Go to content

„Jest sobie kobieta, 30-latka, bez dzieci”… O tym, ja łatwo jest być ślepym na uczucia innych

Fot. iStock/kieferpix

Czasami wypowiadamy słowa, które nie mają dla nas większego znaczenia, tylko po to, by uniknąć niezręcznej ciszy. Po to, by „coś powiedzieć”. I nie mamy pojęcia, jak ludzie, do których kierujemy, zareagują na te słowa. Pisarka Nadirah Angail opublikowała poruszający wpis na swoim blogu o tym, jak łatwo jest skrzywdzić innych ludzi i nawet tego nie zauważyć.

Jest gdzieś kobieta: skończyła 30 lat, nie ma dzieci

Ludzie pytają ją nieustannie: „Wciąż nie masz dzieci?”. Jej odpowiedź zmienia się z dnia na dzień, ale zwykle towarzyszą jej te same wymuszone uśmiechy i powściągliwość. – Nie, jeszcze nie – mówi ze śmiechem, tłumiąc frustrację. „Cóż, nie czekaj wiecznie. Ten zegar tyka, wiesz – mówi taki „mędrzec” przed odejściem, zadowolony z siebie, że przekazuje taką mądrość. Kobieta uśmiecha się jeszcze przez chwilę. Lecz w samotności płacze …

Płacze, ponieważ była 4 razy w ciąży za każdym razem poroniła. Płacze, ponieważ zaczęła się starać o dziecko 5 lat temu. Płacze, ponieważ jej mąż ma z byłą żoną dzieci. Płacze, bo chce desperacko spróbować in vitro, ale nie stać ją na to. Płacze, ponieważ próbowała metody in vitro (wiele razy) i nadal nie ma dzieci.

Płacze, ponieważ jej mąż obwinia się, a poczucie winy czyni go trudnym partnerem do życia. Płacze, ponieważ wszystkie jej siostry mają dzieci. Płacze, ponieważ jedna z jej sióstr nawet nie chciała mieć dzieci. Płacze, ponieważ jej najlepsza przyjaciółka jest w ciąży. Płacze, ponieważ została zaproszona na kolejny baby shower. Płacze, ponieważ jej matka ciągle pyta: „Dziewczyno, na co czekasz?” Płacze, ponieważ jej teściowie chcą być dziadkami. Płacze, bo jej sąsiad ma bliźniaki i źle je traktuje. Płacze, ponieważ 16-latki zachodzą w ciążę bez problemu. Płacze, ponieważ jest niesamowicie dobrą ciocią dla swojego bratanka. Płacze, bo już wybrała imię. Płacze, bo w jej domu jest wciąż jeden pusty pokój. Płacze, ponieważ w jej ciele jest pusta przestrzeń. Płacze, ponieważ ma tak wiele do zaoferowania. Płacze, bo on byłby wspaniałym tatą. Płacze, ponieważ ona była wspaniałą matką.

Gdzie indziej jest inna kobieta: ma 34 lata i pięcioro dzieci

Ludzie mówią jej: „Piątka? Dobry Boże, mam nadzieję, że  już skończyliście! ”A potem śmieją się… ponieważ te komentarze są bardzo zabawne… Kobieta też się śmieje, ale nie na serio. Zmienia temat, jak zawsze. Po prostu kolejny taki dzień… W samotności płacze … Płacze, bo jest w ciąży z szóstym dzieckiem i czuje, że musi ukrywać swoją radość. Płacze, ponieważ zawsze chciała mieć dużą rodzinę i nie widzi, dlaczego ludzie tak się nią przejmują. Płacze, ponieważ nie ma rodzeństwa i jako dziecko czuła się głęboko samotna.

Płacze, bo nie wyobrażała sobie życia bez swoich dzieci, a ludzie traktują je jak karę. Płacze, ponieważ nie chce by je współczuli. Płacze, ponieważ ona i jej mąż są w stanie zapewnić dobrobyt swojej dużej rodzinie, ale to nie wydaje się mieć znaczenia. Płacze, ponieważ inni zakładają, że jest po prostu nieodpowiedzialna. Płacze, ponieważ jest zmęczona „zabawnymi” komentarzami. Płacze, bo ona nie wtrąca się w życie innych. Płacze, bo czasami wątpi w siebie i zastanawia się, czy powinna zatrzymać się „dwoje dzieci temu”. Płacze, bo ludzie są niegrzeczni. Płacze, ponieważ wszystko, czego chce, to spokojnie żyć.

Inna kobieta: 40 lat, jedno dziecko 

Ludzie mówią jej: „Tylko jedno? Nigdy więcej nie chciałaś? ”„ Jestem zadowolona z tego, co mam ”- mówi spokojnie, próbując w myślach policzyć ile razy już odpowiedziała w taki właśnie sposób. Jest wiarygodna. Nikt nigdy nie podejrzewałby, że kiedy jest sama, płacze … Płacze, ponieważ jej jedyna ciąża była cudem. Płacze, ponieważ jej syn wciąż prosi o brata lub siostrę. Płacze, ponieważ zawsze chciała przynajmniej trójkę dzieci. Płacze, ponieważ jej druga ciąża musiała zostać przerwana, aby uratować jej życie. Płacze, ponieważ jej lekarz twierdzi, że byłoby to „ryzykowne”. Płacze, ponieważ walczy o opiekę nad tą, którą ma.

Płacze, bo umarł jej mąż, a ona już nie znalazła miłości. Płacze, ponieważ jej rodzina uważa, że jedno dziecko „​​wystarczy”. Płacze, ponieważ nie może teraz odejść z pracy. Płacze, ponieważ jej depresja poporodowa była tak intensywna. Płacze, bo walczy o to, by utrzymać ciążę.

Te kobiety są wszędzie. To nasze przyjaciółki, sąsiadki, siostry, koleżanki z pracy. Nasze rady lub opinie nie są im do niczego potrzebne. Ich macica należy do nich. Szanujmy to.


Na podstawie: brightside.me