Go to content

Czego to ludzie nie wymyślą: witaminy na włosy w postaci żelek!

Fot. Screen z Instagrama /noblehealth

Żelki kojarzą się nam z niepohamowaną dziecięcą radością, stanowiąc niezwykle prosty sposób na poprawę humoru. Od niedawna mogą kojarzyć się też ze… zdrowymi włosami!

Brzmi to nieprawdopodobnie, aby uwielbiany przez wielu smakołyk był w stanie poprawiać wygląd i dbać o kondycję naszych włosów. Witaminy o nazwie Misie na zdrowe włosy są produktem produkowanym przez polską firmę i co więcej – cieszą się od dnia premiery wielką popularnością w social media. Komentarze i wpisy zadowolonych osób świadczą o sukcesie tego niecodziennego preparatu. Czy to tylko efekt słodkiej formy podania i zgrabnego marketingu? Dlaczego ludzie tak chętnie sięgają po witaminy na włosy w postaci żelek?

Fot. Materiały prasowe / Facebook - Misie na zdrowe włosy

Fot. Materiały prasowe / Facebook – Misie na zdrowe włosy

Okazuje się, że zewnętrzna pielęgnacja włosów może nie być wystarczająca. Wzmacnianie włosów warto rozpocząć od wewnątrz. Dbanie o właściwą ilość witamin, minerałów i mikroelementów w diecie sprawi, że włosy staną się mocniejsze i gęstsze. Między innymi z tego powodu witaminy na włosy stały się niezwykle popularne. Producent Misiów na zdrowe włosy zapewnia, że w składzie produktu znajduje się aż 13 składników odżywczych, w tym biotyna, której w dwóch żelkach jest aż 500% dziennego zapotrzebowania, oraz miedź która pomaga w utrzymaniu prawidłowej pigmentacji włosów, korzystnie wpływając na ich kolor i blask. Oczywiście nie mogło obyć się bez zapewnień, że produkt jest ,,BEZ” – bezglutenowy, bezlaktozowy, GMO FREE. Produkt idealny? A co z cukrem? Przecież forma tych witamin to słodkie i smaczne żelki.  

Gdy Misie na zdrowe włosy trafiły do sprzedaży od razu zostały skonfrontowane z opinią mówiącą o tym, że głównym ich składnikiem jest cukier. Dobrze wiemy, w jaki sposób nadmiar tej białej substancji wpływa na nasz organizm, dlatego nikogo nie dziwi zainteresowanie zawartością cukru w nowym produkcie. Jednak naprzeciw tym opiniom wyszedł producent, który poinformował, że 1 żelek zawiera tylko 3 (słownie: TRZY) kalorie. Wątpliwości zostały rozwiane – od misiów nie przytyjemy (chyba że naraz opróżnimy całe opakowanie – zawierające około 60 żelek).

 Rynek witamin i suplementów potrzebował zmian – tabletki i kapsułki stały się nudne, a ich łykanie dla wielu było dość uciążliwe. Produkt prezentuje się niezwykle miło dla oka. Gdziekolwiek trafimy na Misie na zdrowe włosy wręcz tryskają one szczęściem i krzyczą do nas: ,,zjedz mnie! Zjedz mnie, a ja zajmę się Twoimi włosami!” Ogólny pomysł witamin przypomina znaną zagraniczną konkurencję. Pojawia się więc  pytanie: ,,czy Misie na zdrowe włosy to podróbka?” Przyglądając się z bliska i porównując składy zauważamy znaczące różnice przemawiające o dziwo na korzyść rodzimego produktu. Więcej witamin, zdecydowanie mniej cukru i ponad trzykrotnie niższa cena (jedno opakowanie – miesięczna kuracja kosztuje na oficjalnej stronie 38,99 zł). Warto?  


Zdecydowanie tak – choćby z czystej ciekawości w jakie rejony zawędrował rynek suplementów wspomagających kondycję naszych włosów. Ilość składników odżywczych na pewno nam nie zaszkodzi, a co więcej z pewnością uzupełni braki niektórych substancji, o które trudno zadbać w swoim codziennym menu.


Artykuł powstał we współpracy z Noble Health