Go to content

Wszyscy kłamią… Dlaczego?!

Wszyscy kłamią
fot. iStock/Mixmike

Każdy kto choć raz zetknął się z kultowym serialem Dr House, doskonale pamięta ulubione hasło sarkastycznego lekarza – „Wszyscy kłamią.” Bohaterowie oszukiwali w sprawie zdrad, chorób, przeżytych katastrof w swoim życiu. Wszystko w bardzo naturalny, ludzki sposób. Przyznajmy szczerze – każdy choć raz musiał przyznać 'okej, ja też bym ukrył/a taką informację’.

Naukowcy uważają, że dla człowieka kłamstwo jest tak normalne jak oddychanie. Większość z nas kłamie każdego dnia. Mniej lub bardziej, dla dobra swojego lub kogoś na kim nam zależy. Dlaczego?

Kłamstwo dla własnego dobra

Unikanie kary

Kłamstwo bardzo często zaczyna się od niewłaściwego zachowania. Robimy coś, co skazane jest na krytykę. Jednak aby jej uniknąć, zaczynamy brnąć w coraz bardziej zawiłe historie. Zwykle dzieje się tak, gdy ocenić może nas ktoś o większej władzy. Nawet jeżeli nas nie ukaże, to jego dezaprobata może być wystarczająco bolesna.

Unikanie zażenowania

Są ludzie, których spojrzenie wystarczy byśmy poczuli się bardzo niekomfortowo. To zazwyczaj ci, na których opinii bardzo nam zależy. Aby uniknąć zażenowania i ogromnej dawki samokrytyki, która może w nas wstąpić, pojawia się tłumaczenie. Kłamstwa, które są w nim zawarte zazwyczaj nie są wyjątkowo groźne. Pomagają za to utrzymać wygodną pozycję w społeczeństwie.

Korzyści materialne

Kiedy małe kłamstewko może zafundować ci rabat na wymarzoną kieckę czy wyczekiwany od wieków nowy samochód, mówienie prawdy nie wydaje się być opłacalne. Koloryzujemy rzeczywistość szczególnie w czasie rozmów o pracę czy pierwszych randek. To takie kłamanie dla własnego zysku.

Przykłady? Nie trzeba szukać daleko.

Na randce: Mężczyzna opowiada o swoich sportowych zdolnościach, dla podniesienia atrakcyjności w oczach pięknej partnerki.

W komisie samochodowym: Sprzedawca wychwala piękne, bezwypadkowe samochody, podczas gdy tak na prawdę są po prostu złomem.

W domu: Dziecko mówi, że skończyło zadanie domowe, żeby zobaczyć swoją ulubioną bajkę.

Której z nas nie przydarzyło się to choć raz?

Budowanie uznania

Zupełnym przeciwieństwem zażenowania, jest uznanie w oczach innych. Niezależnie od tego, czy znajomy czy nie – ważne, żeby ludzie dobrze o nas myśleli. Kierowanie nad tym, jakie inni mają o nas zdanie, przydaje się zarówno w pracy, pobieżnych kontaktach, ale także w sytuacjach bardziej romantycznych. Tak samo jak w poprzednim przypadku, kolorujemy nasze życie bardziej lub mniej. Jednak wszystko, o co chodzi to budowanie wizerunku kobiety sukcesu, która jest zawsze uśmiechnięta i gotowa na wszystko!

Kłamstwo dla dobra innych

Bardziej akceptowalne przez społeczeństwo jest kłamstwo dla dobra drugiego człowieka. Bardzo często kłamiemy, by ochronić kogoś przed cierpieniem. Czasem jednak okazuje się, że zamiast chronić kogoś, chronimy samych siebie.

Niewinne kłamstwo

Weźmy na przykład moment, w którym nie czujesz się dobrze. Wiesz, że twoi najbliżsi zaczęliby się martwić, wysyłać cię do lekarza, a siebie samych zmuszać do szukania rozwiązania. A jeśli by tak powiedzieć, że wszystko w porządku? Wszyscy będą spokojni. Niewinne kłamstwo, a tyle spokoju!

Zachowanie twarzy

Z szacunku do innych, czasem musimy zataić prawdę. „Zachowanie twarzy” w momencie, gdy dzieje się coś złego w naszym życiu lub gdy popełniliśmy błąd, staje się największym wyzwaniem dla nas samych, ale także dla naszych przyjaciół. No bo jak reagować, gdy ktoś tobie bardzo bliski, może stracić szacunek wśród innych ludzi, ba! Kiedy może być przez innych wyśmiewany? Ponoć szczerość to bardzo dobra cecha, ale czasami trzeba ugryźć się w język i nie mówić całej prawdy.

Wspieranie przyjaciół

Kłamstwa i przyjaciele raczej nie powinni zdarzyć się w jednym zdaniu. Są jednak momenty, w których nie ma innego wyjścia. Sytuacja różni się jednak od tej z niewinnymi kłamstwami. Czasem trzeba przecież dać alibi, gdy przyjaciółka potrzebuje chwili spokoju albo powiedzieć jej, że jej obiekt westchnień wcale nie jest tak idealny, bo od kina woli piwo, chipsy i mecz przed telewizorem, podczas gdy tak naprawdę ma dwie narzeczone naraz. To, kiedy kłamiemy dla ważnej nam osoby jest bardzo mocno zakorzenione w kulturze. Na przykład w Stanach Zjednoczonych i Europie Północnej, prawda zawsze będzie najważniejsza. Nawet w sądzie.


 

źródło:Changingmind.org