Go to content

Zdrowy związek oparty jest na szacunku, zaufaniu i trosce. Ubliżanie i obrażanie jest formą przemocy

Fot. iStock / sankai

Kłótnie i konflikty są nieodzownym elementem każdej relacji. To normalne, że w związku nie zawsze się zgadzamy, że mamy odmienne zdania, czasami mijamy się w naszych oczekiwaniach. To jednak nie zmienia faktu, że powinniśmy zwracać szczególną uwagę na to, jak partner nawet pod wpływem złości się do nas odzywa. Mówimy o przemocy fizycznej, ale często w związku mamy do czynienia z nadużyciem psychicznym, gdy słowa ranią nas i podkopują naszą wartość, bardziej niż siniaki.

Słowa potrafią być obelżywe, potrafią upokorzyć, poniżyć. Nie musimy się na nie godzić, ale najpierw potrzebna jest nam świadomość, kiedy dochodzi do przemocy werbalnej, jakich słów partnera nie możemy tolerować.

„To wszystko przez ciebie”

Jeśli słyszysz, że to twoja wina, że on jest zdenerwowany, że cię obraża, że to ty zawsze prowokujesz wszystkie kłótnie i wyzwalasz w nim złość, powiedz stop. Każdy z nas jest odpowiedzialny za własne emocje i zachowania. On nie ma prawa obarczać cię winą za to, jak się zachowuje i co mówi. Jesteśmy dorośli, mamy wybór, czy chcemy się nakręcać daną sytuacją, czy zmierzyć się z nią w sposób odpowiedzialny.

„Co ty bredzisz?”

I inne tego typu: „Coś ci się myli”, „Pamięć ci szwankuje”, „To nigdy nie miało miejsca” są przejawem nadużycia, zwłaszcza, gdy partner próbuje ci wmówić, że twoje argumenty są wyssane palce, a sytuacje, które przywołujesz, nigdy nie miały miejsca. Taka forma przemocy bliska jest gaslightingowi. To słowne znęcanie się na tobą, manipulacja, która sprawia, że przestajesz czuć się pewnie we własnych opiniach, masz wątpliwości co do własnej percepcji.

„Jesteś wariatką”

Jasne, bywa, że taki komunikat ma wydźwięk pozytywny, ale nie podczas kłótni, kiedy powiedziane zostaje to w złości i często użyte z premedytacją. Taki komunikat unieważnia twoje myśli i uczucia, podważa twoje zdrowie psychiczne. Te słowa powinny być dla ciebie sygnałem ostrzegawczym. Uważaj, co on do ciebie mówi. Postaw granicę, nie gódź się na to.

„Jesteś idiotką”

Bez względu na to, jakimi epitetami on cię obrzuca, jakimi słowami obraża, za każdym razem jest to forma przemocy. Idiotka jest delikatną formą w porównaniu z tym, czym może zostać „obdarowana” kobieta. Wyzywanie, ubliżanie jest dowodem na brak szacunku wobec ciebie. Teraz twój ruch, czy chcesz coś z tym zrobić?

„Ty nigdy się nie zmienisz”

Wytyka ci twoje słabości, braki, wszystko to, czego nie potrafisz, za argument mając, że to ty powinnaś si zmienić. Takie zachowanie narusza przede wszystkim zaufanie w związku. Nie możesz przy nim czuć się swobodnie, zastanawiasz się, co zrobić, co powiedzieć, bo obawiasz się, że zostanie to wykorzystane w kolejnej kłótni przeciwko tobie? Zapamiętaj – to nie jest normalne, zdrowe relacje nie funkcjonują w ten sposób.

Ale to także ogromne naruszenie zaufania. „Kiedy narażasz swoje słabości na swojego partnera, ufasz im wrażliwą i być może zranioną częścią siebie i niezależnie od tego, jak zły partner może być z tobą, nadużywanie tych rzeczy sprawia, że ​​czujesz się zawstydzony lub usprawiedliwić ich złe zachowanie „- mówi Williamson.

„Rozstajemy się”

Jeśli on naprawdę tego chce – trudno, niech tak się zadzieje, to pewnie najlepsze wyjście dla was dwojga. Gorzej, gdy używa on tego argumentu jak pustej wydmuszki strasząc cię i przekraczając granice. Te słowa to czyta manipulacja mająca na celu sprawić, żebyś się bała, żebyś zgodziła się na coś, na co nie chcesz się zgodzić. I nie musisz.

I jasne, każdy związek przechodzi swoje wzloty i upadki, ale ten oparty na silnych i dobrych fundamentach ma pewne składowe niezachwiane. Są to szacunek, zaufanie i troska. Jeśli ich brakuje, uważaj, być może tkwisz w toksycznej dla ciebie relacji.