poza tym, musimy liczyć się z pleśnią lub grzybem, powstałym na skutek niewłaściwego transportu, przechowywania lub upływu czasu – mówi dr Pawlikowski. Nie bez powodu na każdym opakowaniu widnieje nie tylko data ważności do spożycia, ale także informacje typu „po otwarciu przechowywać w suchym i chłodnym miejscu”.

Wymioty, biegunka i szukanie winowajcy

Paranoja? Niekoniecznie. Lista patogenów, które stwarzają poważne zagrożenie dla zdrowia, wywołując szereg nieprzyjemnych objawów, jest dość długa. Pewnie do głowy przychodzi ci głównie Salmonella? No cóż… Na przykład bakteria Clostridium botulinum jadu kiełbasianego czy Campylobacterioza – Campylobacter jejuni powodują gorączkę, osłabienie, bóle brzucha, wymioty i mdłości. – Warto wspomnieć także o Wirusowym Zapaleniu wątroby typu A, gronkowcu złocistym, Listeriozie czy Rotawirusie. Wszystkie te patogeny mogą, w zależności od stanu naszego organizmu, wywołać mniejsze lub większe spustoszenie – ostrzega lekarz.

A co z automatami, w których możemy kupić fabrycznie zapakowane przekąski i napoje w puszkach? O ile spożycie tych pierwszych raczej nie wiąże się z żadnym ryzykiem, puszki warto umyć przed otwarciem. Szczególnie, gdy nie zamierzamy przelewać napoju do szklanki. Swojego czasu wiele mówiło się o krętkach Leptospira, które mogą znajdować się na puszkach w wyniku kontaktu z moczem szczurów. Zamknięcie puszek w automacie zmniejsza ryzyko zanieczyszczenia opakowania, jednak nie można mieć pewności, w jakich warunkach były przechowywane wcześniej i kto ich dotykał. Umycie puszki pod bieżącą wodą jest więc dobrym pomysłem.

Zanim kolejny raz zdecydujesz się na zakup produktów, dostępnych na wagę, dobrze się zastanów. Obyś nie przepłaciła tego zdrowiem swoim i swoich najbliższych.