Go to content

Zabrakło wyjątkowości w atmosferze kończących się Świąt? Możesz to zmienić już dzisiaj. Przekuj swój czas na coś dobrego

Fot. iStock/vvvita

I przyszedł czas refleksji, zatrzymania się i odpoczynku. Tak przynajmniej przedstawia się wizja idealnych Świąt. Na ile jest ona zgodna z rzeczywistością?

Coraz częściej znajdujemy Święta w pośpiechu, w dużych zakupach, w sprzątaniu mieszkania. Nie ma ich gdzieś głęboko w nas, nierzadko słyszymy: „Kiedyś to było inaczej, nie czuję tych Świąt”. Tylko gdzie tkwi problem braku atmosfery, czy naprawdę w tym, że w sklepach już teraz jest wszystko dostępne, że brak czasu na sprzątanie, że pracujemy do ostatniej chwili, jeszcze nad faszerowanymi jajkami wysyłając maila?

A na koniec pada wszystkim znane: „Święta, święta i po świętach” i przechodzimy do codzienności bez żadnej zmiany w nas samych, obiecując sobie, że za rok to już na pewno będzie inaczej, że zadbamy o to, co dla nas najważniejsze, o to, żeby poczuć święta w sercu, całą sobą, a nie tylko skupiać się na rzeczach materialnych.

Bo przecież ulegamy presji, tej gonitwie, temu ściganiu się o pełne wózki zakupów. A kiedy kończą się Święta ze smutkiem patrzymy na jedzenie, które zostało… I bardzo często czujemy pustkę, bo znowu nic się nie wydarzyło, bo znowu nic w nas się nie zmieniło, bo ponownie Święta potraktowaliśmy płytko, bezrefleksyjnie.

A gdyby tak zamiast postanowień, że następnym razem to już na pewno będzie inaczej, zacząć zmianę od dziś, od teraz? Nie czekać na kolejne Święta, nie znajdować wymówek, że znowu zabrakło czasu i po raz kolejny wszystko jest nie tak, jak być powinno?

Przecież o to, co jest dla mnie ważne możemy siebie spytać każdego dnia. Codziennie możemy stawać się lepszymi ludźmi, nie tymi zaganianymi, którzy pędzą na oślep przed siebie, ale uważniejszymi na innych, na tych, którzy być może potrzebują naszej pomocy.

Więc może zamiast robić sobie wyrzuty, że znowu przy wielkanocnym stole zabrakło uśmiechu, poczucia miłości i miłosierdzia, zacznijmy te wartości już od dzisiaj wprowadzać w życie?

W jaki sposób? Otóż każdego dnia pomyśl o dobrej rzeczy, którą możesz zrobić. Mogą to być drobne gesty, jak wspólna poranna kawa z mężem, może poczytanie książki dzieciom, nim zasną, wyjście wspólne na basen, zaplanowanie weekendowej wycieczki rowerowej. Tak niewiele trzeba zrobić, by nasze życie nabrało większego sensu, żebyśmy my sami poczuli się lepiej ze sobą.

Ale dobre rzeczy możemy robić nie tylko wśród naszych bliskich. Możemy z naszą chęcią pomocy wychodzić na zewnątrz.

Rozejrzyj się, zobacz, czy obok ciebie nie mieszka starsza pani, która ucieszy się, kiedy zaproponujesz wspólne wypicie herbaty, bo ona jest samotna i nie ma z kim porozmawiać. Taka znajomość może przerodzić się w wyjątkową relację. Nasze dzieci zobaczą, jak ważny jest drugi człowiek, jak wyjątkowe osoby mamy wokół siebie, które warto zauważyć, z którymi warto porozmawiać.

Może robiąc porządki w szafach, wymieniając ubrania na większe zaproponujecie dzieciom oddanie tych rzeczy potrzebującym? Gwarantuję, że ich zaangażowanie będzie ogromne, pewnie jeszcze same od siebie dorzucą gry, w które już od dawna nie grają, książki, z których wyrośli.

Pamiętam, jak po kolejnej przeprowadzce zauważyliśmy, jak wiele niepotrzebnych rzeczy gromadzimy – ręczniki, kołdry, pościele. Zadzwoniliśmy do schroniska dla bezdomnych, którzy z otwartymi rękami przyjęli od nas te wszystkie rzeczy. To wtedy moje dzieci poznały znaczenie słowa „bezdomny”. „Mamo, jak to ludzie mogą nie mieć domu?” – pytali i wtedy długo i szczerze rozmawialiśmy. I dzisiaj, przed każdymi Świętami pytają, czy jest ktoś, komu trzeba pomóc, czy są dzieci, które nie dostaną prezentów, nie zjedzą pysznych słodyczy. Robimy paczki, wysyłamy i jakoś jesteśmy szczęśliwsi wszyscy…

Jest jeszcze jedna forma pomocy, która potrafi odmienić, która pozwala zajrzeć głęboko w nasze emocje, zatrzymać się i poczuć, że dopiero robiąc coś dobrego nasze życie nabiera sensu. To pomoc bezdomnym zwierzętom, nie tylko od święta, nie tylko w czasie trwania różnego rodzaju dramatycznych apelów. Można pomagać na co dzień, odwiedzając schroniska dla bezdomnych zwierząt – jak chociażby to w Celestynowie. Pojechać, umówić się, że na spacer zabierzemy jednego z mieszkańców schroniska, zawożąc karmę. Można zostać wolontariusze i pomagać w utrzymaniu schroniska, kwestować na jego rzecz. A co jest w tym najpiękniejsze – że można to wszystko robić całą rodziną, zaangażować się i zamiast żałować kolejnego popołudnia spędzonego przed telewizorem, pojechać do schroniska.

Wszystkie te gesty, te dobre rzeczy, które zrobimy w ciągu roku sprawią, że nauczymy się zatrzymywać, zaczniemy dostrzegać te wartości, które są dla nas tak naprawdę ważne i kolejne Święta przeżyjemy w zupełnie innej, bo przepełnionej miłości i dobrocią atmosferze.

P.S. Schroniskom dla bezdomnych zwierząt możesz  pomóc przekazując 1% swojego podatku dochodowego na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce – KRS 0000154454 (po szczegóły kliknij TUTAJ) lub przekazując darowiznę (kliknij TUTAJ)  na rzecz TOZ w Polsce.
Każda wpłata pomaga zwierzętom.


Artykuł powstał przy współpracy z TOZ