Go to content

Depresja to cichy i podstępny wróg, zmienia nawet nasz sposób mówienia

Fot. iStock/cassinga

Czy kiedykolwiek zetknęliście się z depresją? Może wy się z nią zmagaliście, może ktoś z waszych bliskich? Depresja jest jak cichy, podstępny wróg, który z rozmysłem zaczyna kontrolować każdy aspekt naszego życia. Zmienia wszystko do czasu aż to, co dawało radość i przyjemność, przestaje zupełnie istnieć. Wpływa na nas  nie tylko mentalnie, a także fizycznie, zaczynamy inaczej spać, jeść, a nawet poruszać się i mówić.

Często ulegamy złudzeniu, że pierwsze objawy depresji to zniechęcenie do życia, brak sił, by podnieść się z łóżka, apatia. Nic bardziej błędnego. Depresja atakując powoli mydli nam oczy, ten, kto się z nią zmaga walczy już wtedy, gdy my niczego nie podejrzewamy. Do dzisiaj specjaliści próbują ustalić, jakie są te zupełnie początkowe, na pozór niezauważalne sygnały depresji. Dlaczego kochamy teksty piosenek Kurta Cobaina? Dlaczego tak silnie oddziałuje na nas twórczość artystów samobójców?

Wszyscy mamy swój własny, niepowtarzalny głos, który jest widoczny w sposobie mówienia i pisania. Liczy się przede wszystkim styl i treść. To właśnie te elementy pozwalają zwrócić uwagę na zmianę w komunikacji, porozumiewaniu się ze światem osób cierpiących na depresję. Lata badań wykazały, że ci, którzy zmagają się z tą ciężką chorobą używają bardzo często słów takich jak:

  • wszyscy
  • nigdy
  • ciągle
  • zawsze

Dzieje się tak dlatego, ponieważ depresja wypacza obraz świata, który staje się dla chorujących czarno-biały. Jeśli przejrzycie fora, grupy osób lękowych i depresyjnych, zauważycie że w 50% te słowa i im podobne są używane, w 80% na forach samobójczych.

Ponadto ci, którzy zmagają się z depresją, często wyrażają jedynie negatywne emocje, mają tendencję do używania przysłówków i przymiotników takich jak: „smutny”, „samotny”, „nieszczęśliwy”. Mówią także w pierwszej osobie: ja, mnie, moje i bardzo rzadko posługują się trzecią osobą – to  oznacza, że oddalają się od innych, że skupiają się na swoim światem wewnętrznym, że mało ich interesuje, co dzieje się na zewnątrz.

Światowa Organizacja Zdrowia oszacowała, że obecnie na świecie ponad 280 milionów ludzi zmaga się depresją. Zabija powoli, jeśli w porę nie zareagujemy, nie pomożemy lub sami, jeśli jest taka potrzeba, nie poprosimy o pomoc, może zebrać tragiczne żniwo. Warto mieć oczy i uczy otwarte, reagować na zmiany w zachowaniu naszych najbliższych i nie usprawiedliwiać ich jedynie zmęczeniem i stresem.