Go to content

5 powodów, dla których warto być pesymistą

Fot. iStock

„Myśl pozytywnie!”, „Uśmiechnij się” i „trzeba myśleć pozytywnie”- ile razy w  tym tygodniu słyszeliście lub przeczytaliście te slogany? I choć pozytywne myślenie pozwala góry przenosić, okazuje się, że pesymiści mają się całkiem dobrze. A może nawet sporo zyskują na swoim „biadoleniu”. Jesteście ciekawi, dlaczego opłaca się być pesymistą?

Pesymiści rzadziej ulegają nieszczęśliwym wypadkom…

… i rzadziej umierają przedwcześnie. Potwierdzają to badania przeprowadzone w Niemczech. I w sumie sprawa wydaje się logiczna. Bo przecież, pesymista zawsze pokusi się o rozważenie wszystkich powodów, dla których czegoś lepiej nie robić i najpewniej założy, że akurat TO się wydarzy.

Czy to dobre podejście – nie da się tego jednoznacznie ocenić, przecież życie jest nieprzewidywalne, czy warto spędzić je na unikaniu?

Pesymiści rzadziej się rozwodzą…

… bo i mają niższe oczekiwania. Rzadziej walczą o zmiany w związku, najpewniej zakładając, że tak, to już jest… jedną z najczęstszych przyczyn rozpadu małżeństw są rozczarowania i zbyt wysokie oczekiwania wobec partnera. Pesymiści nie są zaskoczeni kryzysami i kłopotami, zwyczajnie się ich spodziewają (czekają na nie?).

Pesymiści mają więcej powodów do radości…

… bo zakładając najgorszy możliwy scenariusz, często są pozytywnie zaskoczeni. Zakładając, że niechybnie czeka cię katastrofa, ucieszysz się nie tylko z wygranej w totka, ale i z samego faktu, że jest po prostu „znośnie”. 😉

Łatwiej komunikują się z innymi…

Według naukowców ludzie bywający często w złym nastroju, trafniej oceniają kondycją psychiczną innych. Lepiej odczytują niejasne komunikaty od innych osób i potrafią efektywniej prowadzić rozmowę. Mają również niższe oczekiwania wobec rozmówcy, dzięki czemu precyzyjniej się wyrażają, co bardzo ułatwia komunikację za pomocą mediów elektronicznych. Mają większy dystans i cierpliwość.

Lepiej zarabiają (i rzadziej są sercowcami)

Optymiście często porywają się z motyką na słońce – również w interesach, a co za tym idzie, częściej ponoszą porażki. Te z kolei nie tylko przekładają się na ich finansowe wyniki, ale i stan ich zdrowia. Niepowodzenia powodują stres i frustrację i towarzyszące im choroby cywilizacyjne – np. chorobę wieńcową. Oczywiście pesymiści są również bardziej skorzy do przestrzegania zasad i dbałości o zdrowie – nie chcą przecież mieć zawału, a taki optymista… „przecież nie można popadać w skrajności, trzeba coś z tego życia mieć i na pewno nie przydarzy się nic złego. Nie mi!”.

Cóż, wygląda na to, że dobrze sobie od czasu do czasu trochę ponarzekać, a potem miło się zdziwić, że życie jednak fajne jest! 😀


Na podstawie: hellozdrowie.pl