Go to content

Kilka sposobów na lepsze krążenie, czyli nie daj się żylakom (i nie tylko)

Fot. iStock/Noctiluxx

Klasyczna oznaka 'słabego’ krążenia? Pajączki i żylaki – zmora. Nie tylko brzydko wyglądają, ale bywają bolesne. Bo krew płynie równie leniwie, jak nasz siedzący tryb życia – trudno o entuzjazm.

Siedzimy – godzinami, przez cały tydzień. Weekendy?  Choć lubimy tłumaczyć sobie, że gro obowiązków, które nadrabiamy za tydzień wysiedziany przed ekranem, zrekompensuje nam potrzebę ruchu, to tak się nie stanie. Ruch,  lepsza dieta i nieco dotyku, pomogą wam rozkręcić krążenie.

Poznajcie kilka trików na 'mocną pikawę’. Można jeść, dotykać, oddychać… zaskoczeni? Przeczytajcie!

Kilka sposobów na lepsze krążenie, czyli nie daj się żylakom (i nie tylko)

Do zjedzenia…

Jagody, borówki i owoce leśne

Niewinne, malutkie i słodkie. A dodatkowo wypchane po brzegi antocyjanami. Dzięki temu zmniejszają ryzyko zawału serca i zapobiegają chorobom układu krążenia.

Jabłka

Jedno dla zdrowia, drugie dla urody. A najlepiej oba dla pektyny, którą rozprawi się ze 'złym’ cholesterolem.

Orzechy

Nie dość, że smaczne, to jeszcze zdrowe. Średnie dzienne zapotrzebowanie  na kwasy omega-3 to ok. 2 g – wystarczy zjeść osiem orzechów włoskich… i 'pukawa’ od razu raźniej bije!

Oliwa z oliwek

Doskonale chroni układ krwionośny dzięki działaniu witaminy E oraz polifenoli.

Głóg

Poprawia wydolność i elastyczność serca.

Cebula

Zawarte w niej polifenole i substancje siarkowe chronią serce. Jedna cebula tygodniowo w menu, to mniejsze ryzyko zawału serca o 20 procent.

Czekolada

Nie będziemy pisać tyrady o magnezie, o nie. Więc cóż takiego magicznego kryje czekolada?  Najbardziej łaskawa dla serca i naczyń krwionośnych okazuje się zawarta w czekoladzie kwercyna, flawonoidy i teobromina (pochodna kofeiny). Żeby było smacznie i nadal zdrowo, warto sięgac po czekoladę gorzką, minimum tzw. 70-procentową. Nie przesadzajcie, wystarczą 1-2 kostki dziennie.

Do 'poczucia’

Zimno-ciepło

Przyjemny sposób na gimnastykę krążenia? Prysznic! Naprzemienne prysznice z zimnej i bardzo ciepłej wody, to nie tylko babciny sposób na zimne  stopy i dłonie, a całkiem naukowo uzasadniony fitness dla naczyń krwionośnych. Taka stymulacja zmusza je do kurczenia i rozszerzania.

Korzyści? Ten krążeniowy trening interwałowy pomaga oczyścić naczynia ze złogów,usprawnia je – nie tylko w skórze! Prysznic powinien trwać kilka minut, kończcie na zimnej wodzie i ogrzejcie się potem ręcznikiem.

Uwaga, pobudzenie gwarantowane – lepiej stosować w ciągu dnia 😉 .

Dotykanie?

Lecz nie byle jakie. Nic tak nie pobudza, jak dotyk, a dokładnie masaż! O tak, na takie poświęcenie każdy jest gotów. Chyba nie musimy was do masażu namawiać. Jest przyjemny i zdrowy.

Naucz się oddychać na nowo

Czyli jak? Pewnie nigdy nie zastanawialiście się nad tym, jak długotrwałe siedzenie wpływa na oddychanie… A szkoda, bo okazuje się, że ma całkiem duży wpływ. Pozycja siedząca sprawia, że uciskamy przeponę, a nasz tryb oddychania zamiast głębokich i pełnych oddechów zamienia się w tryb płytkiego, szczytowego oddychania. W ten sposób zaspokajamy zapotrzebowanie na tlen, ale nie pozwalamy naszym płucom odetchnąć tzw. pełną piersią, napełniamy je tylko częściowo.

Pooddychaj uważnie! Wystarczy, że siedząc przy biurku weźmiesz głęboki wdech i wydech. Ręce ułóż na brzuchu, podczas oddychania twój brzuch powinien się poruszać – przy wdechu powinien się unieść (wydąć, zaokrąglić – nazywaj to jak chcesz), przy wydechu brzuch opada. Tak, to oddychanie przeponowe. Wdech nosem, wydech ustami. Powtórz 10-20 razy.  A może przy otwartym oknie?

Przypływ mocy gwarantowany 😉 .


Źródło: Przekrój, nr 3, lato 2017, hellozdrowie