Go to content

6 rzeczy, które zauważy w nas tylko osoba o wysokim poziomie empatii. Zatrzymaj się nad nimi na chwilę

Fot. iStock/knape

Jeśli masz zdolność odczuwania głębokiej empatii, z pewnością zauważyłaś, że w towarzystwie niektórych ludzi czujesz się przygnębiona i smutna. Dodatkowy zmysł podpowiada ci, że choć swoim zachowaniem starają się to zamaskować, wewnątrz targają nimi negatywne emocje. Przed tobą nic się nie ukryje.

Gdybyś mogła ubrać swoje odczucia w słowa, powiedziałabyś, że:

1. Ktoś, kto chce być lubiany przez wszystkich, bywa zbyt miły i narzucający się

A to tylko maska, pod którą kryje się niepewność i brak miłości własnej, brak samoakceptacji, rozpaczliwe próby potwierdzenia swojej wartości w oczach innych.

2. Ktoś, kto jest wypełniony nienawiścią i gniewem jeszcze ciężej pracuje nad tym, aby przekonać cały świat, że jest inaczej

A kluczowe dla niego byłoby zrozumienie, że całą tę energię należałoby skierować na „przepracowanie” tego, co niszczy od środka, na odkrycie źródła złych emocji.

3. Ktoś, kto miał emocjonalnie destrukcyjne dzieciństwo, zazwyczaj gra „twardziela”

Kiedy jednak zostaje sam na sam ze swoimi wspomnieniami, z niepewnością i bólem, cierpi niewyobrażalnie i odczuwa lęk.

4. Kto boi się, że nie zostanie zaakceptowany, często „buduje sobie” zupełnie nową osobowość

I tym samym, odmawia sobie prawa do szczęścia, bo szczęściem jest bycie autentycznym, życie w prawdzie przed samym sobą.

5. Ktoś, kto nie darzy cię sympatią, stara ci się przypodobać

Dzieje się tak dlatego, że z jakiegoś powodu nauczono nas zle pojętego przywiązania do konwenansów: „trzeba się lubić”, „trzeba się uśmiechać”, trzeba udawać, że się kogoś darzy sympatią, że się nam „wszystko podoba”.  W rzeczywistości, odczuwając dysonans między rzeczywistymi emocjami, a tymi, których się od nas wymaga, wykazujemy nadgorliwość w sytuacjach niekomfortowych, trudnych.

6. Ktoś, kto nie wierzy w to, że może sam w sobie być interesujący, często konfabuluje

I zamiast poświęcić czas na naukę samoakceptacji i na rozwój osobisty, ucieka w świat wyobraźni, nie przyjmując do świadomości, że już i tak nikt mu nie wierzy.

Pamiętajcie, trzeba mieć w sobie wrażliwość na innych, ale przede wszystkim – trzeba umieć ochronić siebie przed negatywnymi konsekwencjami współodczuwania emocji innych osób.