Go to content

4 rzeczy, których mężczyzna nigdy nie powinien mówić kobiecie, jeśli chce z nią stworzyć szczęśliwy związek

Fot. Flickr / EMILIE RHAUPP / CC BY

Zawsze szukamy winnego rozpadu lub kryzysu w związku. Zastanawiamy się, czyja wina jest większa, kto popełnił więcej błędów.John Gottman, psycholog i terapeuta, założyciel „Laboratorium Miłości”, gdzie zajmuje się badaniami nad związkami, uważa, że to mężczyźni mają wielką moc zarówno budowania jak i niszczenia związków. Jego teorię potwierdziły badania, według których to, jak mężczyźni zachowują się w związku, co robią, ma znaczący wpływ na jakość danej relacji.

Nie dajcie sobie wmówić, drogie panie, że to tylko wy jesteście winne kryzysom, kłótniom, że to wasze fochy i nadwrażliwość – określana przez facetów często jako upierdliwość, są powodem kłótni i nieporozumień.

Aby stworzyć szczęśliwą relację z kobietą wymaga to zrozumienia przez mężczyzn kilku prostych zasad, to naprawdę niewiele. Jedną z nich jest niemówienie do swojej partnerki tych 4 rzeczy:

„O co ci znowu chodzi”

Jak często to słyszymy? I jak jest nam przykro, gdy te słowa padają ze strony mężczyzny, który rzekomo nas kocha i wspiera? W tym jednym pytaniu zawiera się zniecierpliwienie i gniew dotyczącego tego, co chciałybyśmy powiedzieć, a co dla nas jest ważne. To jedno pytanie gasi jakąkolwiek chęć prowadzenia rozmowy, zamyka drogę do wyrażenia swoich uczuć. Jest w pewien sposób przemocowe, bo w tym komunikacie oprócz złości i braku cierpliwości zawiera się jeszcze: „znowu masz z czymś problem”, „jak zawsze nie wiesz, o co ci naprawdę chodzi”, „znowu będziesz się czepiać bez powodu”. To ignorancja naszych potrzeb i nieuszanowanie emocji.

A wystarczyłoby zamienić to pytanie na: „Co masz na myśli, kochanie?” – jak brzmi to inaczej i zachęca do dialogu?

„Miałaś piękne ciało. Tęsknię za nim”

Klasyczny przykład, jak komplement zmienia się w zniewagę. Niby chciał dobrze, a wyszło jak zawsze. Faceci nie pamiętają, że urodziłaś im dzieci, że hormony w twoim organizmie odpowiedzialne są za to, jak wyglądasz. Pamiętajcie jedno – oni często bezkrytycznie patrzą na siebie. Ja sama na siłowni spotykam zdecydowanie więcej kobiet niż mężczyzn, o czym to świadczy? Otóż o tym, że w większości przypadków (a to i tak nie we wszystkich) dopóki faceci są w stanie sami zasznurować sobie buty, kiedy brzuch im nie przeszkadza, to uważają, że wyglądają świetnie. Najłatwiej jest nas, kobiety, oceniać, zwłaszcza gdy codziennie nasz facet patrzy na setki reklam, z których krzyczy do niego idealna kobieca sylwetka. Tyle, że on nie zdaje sobie sprawy, ile wyrzeczeń kosztuje każdą z tych modelek utrzymanie takiej figury, a ile jest w reklamach photoshop’u.

Poza tym faceci kompletnie nie myślą o tym, że gdyby nauczyli się nas komplementować, mieliby zdecydowanie lepszy seks – tego dowodzą badania. Dlaczego nie mówią o tym, co w nas kochają, tylko co im w naszym wyglądzie przeszkadza?

Czy nie lepiej byłoby usłyszeć: „Świetnie wyglądasz w tej sukience. Kocham cię w tym kolorze”. Prawda?

„Dobrze, niech będzie tak, jak ty chcesz. Zresztą jak zawsze”

A ty, kiedy słyszysz te słowa, dostajesz białej gorączki. Bo co to znaczy, że ma być jak ty chcesz, ty chcesz z nim porozmawiać, usłyszeć, co on sądzi, jakie on ma potrzeby. Tymczasem partner zamyka temat jednym krótkim cięciem, ponadto sugeruje ci, że każda próba rozmowy kierowana jest twoją chęcią zwycięstwa, przeforsowania twojego zdania. A to przecież nieprawda. Ty chcesz rozmawiać, a on tej rozmowy unika, ignoruje cię, nie chce dzielić się swoimi spostrzeżeniami, nie chce nawiązać dialogu, a jeszcze winą za takie podejście obarcza ciebie.

A wystarczyłoby zapytać: „Co czujesz, czego potrzebujesz” i w ten sposób poprowadzić rozmowę tak, by nikogo ona nie krzywdziła.

„Dlaczego ty zawsze musisz czegoś chcieć”

Po pierwsze – to zdanie nas obraża, bo zmienia nasze potrzeby w obraźliwe cechy osobowości, jesteśmy nazywane egoistkami, tymi, którym trudno dogodzić. A przecież każdy z w związku nas ma prawo do swoich potrzeb, do ich wyrażania, a prawdziwa i szczera relacja oparta na miłości sprawia, że druga osoba wychodzi naprzeciw tym potrzebom, chce je zaspokoić, bo zależy jej na naszym szczęściu. Więc, kiedy my mówimy, że potrzebujemy więcej czułości, zrozumienia, że brak nam wsparcia, to nie dlatego, żeby się czepiać – my komunikujemy braki w związku, jeśli facet tego nie zrozumie to… pewnie w końcu zostanie sam, a już na pewno przy swoim boku będzie miał sfrustrowaną kobietę. Jak często my wychodzimy naprzeciw potrzebom naszego partnera? Dlaczego on nie może zrobić tego samego dla nas?

Facetom wiele rzeczy trzeba powiedzieć wprost, jak to ostatnio usłyszałam – najlepiej rzeczownikami, z małą liczbą przymiotników i krótkimi zdaniami. Może jest szansa, że wtedy zrozumieją, jakich błędów w związku nie powinni popełniać.


źródło: gottman.com