Go to content

5 sposobów na kontrolę dziecka w internecie bez naruszania granic

kontrola
Fot. iStock / Katarzyna Bialasiewicz

Internet jest wszechobecnym narzędziem, do którego mamy dostęp przez cały czas, z różnych urządzeń mobilnych i stacjonarnych. Osoby dorosłe swoje działania, także w internecie, podejmują na własną odpowiedzialność. Inaczej jest z młodszymi użytkownikami internetu, którzy nie zawsze zdają sobie sprawę z zagrożeń w sieci.

Rodzice, opiekunowie, pozwalając dziecku na eksploracje wirtualnego świata, mają obowiązek zadbać o to, by była ona jak najbardziej bezpieczna. Nie sztuką jest posadzić dziecko przed komputerem lub urządzeniem przenośnym, zostawiać sam na sam z obcym jemu światem.  Poza umożliwieniem dziecku korzystania z możliwości jakie oferuje internet, należy przede wszystkim rozmawiać z nim o zagrożeniach, jakie wiążą się z funkcjonowaniem w wirtualnej społeczności.

Kontrola jako gwarancja większego bezpieczeństwa w sieci

Mimo, iż na pierwszy rzut oka kłóci się to z zasadą zaufania do dziecka, należy kontrolować poczynania najmłodszych internautów, a na pewno zawczasu odpowiednio nimi zarządzać za pomocą narzędzi kontroli rodzicielskiej. Nie chodzi tu o czytanie prywatnej korespondencji z kolegami, ale raczej o bycie na bieżąco, zwłaszcza w przypadku rodziców najmłodszych internautów z tym co dziecko robi w internecie, z jakich gier korzysta, z kim się kontaktuje,  jakie strony odwiedza. Dobry rodzic takie  informację pozyskuje w ramach codziennych rozmów z dzieckiem, a za sprawią narzędzi kontroli rodzicielskiej może je zweryfikować. Nie można wychodzić z założenia, że prywatność dziecka w internecie jest tym samym, co tajemnica jego myśli zapisana w pamiętniku, czy wypowiedzi w prywatnej rozmowie z przyjaciółką. Internet niesie ze sobą poważne zagrożenia, których dziecko może nie być w stanie samodzielnie rozpoznać, dlatego ochrona dziecka w sieci od najmłodszych lat jest taka ważna. Pamiętajmy, że kontrola dziecka w sieci, nie powinna być tożsama ze szpiegowaniem, ale mądrymi działaniami związanymi ze zwyczajną troską o jego bezpieczeństwo.

5 zasad kontroli bez naruszania granic

1. Zabezpieczenia adekwatne do potrzeb

Nie ma sensu instalować programów szpiegujących, czy też zapamiętujących screeny z oglądanych przez dziecka stron. Zazwyczaj nie ma takiej konieczności, by podążać za dzieckiem krok w krok po wirtualnym świecie. Jeśli ufasz swojemu dziecku, wystarczy, że po rozmowie z nim, ustawisz podstawową wersję zabezpieczeń programu kontroli rodzicielskiej. Chodzi o to, by zablokować niebezpieczne treści, możliwość kontaktowanie się z nieznajomymi, a nie dostęp do stron, które mogą być przydatne w zabawie czy nauce.

2. Zachowaj prawo dziecka do prywatności elektronicznej korespondencji

Szczególnie, jeśli nie ma podstaw, by nie wierzyć dziecku w jego uczciwość. Zachowaj tajemnicę korespondencji, nie przeglądaj poczty, prywatnych wiadomości przesyłanych na różnych stronach społecznościowych lub czatach. Zapewne nikt z nas nie otworzyłby koperty adresowanej do dziecka, taką samą zasadę należy wdrożyć w stosunku do elektronicznej poczty. Uczul dziecko, że istotny jest nadawca, który musi być znany i dziecku i nam nie tylko w postaci elektronicznego awatara, ponieważ „nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie”. Dziecko powinno o tym wiedzieć zanim zacznie  zawierać internetowe znajomości.

3. Włącz się w wirtualny świat

Zamiast logować się na prywatnym profilu dziecka bez jego wiedzy i zgody, lepiej załóż własny profil i  zapytaj dziecko czy przyjmie cię do grona internetowych znajomych. Jeśli nie spodoba mu się ten pomysł staraj się rozmawiać o tym czym się dzisiaj dzieliło na swoim profilu. Pamiętaj jednak zanim twoja pociecha dołączy do społeczności wybranego portalu, by nauczyć ją jak chronić i dbać o wizerunek online i dane osobowe, odpowiednio zabezpieczyć konto i dostęp do treści publikowanych na profilu a także opowiedz o tym, „że internet nie zapomina” i zwykle raz umieszczone w nim treści na zawsze tam zostają.

4. Nie stój nad dzieckiem niczym stróż

Nic nie stoi na przeszkodzie, by zapytać dziecko co w danej chwili robi w internecie i zerknąć na monitor od czasu do czasu. Ale przerywanie dziecku działań w sieci, po to, by na wyrywki sprawdzać historię, czy czytać przez ramię jego posty lub wiadomości nie jest dobrym pomysłem. Zamiast naturalnej otwartości, może spowodować zupełnie odmienną postawę internauty – natychmiastowe minimalizowanie lub zamykanie stron, usuwanie historii przeglądarki.

5. Bądź wyrozumiały dla popełnionych błędów

Czasem może się zdarzyć, że dziecko przez przypadek wejdzie na stronę dla dorosłych. W obawie przed karą, nie chcąc się do tego przyznać, szczególnie jeśli wcześniej na podobną sytuację reakcja rodziców była niewspółmierna do zawinionej sytuacjach. Ważne jest, żeby dziecko miało zaufanie i mówiło otwarcie o takich przypadkach, nie zacierając śladów.

Nadmierna kontrola poczynań dziecka w internecie, zamiast oczekiwanej przewagi rodziców nad działaniami dziecka, może przynieść jego złość, bunt. W konsekwencji internauta może zmienić hasła, adres poczty e-mail a także przenieść się na urządzenia dostępne w czytelni czy kolegów, tak, aby rodzice nie mogli dłużej nadmiernie go kontrolować i stawiać w niekomfortowej sytuacji. Należy znaleźć złoty środek, między mądrą kontrolą rodzicielską, a zachowaniem granic prywatności dziecka.

Pamiętaj, że internet jest doskonałym źródłem wiedzy, oraz rozrywki, a właściwie użytkowany może przynieść wiele pożytku dla cyfrowej edukacji dziecka. Kontroluj poczynania twojego dziecka w sieci i dowiedz się więcej na temat jego bezpieczeństwa w internecie. Skorzystaj z bezpłatnego kursu internetowego dla rodziców Bezpiecznie Tu i Tam, który przygotowała Fundacja Orange. Platforma e-learningowa dostępna jest pod adresem:  http://www.fundacja.orange.pl/kurs.