Nie słuchasz bliskich
Twoi przyjaciele i rodzina zazwyczaj chcą dla ciebie jak najlepiej. Poza tym potrafią spojrzeć na twoje życie z innej perspektywy. Możesz myśleć, że uwzięli się na twojego nowego partnera, źle ci życzą lub nie znają się na rzeczy, ale… z reguły rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Zastanów się nad tym, co mają ci do powiedzenia twoi najbliżsi, zamiast się od nich odwracać.
Nie uczysz się na błędach
Poszukaj wspólnego mianownika we wszystkich tych poprzednich związkach. Co było nie tak? Dlaczego one się rozpadały? Jak się czułaś? Jakie cechy byłych partnerów ci przeszkadzały? Które zachowania były sygnałami ostrzegawczymi? Weź sobie to wszystko do serca i przestań powielać te same błędy.
Jesteś zbyt skłonna do kompromisów
Właściwie to trudno tu mówić o kompromisach, ty po prostu dajesz sobie wejść na głowę. Możesz mieć jakieś swoje przekonania, wartości, plany i marzenia, ale jesteś gotowa z tego wszystkiego zrezygnować dla pierwszego lepszego faceta, który wyzna ci miłość. Wiesz o tym doskonale, bo już wcześniej tak było, tylko wstydzisz się do tego przyznać. Możesz zmieniać swoje plany na weekend, ale kwestie szacunku, wierności i lojalności powinny pozostać nienaruszone. Ty natomiast bez problemu idziesz w kompromisy w każdej sferze. Błąd!
Boisz się samotności
Ba! Ty nawet nie wiesz, czym jest samotność, bo starasz się szybko znaleźć nowego faceta, gdy jeden związek się nie uda. Paniczny strach przed byciem singielką często powoduje, że decydujemy się na relację kimś, kto się napatoczy – dosłownie. I jeszcze dziękujemy Bogu, że w ogóle się trafił i nie musimy być same. „Kiepski facet jest lepszy niż żaden”? Natychmiast przestań tak myśleć.
Liczysz, że twoja miłość go zmieni
Tak, tak, na pewno. Że tak powiem – życzę powodzenia. Ach ta romantyczna miłość, która wszystko zniesie i wszystko naprawi. Może i temu facetowi da się pomóc, ale jak już, to powinien się za niego zabrać psychoterapeuta. Jasne, istnieje szansa, że ktoś się zmieni, ale to wymaga naprawdę wiele pracy samego zainteresowanego… A on pewnie wciąż pyta: „Ale o co ci chodzi?” i dodaje: „Sama się lecz”.
Zasługujesz na udany związek. Tylko najpierw musisz spojrzeć na siebie. Dopiero potem rozejrzyj się wokół.
Na podstawie: Your Tango