Go to content

Świąd – intymny problem

Fot. iStock

Dziś poruszam bardzo ważny a zarazem wstydliwy problem świądu w okolicach intymnych. Dolegliwości są na tyle uciążliwe, że pacjentki szukają opieki u wielu lekarzy i podejmują się każdej możliwej terapii. Z uwagi na złożoność problemu o pomoc w przygotowaniu artykułu poprosiłam dr n.med. Aleksandrę Zielińską, która jest ekspertem w tej dziedzinie. 

DLACZEGO SWĘDZI, BOLI LUB PIECZE W OKOLICACH INTYMNYCH???

Dolegliwości pojawiające się w okolicach intymnych (okolica warg sromowych mniejszych i większych, przedsionek pochwy oraz pochwa) powodują znaczne obciążenie psychiczne oraz dyskomfort fizyczny, ze względu na znaczenie tej sfery w życiu każdej kobiety. Nawet 20 – 30%  naszych pacjentek zgłasza przewlekłe dolegliwości tej okolicy.  Kobiety trafiające na wizytę często mają bogatą historię konsultacji lekarskich oraz prób leczenia. Mnogość zastosowanych terapii potrafi znacznie zamazywać obraz kliniczny. Wiele z nich ma za sobą nawet leczenie psychiatryczne i choć psychoterapia może stanowić istotny element wspomagający leczenie każdej choroby, to najpierw powinna być jednak poznana przyczyna zgłaszanych objawów i wdrożone właściwe postępowanie, ukierunkowane na poprawę jakości życia pacjentek. Najczęściej zgłaszaną dolegliwością jest świąd okolic intymnych. Inne to ból, pieczenie, ucisk lub kłucie. Podczas pierwszego spotkania w gabinecie skupiamy się na zebraniu  bardzo dokładnego wywiadu, ze szczególnym uwzględnieniem przebytych chorób układowych i chorób skóry, czynników wyzwalających i nasilających objawy, prawidłowości zwyczajów higienicznych oraz nadwrażliwości lub uczuleń.

Dlaczego tak się dzieje?

Przyczyny dolegliwości bywają różne. Główną przyczynę stanowią zakażenia  bakteryjne , grzybicze, wirusowe a także pasożytnicze. Często na skutek braku potwierdzenia źródła infekcji leczenie jest nieskuteczne. Rozpoznanie infekcji możliwe jest  po pobraniu odpowiedniego wymazu, na podstawie którego dostajemy odpowiedź co konkretnie wywołało stan zapalny. Bardzo istotne jest aby wynik zawierał tzw. antybiogram czyli ocenę wrażliwości wyhodowanych drobnoustrojów na określone antybiotyki. Warto podkreślić, że niezwykle istotne jest aby po zakończonym leczeniu pacjentka otrzymała probiotyk  dopochwowy czyli kapsułkę zawierająca pałeczki kwasu mlekowego, co znacznie zmniejsza ryzyko nawrotu infekcji.  Analizując przyczynę przewlekłych dolegliwości nie powinniśmy zapominać o chorobach ogólnoustrojowych jak cukrzyca czy alergiach np.: na stosowane kosmetyki czy środki czystości, kiedy to ich leczenie powoduje zlikwidowanie uciążliwych objawów.  Silne i niezwykle nieprzyjemne dolegliwości okolic intymnych jak ból, szczypanie, uczucie suchości czy problemy w trakcie stosunków seksualnych, określane mianem dyspareunii, pojawiać się mogą na skutek obniżenia stężenia estrogenów u pacjentek w okresie menopauzy. Należy podkreślić, iż uczucie suchości może pojawiać także u naszych młodszych pacjentek. Leczenie polega na zastosowaniu preparatów nawilżająco –odżywiających śluzówkę pochwy oraz przedsionka jak np. preparaty kwasu hialuronowego oraz wprowadzeniu miejscowej terapii estrogenowej.

Jak możemy pomóc?

