Go to content

Znaleźć swoje miejsce… Pakuj walizki!

Znać swoje miejsce w szeregu, nie wychodzić przed, nie wychylać się …

Znać swoje miejsce w szeregu, nie wychodzić przed, nie wychylać się …

Znasz  dobrze takie rady? Oczywiście! A skąd mam wiedzieć gdzie dokładnie jest moje miejsce? Od rodziców, od nauczycieli, znajomych, sąsiadów, szefa , żony czy męża, rządzących …To oni ci je wyznaczają od dzieciństwa, przyklejają etykietki „księżniczka tatusia”, „synek mamusi”, „rozrabiaka”, ”leniwy”, „niezdara”, ”gaduła”, ” grzeczna dziewczynka”, „ofiara losu”, „nie dasz rady” ,”wesołek”, „pracuś”, ”najmądrzejszy ”, „głupia”, ”dziecko alkoholika”, „perfekcyjna pani domu”, ”zły ojciec”, ”świetna kumpela”, ”jej zawsze się uda”, „chłopaki nie płaczą”, „silna kobieta” …Wiedzą lepiej od ciebie kim jesteś, mało tego, także kim chcesz być i jakie są twoje potrzeby. Wyznaczają  ci role do odegrania  i miejsce w szeregu.

Ty grasz, dopasowujesz się do tego miejsca, często na siłę, mając poczucie winy , że nie spełniasz oczekiwań tych ludzi, że inni są lepsi, że nie jesteś szczęśliwy . Masz wrażenie , że jesteś obserwatorem, a życie toczy się obok ciebie , boisz się każdego dnia, ludzi, przyszłość cię przeraża, albo jest zamazana. Porównujesz się z innymi i zastanawiasz się co jest z tobą nie tak, dlaczego masz wrażenie jakby to nie była twoja planeta i nie rozumiesz ludzi wokół ciebie. Czujesz się zagubiony , zastanawiasz się co ja tutaj robię, kim jestem, gdzie jest moje miejsce, czego ja chcę?

 

Zaczynam szukać …

Jeżeli nie wiesz kim jesteś  i brak ci odwagi, aby poszukać odpowiedzi i być sobą, to zaczynasz dopasowywać się do osób z mojego aktualnego otoczenia. To syndrom Leonarda Zeliga, świetnie zagranego przez Woody Allena. Zelig opanował do perfekcji sztukę kamuflażu. Był Grekiem wśród Greków, lekarzem wśród lekarzy, czarnym wśród czarnych…

Przecież chcesz być akceptowanym i kochanym przez wszystkich , choć sam nie akceptujesz  i nie kochasz wszystkich!

Jeżeli zdasz sobie sprawę, że jest to irracjonalne myślenie, to będzie już wielki krok do przodu!

Może masz dość udawania kogoś kim nie jesteś, czujesz się przytłoczony tym wszystkim, problemami twoimi i całego świata, które MUSISZ rozwiązać, dlatego chcesz uciec na koniec świata lub od życia? Rzucasz wszystko, wyjeżdżasz, zwiedzasz świat, lub zaczynasz życie na emigracji, bo tam będzie lepiej, prościej, szczęśliwiej. Może zmieniasz partnera, który będzie cie kochał, pracę, która będzie lepsza? Potem okazuje się ,że to nie jest też twoje miejsce. Czujesz się zawiedziony, samotny, wiesz, że okłamujesz siebie i innych.

Jesteś zagubionym wędrowcem

Jeżeli zdasz sobie sprawę , że twoje problemy i etykietki wędrują razem z tobą ,a choćbyś znalazł się na końcu świata, to one będę razem z tobą, bo … one są w tobie, w twojej głowie! To już będzie krok do przodu!

Zacznij od poznania siebie, zrozumienia i odkrycia swoich potrzeb , pozbycia się tych wszystkich etykietek ,które inni ci przyklejali. To bardzo trudne, ale możliwe! Daj sobie szans i uwierz, że możesz to zrobić! To jest jak droga, tylko w głąb siebie, do odkrycia tego wspaniałego świata! Twojego własnego świata! Zaczniesz iść twoją drogą, żyć twoim życiem.

O tej drodze napiszę następnym razem  i jeśli zechcesz, będę ci w niej towarzyszyć!