Go to content

Syndrom wybawiciela. Nie myśl, że uratujesz cały świat, bo pogrążysz samą siebie

Fot. iStock/francescoch

Syndrom wybawiciela to stan psychiczny, w którym dana osoba odczuwa nieustanną chęć niesienia pomocy. Pomaganie innym jest jednym z zachowań cieszących się wielkim uznaniem społecznym. Altruizm daje nam poczucie, że poprawiamy życie drugiej osoby, że sprawiamy, że od teraz „ma lepiej”. Od dziecka uczy się nas wrażliwości na krzywdę drugiego i nagradza za umiejętność dzielenia się tym, co mamy z innymi. Czy jednak zawsze dobrze jest pomagać innym? Syndrom wybawiciela uczy nas, że czasem może być to bardzo szkodliwe.

Syndrom wybawiciela – co się pod tym kryje?

Syndrom zbawiciela lub też wybawiciela jest stanem psychicznym, który sprawia, że ​​dana osoba stale odczuwa potrzebę pomocy innym. To uczucie popycha ją ku działaniom ekstremalnym, a nawet szkodliwym dla niej samej (oraz innych).

Zgodnie z oficjalną definicją, osoba cierpiąca na syndrom zbawiciela podświadomie wyszukuje sytuacje, w których może realizować swoją potrzebę ratowania innych. Bywa, że w rezultacie poświęca własne potrzeby, pragnienia i aspiracje, a nawet związek.

Problem polega na tym, że te cechy mogą łatwo doprowadzić do powstania toksycznych relacji z innymi. Ogólnie rzecz biorąc, ludzie cierpiący na ten kompleks mają tendencję do życia we współzależnych relacjach. W większości przypadków jest to jeden z najgorszych rodzajów związków emocjonalnych, które mogą istnieć.

W owych relacjach jedna z osób stale potrzebuje pomocy drugiej, aby czuć się dobrze. Myśli, że nie może żyć bez tej osoby. „Zbawiciel” czuje się silniejszy dzięki zależności małżonka. Ale po pewnym czasie w końcu nudzi się i czuje się ograniczony potrzebami partnera.

Tak więc, we współzależnej parze, żaden z członków nie jest naprawdę szczęśliwy. Osoba uzależniona od miłości będzie miała coraz mniej poczucia własnej wartości i pewności siebie, podczas gdy druga czuje się przytłoczona i obwinia za to swojego małżonka.

Należy podkreślić, że dynamika ta nie występuje tylko w związkach. Może wystąpić również między przyjaciółmi, członkami rodziny, współpracownikami.

Zobacz również: Syndrom oszusta – dlaczego czujemy się niewystarczająco dobre, choć osiągnięcia mówią o nas coś innego?

Jak sobie pomóc?

Jeśli uważasz, że do pewnego stopnia cierpisz na syndrom  wybawiciela, zastosowanie kilku nowych zasad w twoim życiu może być bardzo pomocne.

Pamiętaj, że jesteś odpowiedzialny tylko za siebie. Każda osoba musi wziąć odpowiedzialność za swoje życie, swoje emocje i swoje działania. Nie musisz ratować ludzi, jeśli nie sprawia Ci to radości.

Naucz się odmawiać. Dla wielu ludzi odmowa zrobienia tego, o co prosi ich ukochana osoba, jest niezwykle trudna. Jednak brak tej umiejętności nieuchronnie prowadzi do uzależnienia. Techniki dominujące, takie jak asertywność, mogą  pomóc ci poprawić twoje relacje.

Ustal granice i pamiętaj, że twoje szczęście jest twoim priorytetem. Rodzice często wpajają dzieciom przeświadczenie, że dbanie o własne dobre samopoczucie, a nie o dobre samopoczucie innych, jest trochę samolubne. Ale jeśli działanie na rzeczy tych innych czyni cię nieszczęśliwym, to nie ma sensu. Jeśli naprawdę chcesz pomóc, spróbuj znaleźć sposób, aby to zrobić, unikając swojego cierpienia.


Na podstawie: nospensees.fr