Go to content

Dbając o swoją skórę zaufajmy kosmetykom opartym na naturalnych składnikach

Fot. iStock/Vizerskaya

Natura oferuje wszystko, czego potrzebuje nasze ciało, trzeba tylko umieć to znaleźć i wykorzystać. Kluczowe jest jednak, by zrobić to umiejętnie. Czy wiecie, że wiele substancji pochodzenia naturalnego to silne trucizny, czy substancje wywołujące uciążliwą alergię?

Czemu o tym mówimy? Bo we współczesnym świecie, kiedy szczególnie w miastach, jesteśmy bombardowani zanieczyszczeniami, a syntetyczne substancje chemiczne używane są na szeroką skalę, warto zwrócić uwagę na to, co wybieramy do pielęgnacji ciała. Silne detergenty, parabeny, silikony, sztuczne kompozycje zapachowe dodawane są do wielu kosmetyków, co nie pozostaje dla nas obojętne. W powietrzu zawieszone są drobnocząsteczkowe substancje, kancerogeny, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, alergizujące metale ciężkie – nikiel, pallad, chrom. Aż w głowie się kręci. Tymczasem kosmetyk często ma swoją wartość dodaną w postaci atrakcyjnego pudełka czy pięknego zapachu, jednak cała otoczka nie powinna przyćmić tego, co znajduję się wewnątrz. Na rodzimym rynku pojawia się coraz więcej wartościowych kosmetyków, dzięki którym można zmniejszyć toksyczne obciążenie naszej skóry. Świadomy wybór rozpoczyna się od czytania etykiet i składów gotowych produktów.

Dla naturalnego piękna i zdrowia skóry, bardzo istotna jest profilaktyka nieprawidłowości i chorób skóry. Metale ciężkie zawarte w smogu miejskim mogą powodować podrażnienia skóry, a akumulując się w organizmie prowadzić do nabycia alergii kontaktowej. Pamiętajmy, że skóra jest jednym z największych organów człowieka, ma średnio powierzchnię 1,5-2 m2 i pełni funkcje ochronne. Metale ciężkie, a szczególnie jony niklu i palladu, osiadając na skórze, mogą wiązać się z białkami skóry i prowadzić do ich degradacji. Nie tylko niszczą cenną powłokę ochronną, ale penetrują do wnętrza organizmu, akumulując się, a z czasem powodując późną odpowiedź alergiczną typu IV.

Nowością tej jesieni są kosmetyki nuev® (www.nuev.pl) zawierające metalscreen (MPF, metal protector factor), w postaci nowej generacji biopolimeru o nazwie Chitathione. Biopolimer ten posiada właściwości wiązania metali ciężkich z odpowiednio dobraną kinetyką (bardzo szybko) i wysoką stałą wiązania (silne wiązanie).

Chitathione (INCI: chitosan glutathionamide) to unikatowa molekuła otrzymana jako połączenie silnie regenerującego chitozanu zmodyfikowanego przeciwzapalnym zredukowanym L-glutationem. Chitathione został stworzony w celu zmultiplikowania intensywności działania obu tych komponentów oraz nadania zupełnie nowych, korzystnych z punktu widzenia ochrony skóry właściwości. Jest on substancją nawilżającą i filmotwórczą (tworzy powłokę ochronną na skórze, zapobiegając utracie wody i jędrności), o właściwościach regenerujących i przeciwzapalnych. Dodatkowo zapewnia skórze aktywną ochronę przed czynnikami powodującymi procesy starzeniowe i inicjującymi powstanie podrażnień i alergii kontaktowych. Proces otrzymywania Chitathione chroniony jest zgłoszeniem patentowym, a wykorzystane komponenty są pochodzenia naturalnego.

Bardzo ważne jest, by konsument był świadomy tego, iż produkt nie zawsze jest bardziej wartościowy, gdy zawiera długą listę składników, szczególnie jeśli chodzi o kosmetyki dla skóry wrażliwej. Receptura powinna bowiem bazować na składnikach wielofunkcyjnych, gwarantujących wielokierunkowe działanie dla skóry czy włosów. Dlatego preparaty oparte na ekstraktach ziołowych i biozgodnych składnikach wydają się być nie tylko intensywnie zaznaczającym się na rynku trendem, ale rozsądnym i korzystnym dla zdrowia wyborem.


Artykuł powstał przy współpracy z marką Nuev