Go to content

Syndrom Kopciuszka. Kiedy wołasz na pomoc mężczyznę, choć właściwie mogłabyś poradzić sobie sama

Fot. istock/Deklofenak

Syndrom Kopciuszka – choć wiele z nas słyszy o nim po raz pierwszy, okazuje się, że jest dość powszechnym zjawiskiem. Jesteś piękna, mądra i … zbyt miła? Uważasz, że sama sobie nie poradzisz, chętnie pomagasz tym, którzy na to nie zasługują i z pewnością nie odwdzięczyliby ci się tym samym? Być może masz kompleks Kopciuszka.

Syndrom Kopciuszka – czym jest?

Syndrom Kopciuszka (zwany również kompleksem Kopciuszka) został po raz pierwszy opisany przez Colette Dowling, autorkę książki o kobiecym strachu przed niezależnością. Kompleks ten wyraża się poprzez nieświadome pragnienie i dążenie do tego, by inni się nami zaopiekowali i opiera się na idei kobiecości przedstawionej w popularnej baśni o Kopciuszku.  W tej historii, główna bohaterka to dziewczyna piękna, pełna wdzięku, uprzejma, wspierająca, pracowita, i oczerniana przez kobiety ze swojego otoczenia, ale nie jest w stanie zmienić swojej sytuacji. Nie potrafi podjąć żadnych działań. Z opresji ratuje ją zewnętrzna siła, zwykle mężczyzna, czyli wymarzony książę…

Współczesnym „Kopciuszkom” również trudno odejść. Choć są na tyle dorosłe, by wejść w „dorosły” związek z mężczyzną, brak im emocjonalnej gotowości, by zostawić toksyczne macochy (matki, rodziców, rodzeństwo) i zająć się własnym życiem. Syndrom Kopciuszka dotyczy głównie kobiet marzących o miłości jak z bajki i księciu na białym koniu. Kobiet, w których oczach mężczyzna jest prawdziwym bohaterem, który uratuje je przed nieszczęściami i trudami życia codziennego. Pomoże uciec od obowiązków i odpowiedzialności np. finansowej, emocjonalnej. Współczesny Kopciuszek nie wierzy we własne siły i umiejętności. Jest przekonany, że o pomoc w każdej kwestii musi poprosić mężczyznę, bo nie poradzi sobie sam. Co jest oczywiście błędnym przekonaniem. Musimy powiedzieć głośno i otwarcie – kobiety z kompleksem Kopciuszka marzą o miłości, która tak naprawdę nie istnieje.

Niestety, w prawdziwym życiu, mężczyzna wybrany przez „Kopciuszka” na swojego wybawiciela zazwyczaj nie okazuje się księciem, ale trudnym, dominującym partnerem i koło zależności się zamyka. Kobiety z kompleksem Kopciuszka mają tendencję do wybierania na swoich partnerów mężczyzn przemocowych i agresywnych.

Cechy osoby z syndromem Kopciuszka

  • niska samoocena,
  • brak poczucia własnej wartości,
  • skłonność do wybierania dominujących i agresywnych partnerów,
  • duża potrzeba bycia zaopiekowaną,
  • poszukiwanie idealnego mężczyzny,
  • marzenia o „nierealnej” miłości.

Zobacz również: Walcz o siebie, pokonaj własną bezradność wobec toksycznych relacji

Skąd bierze się kompleks Kopciuszka?

Zdaniem psychologów, jego źródła należy szukać w dzieciństwie, w którym kochano nas za to, co robiłyśmy, a nie za to JAKIE byłyśmy. Dziewczynki, które były wciąż oceniane, traktowane jako bezradne i niesamodzielne, w życiu dorosłym również takie będą. Zamiast wierzyć we własne siły, zdolności i możliwości, poszukują „idealnego” mężczyzny, który się nimi zaopiekuje i ze wszystkiego wyręczy. W rzeczywistości to nie jest miłość, bo miłość powinna być bezwarunkowa. Z syndromem zmagają się kobiety, które nie czują się kompetentne, by samodzielnie decydować o swoim życiu i podejmować odpowiednie kroki. Te, które pragną być stale zaopiekowane i schowane pod skrzydłami swojego partnera. Drogie panie, pora się obudzić. Życie to nie bajka, zamiast czekać, aż ktoś je nam „urządzi”, stwórzmy je sobie same. Oceńmy, co jest wygodne dla nas, nie dla innych. A potem nauczmy się bezpośrednio komunikować swoje potrzeby. To skutecznie zweryfikuje nasze relacje.


Na podstawie: innerpacific.com