Go to content

We Wrocławiu zdarzył się cud. Dziecko urodziło się 55 dni po śmierci mamy

Fot. Pixabay / Parentingupstream / CC0 Public Domain

To poruszająca i niesamowita historia, o cudzie jakiego dokonali lekarze we Wrocławiu. Specjalistom udało się utrzymać ciążę w łonie matki – 41-latki, u której wystąpiła śmierć mózgu w wyniku jego nowotworu. Przyszła mama była w 17 tygodniu ciąży, gdy jej stan dramatycznie się pogorszył. Po stwierdzeniu śmierci mózgu, lekarze postanowili zawalczyć o przeżycie dziecka, ponieważ serce matki nadal biło. Udało się to dzięki zaawansowanej aparaturze, która podtrzymywała podstawowe funkcje życiowe matki, przez 55 dni po śmierci kobiety.

– Pacjentka nie żyła. Nastąpiła śmierć mózgu, to znaczy brak już było szans na jej uratowanie. Ale ponieważ jej serce jeszcze biło, mogliśmy podtrzymywać pracę narządów sztucznie, stosując respiratory, bardzo silne leki krążeniowe, sztuczną nerkę – powiedział reporterom Gazety Wrocławskiej prof. Andrzej Kűbler, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii. – Zwykle podtrzymujemy te czynności życiowe przez dzień – dwa, a tutaj wyzwanie było takie, że będziemy podtrzymywać te funkcje przez kilkanaście tygodni, aż płód będzie zdolny do samodzielnego życia.*

Zadanie nie było łatwe. Dotychczas medycy nie prowadzili takiego przypadku klinicznego. Każdego dnia musieli mierzyć się z trudnościami w podtrzymaniu prawidłowego funkcjonowania narządów wewnętrznych. Gdy neonatolodzy uznali, że chłopiec ma szanse na samodzielne życie, wykonali cesarskie cięcie. Na malucha czekał tata, który każdego dnia czuwał przy żonie i nienarodzonym dziecku. Przez cały czas czytał mu bajki.


Źródło: *gazetawroclawska.pl