U pacjentek z wielomiesięcznym lub nawet wieloletnim wywiadem w kierunku dolegliwości w okolicach intymnych często niezbędne jest wykonanie tzw. biopsji czyli pobrania fragmentu  skóry do oceny histologicznej. Wycinki te pobierane są najczęściej w znieczuleniu miejscowym z okolic zewnętrznych narządów płciowych i pozwalają postawić właściwe rozpoznanie. U części pacjentek stwierdzamy  tzw. nabłonkowe nienowotworowe choroby  sromu, a także niestety coraz częściej nowotwory sromu i stany je poprzedzające. Jeżeli wynik badania histologicznego  jest prawidłowy to rozpoznajemy  wulwodynię.  Jest to przewlekła choroba zewnętrznych narządów płciowych w przebiegu której obserwujemy ból, pieczenie, kłucie lub inne dolegliwości trwające co najmniej 3 miesiące. W badaniu ginekologicznym w tej grupie pacjentek, poza rzadko występującym zaczerwieniem sromu i nieznacznym obrzękiem, nie stwierdza się odchyleń od normy.

Jedną z najczęściej rozpoznawaną zmianą u pacjentek z przewlekłymi chorobami  sromu jest liszaj twardzinowy  – przewlekła choroba zapalna o nie do końca poznanej etiopatogenezie. W badaniu ginekologicznym u pacjentek stwierdzamy leukoplakie czyli biało-perłowe ogniska w obrębie cienkiego, zanikowego nabłonka. Wraz z upływem czasu i postępem choroby dochodzi do stwardnienia i pogrubienia miejsc zmienionych chorobowo. Białe plamy przeplatane mogą być zmianami rumieniowatymi. Gdy dochodzi do wtórnego zakażenia bakteryjnego lub grzybiczego obserwujemy bolesne nadżerki i owrzodzenia. Zmianom zwykle  towarzyszy świąd, pieczenie, kłucie lub ból. Charakterystyczne jest to, iż dolegliwości nasilają się w nocy, zaburzając sen. U części pacjentek obserwowany jest postępujący zanik warg sromowych oraz zwężenie wejścia do pochwy, co może wpływać na życie seksualne naszych pacjentek.

Jak leczyć?

Celem leczenia pacjentek  z liszajem twardzinowym jest ograniczenie dolegliwości pojawiających się w przebiegu tej choroby oraz niedopuszczenie do rozwinięcia zmian nowotworowych. Podstawę leczenia stanowi miejscowe stosowanie kortykosteroidów, z ewentualnym  dodatkiem środków przeciwgrzybicznych i przeciwbakteryjnych. Stosując je musimy jednak pamiętać o efektach ubocznych takiej terapii.

Alternatywę dla leczenie miejscowego stanowi unikatowa terapia fotodynamiczna. Jest to metoda oparta na współdziałaniu substancji fotouczulającej , tlenu oraz światła o odpowiedniej długości. Preparat fotouczulający nakładany jest na chorobowo zmienione miejsca na około 90 min przed naświetlaniem, które trwa 10 minut. Jeden kurs terapii fotodynamicznej to 10 naświetlań światłem w odstępie 7-dniowym. Metoda ta znalazła zastosowanie w wielu dziedzinach medycyny, a w ginekologii stosowana jest w coraz większej grupie jednostek chorobowych. Korzystne efekty poza pacjentkami z nabłonkowymi chorobami sromu obserwujemy także w przypadku kłykcin kończystych czy nawrotowych zakażeń okolic intymnych. Terapie można powtarzać wielokrotnie, praktycznie nie obserwowane są efekty uboczne.

W chwili obecnej prowadzone są badania nad skutecznością terapii osoczem bogatopłytkowym. W celu jego otrzymania konieczne jest pobranie od pacjenta około 10 ml objętości krwi pełnej aby otrzymać  5-7 ml osocza bogatopłytkowego. Krew zostaje pobrana próżniowo do fiolki z żelem separującym, a następnie odwirowana w celu oddzielenia płytek krwi od pozostałych składników. Następnie wykonuje się mezoterapię, czyli linijne lub punktowe okłuwanie miejsc docelowych czyli sromu. Zabieg należy wykonywać w seriach – zazwyczaj jest to cykl 3 zabiegów w odstępach  1 miesiąca. Wyniki tej terapii, choć eksperymentalnej, wydają się być bardzo obiecujące.

W przypadku każdej stosowanej terapii wymagana jest ścisła współpraca z pacjentką oraz jej cierpliwość, gdyż na efekty leczenia nieraz czeka się bardzo długi okres.

Bardzo dziękuję za pomoc w przygotowaniu materiału dr Aleksandrze Zielińskiej (prywatna praktyka lekarska, telefon kontaktowy 504166900)