Go to content

Nawet niedzielni tatusiowie mają dobry wpływ na zdrowie psychiczne swoich córek. Lepszy „jakiś” tata niż żaden

Fot. iStock/svetikd

Obecność ojców w życiu córek przyczynia się do ich zdrowego, zrównoważonego rozwoju na wiele sposobów – to wiemy od dawna. Ale najnowsze badania wykazują, że nawet ojciec, który pojawia się w życiu swojej córki jedynie okazjonalnie jest dla niej lepszy niż brak ojca w ogóle.

Obecność „niedzielnego” tatusia albo tatusia – bumeranga (takiego, który zjawia się i znika, by za jakiś czas znowu wrócić) może zmniejszyć ryzyko wystąpienia depresji u dziewcząt w okresie dojrzewania (w tym czasie jest ono podwójne). Naukowcy z University of Houston przypuszczają, że nawet tata „na niepełny etat”  obniża poziom stresu swoich córek.

Relacje między matką i ojcem biologicznym zostały przez nich sklasyfikowany następująco:

– stabilny ojciec (mieszka z dzieckiem do 18 roku życia)

– niestabilny i nieobecny ojciec  (nigdy nie mieszkał z dzieckiem, lub nigdy nie mieszkał z nim na stałe)

– ojciec „bumerang” (powrócił do domu po jakiejś nieobecności i mieszka z dziećmi na co dzień przez pewien czas.)

W toku badań okazało się, że dorastające córki ojców „bumerangów” wykazały mniej objawów depresji niż dziewcząt z ojców niestabilnych lub nieobecnych.

Tata „co jakiś czas”  jest dla młodych kobiet lepszy niż tata, którego w ogóle nie ma – stwierdzili naukowcy. Chociaż „boomeranging” nie należy do tradycyjnych modeli wychowania, nie pozostaje bez wpływu (pozytywnego) na samopoczucie dojrzewających dziewcząt.

Naukowcy nie mogą dokładnie określić jakie czynniki związane z obecnością ojców zmniejszają ryzyko depresji u nastolatek, ale podejrzewają, że jest za to odpowiedzialna już sama więź między ojcem a dzieckiem, która działa jako bufor przeciwko zaburzeniom psychicznym.

Kochani tatusiowie, pora uświadomić sobie jak ważni jesteście w życiu Waszych córek!


Źródło: psychologytoday.com