Go to content

Siedem rzeczy, na które warto „zmarnować” swój czas. Nie czekaj!

Fot. iStock / Kuzmichstudio

Masz poczucie, że czas przecieka przez twoje palce? Że nawet mając wolną chwilę, nie potrafisz jej właściwie wykorzystać? „Właściwie”, czyli na to, co naprawdę liczy się w życiu, co przynosi radość i zostaje w nas na dłużej. Co pomaga nam oderwać się, wyrwać z tej codziennej schematyczności, pośpiechu, nerwów. Masz poczucie winy, bo oto „zmarnowałaś” całe pół godziny myśląc o niebieskich migdałach? Niepotrzebnie. Ja do tej twojej chwili z głową w chmurach, dodam jeszcze całą listę rzeczy, na które naprawdę warto „tracić czas” 🙂

1. Rozmowa z kimś bliskim

Nie na czacie, nie przez telefon, nie byle szybko, nie byle jak. Twarzą w twarz, przy filiżance herbaty, kawy. W domu, na spacerze, w kawiarni. Prawdziwa wymiana myśli i emocji (bez emotikonów, za to z najprawdziwszym uśmiechem, łzami, uniesieniem brwi i całą tą mową ciała: najlepszym dowodem na to, że twój rozmówca cię słucha i próbuje zrozumieć). Realny kontakt z drugim człowiekiem, który sprawi, że i ty i ten „ktoś” poczujecie się ważni. I potrzebni.

2. Zaspokojenie twoich potrzeb

Nasz odwieczny problem – znaleźć chwilę dla siebie. Zadbać o swoje zdrowie fizyczne, stan swojej skóry, wyłapać i przeanalizować ewentualne, niepokojące sygnały płynące w twojego organizmu. Pomyśl też o stanie twojej duszy. Pamięta zawsze: ty też się liczysz, a w dodatku jako jedyna czujesz, co w danym momencie przyniosłoby ci ulgę. Jeśli to wyjście do kosmetyczki, do fryzjera – umów się na wizytę. Jeśli przeżycie duchowe – zamów bilety do teatru czy kina. Ale działaj…

3. Kontakt z naturą

Żyjemy w coraz bardziej zanieczyszczonym środowisku, w codziennym zgiełku, pośpiechu. Poruszamy się głównie samochodami i środkami komunikacji miejskiej. Wysyłamy sobie sztuczne, zdawkowe uśmiechy, prawimy dyplomatyczne komplementy, które mają niewiele wspólnego z tym, co myślimy naprawdę. Znajdź czas by pójść do lasu czy parku, odetchnąć głębiej, popatrzeć na to, co zielone i.. naturalne. To pomoże ci spojrzeć z dystansem na twoje relacje z ludźmi, a przede wszystkim przerwać gonitwę myśli i zrelaksować się.

4. Czytanie książek

Papierowych. Prawdziwych:). Pachnących drukiem i cudownie szeleszczących kartkami. Rogi tych kartek możesz zagiąć, choć kiedyś zganiłaby cię za to mama i pani z biblioteki, z której wypożyczałaś „Zimę w Dolinie Muminków”.  Nie sposób opisać całego dobra, jakie niosą ze sobą chwile spędzone z dobrą lekturą.

5. Gotowanie

W domu, z ukochanym, z dziećmi. Z przyjaciółmi. W wesołym, radosnym gwarze. Bo to jednoczy, bo sprawia, że spędzasz czas naprawdę razem, a nie obok. I to we wspólnej, smacznej sprawie 🙂 . Warto, bo okazja, by się od siebie i o sobie czegoś nauczyć. Bo to pewność, że jesz coś, co zostało przygotowane specjalne dla ciebie…

6. Oglądanie albumów rodzinnych

Na pewno ciągle je masz. Jeśli nie ty, to twoi rodzice, dziadkowie… Przechowują je jak prawdziwy skarb. Bo to jest skarb! Zdjęć z albumu, starannie wklejonych i podpisywanych eleganckim pismem twojej babci nie zastąpią te współczesne, najpiękniejsze, dostępne od zaraz. I jeszcze, to uczucie towarzyszące przewracaniu kartek w albumie… Efekt „pomostu” między waszymi pokoleniami , między przyszłością i przeszłością. Rozmowa z dziećmi, o tym jak było kiedyś. I ich mina, jak wtedy, gdy słuchają fascynującej baśni.

7. Nicnierobienie

Umiesz w spokoju „robić nic”? Oczywiście, nicnierobienie nie istnieje, zawsze robisz coś, nawet we śnie, kiedy… śpisz . Usiądź. Wyjrzyj przez okno, pogap się w niebo, poobserwuj przechodniów, zauważ kota, który próbuje niepostrzeżenie czmychnąć przez osiedlową bramę. „Nic dwa razy się nie zdarza” napisała Poetka. Być może jesteś świadkiem unikatowej chwili…

Życzę ci umiejętności trwonienia czasu. Nawet jeśli masz go mało. Marnuj twoje cenne chwile, ale tylko na to, co sprawi, że poczujesz że żyjesz, że jesteś. Po prostu.