Go to content

Syndrom wiecznej dziewczynki. Kobiety, które nie chcą dorosnąć

Fot. iStock / wundervisuals

Chyba każda z nas słyszała o syndromie wiecznego chłopca — Piotrusia Pana. Dobrze wiemy, że dla własnego bezpieczeństwa lepiej unikać bliższych relacji z mężczyzną, który dorosły jest jedynie z pozoru. Życie u boku partnera mającego specyficzne podeście do życia, cechującego się brakiem odpowiedzialności, zamiłowaniem do luźnego życia, niewielu kobietom wychodzi na zdrowie. Piotrusiom Panom mówimy dziękuję, natomiast co z ich żeńskimi odpowiednikami? 

Uwaga! Nie tylko faceci bywają mało poważni, żądni przygód i szaleństwa, nieznający hasła „odpowiedzialność” za siebie i innych.

Wieczna dziewczynka, czy to się naprawdę zdarza? 

Kobiety postrzegane są jako istoty odpowiedzialne za siebie i bliskich, często matki, opiekunki domowego ogniska. Przypisuje się nam cechy opiekuńczości, dojrzałości, odpowiedzialności i wiele, wiele innych, dzięki którym doskonale radzimy sobie ze wszystkimi obowiązkami, nie tracąc własnych potrzeb z oczu. Ale od każdej reguły jest jakiś wyjątek, tak więc są kobiety, które zupełnie wyłamują się z tego schematu. Podobnie jak wieczni chłopcy, wieczne dziewczynki nie marzą o usamodzielnieniu się, dorośnięciu mimo niewątpliwie dorosłego wieku.

Takiej postawie sprzyja współczesność. Kult młodości, indywidualizmu, swobodnego i ciekawego życia ułatwia niegodzenie się na sztywne i lekko nudnawe ramy codzienności.

Po tym poznasz wieczną dziewczynkę

W jej oczach czas się zatrzymał, a mentalność, styl bycia czy ubioru nadal pozostaje bardziej młodzieżowy niż kobiecy. Wymaga od innych, aby się nią zajmowano i stawiano w centrum uwagi. Wieczne dziewczynki nie myślą o rodzinie, nie chcą dzieci a taką ewentualność traktują z najwyższym niezrozumieniem. Nastawione są na spełnianie swoich zachcianek, związek i seks traktują jak zabawę. Niechęć a często i strach przed odpowiedzialnością sprawia, że nie chcą stałych związków i boją się porażki. Budują swoją autonomię w oderwaniu od tradycyjnych wartości domu i rodziny. Mentalnie są w tyle, podobnie jak w czasach, gdy to rodzice podejmowali za małą dziewczynkę wszystkie ważne decyzje. Bywa, że kobieta czuje się mimo pozornie bezproblemowego życia zagubiona, i tak naprawdę nie wie dokąd zmierzać.

Fot. iStock / gremlin

Fot. iStock / gremlin

Bywa, że rodzice pielęgnują „swoją małą córeczkę”

Rodzice, działając w dobrej wierze wspierają córkę w niedojrzałym zachowaniu. Im naprawdę może nie przeszkadzać dorosła córka pod dachem, która nie pali się do podjęcia samodzielnego życia. To nic, że prowadzi swoje biznesy, ma towarzystwo, pracę i pieniądze. To jest bardzo wygodne, bo mama nadal gotuje, pierze i sprząta. Z kolei rodzice naiwnie myślą, że pod ich opieką nic córeczce nie zagraża. Co więcej, w wielu przypadkach sami zachęcają, żeby córka została, bo po co ma wydawać pieniądze na swoje lokum skoro nadal czeka na nią wygodny pokój, pamiętający czasy liceum.

Wieczna dziewczynka kontra Piotruś Pan

Syndrom wiecznej dziewczynki u kobiet występuje rzadziej niż syndrom wiecznych chłopców u mężczyzn. Ale to, co jest częste, to fakt, że kobiety o mentalności „wiecznych dziewczynek” znajdują sobie podobnych partnerów, co najczęściej kończy się miłosną klęską. Początkowo oba typy skojarzone ze sobą doskonale się ze sobą dogadują, jednak to sprawdza się tylko wtedy, gdy trwa młodość, nie mają zobowiązań i dobrze się bawią. Z biegiem czasu mogą pojawiać się kłótnie między obojgiem niedojrzałych o to, kto powinien wspiąć się na wyżyny dorosłości i stanąć oko w oko z życiem. Gdy pojawiają się nieuniknione obowiązki, do których trzeba dojrzeć, najczęściej jednak to Piotruś Pan rezygnuje z podjęcia próby.

Czy wieczne dziewczynki dorośleją?

Owszem, ale na to składają się różne czynniki. Różnice kulturowe między wiecznymi chłopcami a dziewczynkami sprawiają, że nam łatwiej jest porzucić swobodne życie. Częściej to my, kobiety jesteśmy od najmłodszych lat mentalnie przygotowywane do gotowości podjęcia przyszłych obowiązków. Już jako kilkulatki sprzątamy, wypełniamy obowiązki nakładane przez rodziców i szkołę. Z biegiem czasu to staje się dla nas normalne, a jeszcze po drodze odbieramy na przykładzie towarzyszących nam kobiet — babek, matek czy ciotek, jak powinno wyglądać standardowe kobiece życie.

Fizjologia również sprzyja emocjonalnej stabilizacji. Doświadczając miesiączki, ciąży, gruntujemy świadomość celów, do jakich jesteśmy predysponowane i łatwiej od mężczyzn się w tym odnajdujemy. Z tego powodu, wiecznej dziewczynce często łatwiej jest wskoczyć na właściwy tor w życiu, w przeciwieństwie do wiecznych chłopców. Ale nie wszystko dzieje się naturalnie. W wielu przypadkach kobiety muszą się skonfrontować ze wszystkimi słabościami i ograniczeniami. Tylko akceptacja ograniczeń i rzeczywistości otwiera drzwi do dojrzałości.


źródło: zwierciadlo.plwww.deon.pl, kobieta.wp.pl