Go to content

„Taka przyjaźń, to nie przyjaźń, to zaciągnięty kredyt”. Jak zdemaskować fałszywego przyjaciela

Jak zdemaskować fałszywego przyjaciela
fot. iStock/pixdeluxe

Paczka przyjaciół, która będzie z nami na dobre i na złe. Niezależnie od tego, co wydarzy się za kilka chwil. Przyjaźń to tak na dobrą sprawę związek, bez podłoża erotycznego. Choć ponoć i tak przyjaźnimy się z ludźmi, którzy są dla nas atrakcyjni fizycznie. Bywa, że trafiamy na tych, którzy przyjaźń traktują jak transakcję, a ich intencje nie są zbyt szczere. Życie jest pełne szans, które czasami niestety kończą się porażką.

Troska o ciebie czy o swoje interesy?

Przyjaźń to wzajemne wsparcie i dbanie o interesy drugiej osoby, nie tylko swoje. Prędzej czy później niestety wyjdzie na jaw, że najważniejsze jest to, co dotyczy twojego „przyjaciela”. To taki jednostronny związek, w którym wszystko powinno skupiać się na zachciankach kogoś, kto dla ciebie jest ogromnym wsparciem. Najłatwiej zobaczyć to na przykładzie dzieci. Łatwiej trzymać się z kimś, kto zawsze ma odrobione zadanie, jest popularny i pomoże na kolejnej klasówce, niż z kimś kogo naprawdę dzieciak lubi, ale po prostu nie opłaca mu się ta przyjaźń. Schemat jest prosty; najpierw zdobywa się zaufanie, kilka dni nawet udaje się troskę o drugą osobę, ale chwilę później to zaufanie wykorzystuje się do własnych celów. Każda z nas spotkała lub spotka taką osobę choć raz w swoim życiu. Nie może to jednak sprawić, że przestaniemy ufać wszystkim.

Ty jesteś zawsze, a on?

„Taka przyjaźń, to nie przyjaźń, to zaciągnięty kredyt, którego nigdy nie ma zamiaru się spłacić.” Na twarzy Moniki widać złość, która miesza się z wielkim żalem. Swoją 'przyjaciółkę’ kochała jak siostrę, poświęciła dla niej prawie wszystko. „Znałyśmy się od dziecka. Nigdy jakoś specjalnie za sobą nie przepadałyśmy. Spotkałyśmy się po latach, w kawiarni. Ola siedziała zapłakana, trzęsły się jej ręce, a jej kawa była rozlana na stoliku.” Okazało się, że Ola wróciła po dwóch latach z Australii. „Zostawiła tam męża. Oficjalnie odeszła od niego, bo zaczął brać narkotyki. Uwierzyłam jej, zaprosiłam do własnego domu. Nie miała niczego poza małą walizką i tysiącem dolców. Mieszkała u mnie pół roku. Zaprzyjaźniłyśmy się, ja wiele razy zostawałam w domu, żeby się nią zająć, zamiast iść na randkę czy spotkać się ze znajomymi. Po kilku miesiącach zaczęły znikać mi z konta pieniądze. Byłam przerażona. Nerwowo dzwoniłam do banku, sprawdzałam transakcje. Było kilka wypłat, o których nie pamiętałam. Akurat w tym czasie byłam na imprezach, więc myślałam, że to moja wina, że byłam tak pijana…” Prawda była niestety brutalniejsza. „Monika wróciła do Polski, bo mąż wyrzucił ją z domu i pozbawił środków do życia. Była narkomanką. Zapamiętała mój pin, kiedy prosiłam ją o zrobienie zakupów. Z konta ukradła mi osiem tysięcy. Bardziej od kradzieży pieniędzy boli mnie jednak kradzież mojego zaufania i serca…”.

Pozorna kruchość 

Wszystko rozbija się o pozory. Bo pozornie twój przyjaciel jest kruchy jak tafla lodu, pozornie potrzebuje twojej pomocy, pozornie jest twoim największym wsparciem. Niestety ta empatia wynika z manipulacji. W końcu żeby kogoś zmanipulować, najpierw trzeba sprawić, żeby zaufał, pochylił się nad tobą.  Zanim się obejrzysz, twoje potrzeby będą warte tyle, co zeszłoroczny śnieg. Może i dostaniesz elementy przyjaźni takie, jak wspólny wypad do kina czy kolacja w ulubionej knajpie. To wszystko jednak ma jeden cel – wykorzystanie twojego dobrego serca. 'Przyjaciel’ jest centrum świata, jego pępkiem i wszystko musi kręcić się wokół niego. A przecież gdy ktoś jest dla ciebie ważny, dzieje się u niego coś złego – zawsze rzucisz wszystko i pójdziesz go ratować.

Znawca twojego życia

Jesteś szczęśliwa, bo w końcu odnalazłaś faceta swojego życia; odniosłaś ogromny sukces w pracy; chcesz się przeprowadzić do mieszkania, które jakimś cudem dostałaś w spadku? Pewnie myślisz, że twoja przyjaciółka będzie skakać z radości razem z tobą. Nic bardziej mylnego! Kiedy jesteś szczęśliwa lub silniejsza niż zawsze, możesz być pewna, że nie spotka się to z aprobatą jednej z najbliższej ci osób. Wymykasz się spod kontroli, zaczynasz dbać o siebie, o kogoś innego… To właśnie wtedy powinna zaświecić ci się czerwona lampka. Nikt nie chce być kontrolowany przez kogoś innego, a do tego wszystko się sprowadza.

Wszystko, czego (nie) chcesz

Kiedy przyzwyczaisz się do kogoś, trudno jest odpuścić. Nawet te najbardziej toksyczne relacje trudno zakończyć, a może właśnie najtrudniej? W pewien sposób jesteś uzależniona. Odcięcie się będzie bolało, ale czy na pewno warto brnąć w coś, co i tak skupia się na kimś innym? Okej, może być tak, że akurat twój przyjaciel potrzebuje wsparcia. Pomimo wszystko, czasem czerwone flagi, które pojawiają się na horyzoncie nie są warte kolejnych dni pozornej przyjaźni. Ważna jesteś ty, a przyjaźń zawsze powinna być obustronna. W każdej kwestii. Zamiast obwiniać się za zakończenie takiej relacji, pomyśl sobie, że to doskonała lekcja na przyszłość. Bo kolejnym razem będziesz bardziej uważna.