Go to content

Za oknem zimno, ale może warto zaplanować wakacje? Majorka wiosną? Brzmi zachęcająco

Fot. Kat Piwecka

Największa wyspa Archipelagu Balearów – Majorka kojarzy się z rozgrzanymi słońcem plażami, turkusowymi wodami Morza Śródziemnego i modnymi kurortami nadmorskimi. Na szczęście pomimo masowej turystyki, Majorka zachowała swój urok i malowniczość, które postanowiłam odkryć poza sezonem i z dala od tłumu turystów.

Na początku kwietnia ląduję w stolicy Majorki – Palmie i od razu uderza mnie orzeźwiające powietrze i przyjemne słońce. Lokuję się na przedmieściach Palmy i wypożyczam samochód na kilka dni, żeby swobodnie podróżować po wyspie.

2

W pierwszym dniu wybieram się na przejażdżkę po zachodnim wybrzeżu, rozpoczynając swoje zwiedzanie w przepięknym małym porcie Port d`Andratx, a kończąc w jeszcze piękniejszym Port de Soller. Trasa biegnie wzdłuż morza skrasowiałym pasmem górskim, z którego rozciągają się fantastyczne widoki na dzikie klifowe wybrzeże. Pełno tu bajkowo położonych miasteczek jak Banyalbufar i Deia oraz punktów widokowych.

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

W kolejnym dniu zwiedzam północ wyspy z obowiązkową wizytą w słynącej z ceramiki Pollnece oraz średniowiecznej Alcudii. Następnie udaję się widokową drogą z Pollenci na sam północny kraniec wyspy do przylądka Formentor, uznanego za najpiękniejszy zakątek wyspy. Przez samych mieszkańców wyspy Cap de Formentor nazywany jest „miejscem spotkań wiatrów”. Główną atrakcją półwyspu jest znajdująca się tutaj latarnia morska (przerobiona obecnie na restaurację). Widoki stromych klifów schodzących do morza i dzikiej przyrody wokoło zapierają dech w piersiach.

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Trzeciego dnia postanawiam wreszcie ruszyć śladami Fryderyka Chopina i George Sand, którzy spędzili tutaj zimę na przełomie 1838 i 1839 roku. Po powrocie z Majorki George Sand opublikowała wspomnienia z pobytu na wyspie zatytułowane Zima na Majorce. Książkę tą zakupuję w pierwszym kiosku zaraz po przylocie i czytam każdego wieczoru podczas mojego pobytu na Majorce. Najpierw więc odwiedzam małe miasteczko Establiments, w którym słynna para spędziła kilka tygodni zaraz po przypłynięciu statkiem do Palmy. Następnie udaję się do masowo odwiedzanej przez turystów Valldemossy, gdzie zwiedzam klasztor oraz celę numer 4, zamieszkiwaną niegdyś przez Chopina i jego kochankę.

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Następnego dnia udaję się na wschód wyspy, gdzie mieszczą się niesamowite jaskinie pełne stalagmitów i stalaktytów. Główną atrakcją jest tutaj największe na świecie podziemne jezioro, przy którym odbywają się pokazy światła i koncerty muzyki poważnej kilkadziesiąt metrów pod ziemią. Wracając w kierunku Palmy, zaglądam jeszcze do manufaktury pereł w Manacor, gdzie można zobaczyć proces wyrobu pereł z masy otrzymywanej z łusek ryb zmieszanej z żywicą.

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Na sam koniec zostawiam sobie stolicę Majorki – Palmę, którą zwiedzam w deszczu, który pojawił się pierwszy raz po wielu słonecznych dniach.

Podczas kolejnych dni, każdego ranka i wieczoru spaceruję po spokojnych, nieprzeludnionych plażach podziwiając pastelowe wschody i zachody słońca. Dzięki łagodnej temperaturze w miesiącach zimowych, wiosną wyspa urzeka soczystą zielenią i feerią barw zakwitających kwiatów. Cała wyspa zdaje się tonąć w morzu kwiatów, a już za chwilę na początku maja będzie tu obchodzone wielkie Święto Kwiatów. Każdego dnia towarzyszą mi także słowa George Sand w przepiękny sposób odpisującej piękno przyrody wyspy: „Jest rzeczą pewną, i wszyscy to wiedzą, że każdy kraj ma swoje melodie, swoje skargi, swoje odgłosy, swoje tajemnicze szepty.”

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

10

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka

Fot. Kat Piwecka