Go to content

Śpiąca Królewna miała rację! Drzemka dla urody, kreatywności i produktywności

fot. iStock/gruizza

Pamiętacie czasy przedszkola i obowiązkowe leżakowanie, które wtedy było prawdziwym koszmarem? Jeżeli wzdychasz tęskno do tamtych momentów, pora odświeżyć dziecięce zwyczaje! Naukowcy udowodnili, że półgodzinna drzemka w ciągu dnia jest dla naszego mózgu niczym reset dla komputera – jesteśmy bardziej kreatywni i produktywni.

Siesta

Jeżeli popołudniu czujesz, że przestajesz być wystarczająco skupiona, a do tego zmęczenie jest naprawdę przygniatające, pora zastosować hiszpański model dnia, oczywiście w miarę możliwości, które daje ci praca czy studia. Profesor Jim Home z Loughborough University uważa, że człowiek jest stworzony do dwóch porcji snu dziennie – jednego krótkiego wczesnym popołudniem i drugiego, długiego nocą. To, że powinnyśmy spać po 8 godzin dziennie wie każdy, ale drzemka w ciągu dnia ciągle brzmi abstrakcyjnie. Tymczasem w Chinach, miliony pracowników na godzinę przykładają głowę do biurka, żeby odbyć ten swoisty „reset mózgu”. Bardziej popularna jest jednak drzemka po lunchu, która jest zwyczajem w Hiszpanii, Włoszech czy Indiach. Dla potencjalnego turysty może się to okazać trudne do przyjęcia, ale czas zrozumieć, że to dla dobra wszystkich!

Dla piękna i higieny

W Szwecji często mówi się, że Śpiąca Królewna była taka piękna, bo ciągle spała, a sen wpływa na piękno. Dlatego też, Szwedki zachęca się do godzinnego snu, to ich mała tajemnica dobrego wyglądu. Okazuje się, że drzemka w ciągu dnia ma pozytywny wpływ nie tylko na nasz wygląd, ale także na gospodarkę hormonalną i prawidłową pracę serca. Sportowcy, podobnie jak Szwedki, na swoich zgrupowaniach odbywają codzienną, godzinną siestę, w czasie której ich główne zadanie to… sen! To wszystko po to, by organizm szybciej się zregenerował i mógł dalej prowadzić bardzo aktywny tryb życia. Jest jeszcze mózg, który traktuje drzemki jak „reset” i ładowanie w jednym. Dzięki temu, po wybudzeniu więcej pamiętamy, lepiej pracujemy i mamy o wiele lepsze pomysły.

Amerykańscy naukowcy potwierdzają!

W Stanach Zjednoczonych przeprowadzono pewien eksperyment, który miał ostatecznie rozwiać wątpliwości dotyczące drzemek w ciągu dnia. Wybrano 39 osób i podzielono je na dwie grupy; tą, która pójdzie spać i tą, która ciągle będzie działać. Wszystkim wybrankom dano do przyswojenia bardzo trudny materiał, wymagający dużej uwagi i zaangażowania. Około godziny 14, członkowie pierwszej grupy udali się na półtoragodzinny spoczynek. Druga tura nauki odbywała się o 18; wyniki były jednoznaczne – szczęściarze, którym dane było odpocząć, przyswoili wiedzę jeszcze lepiej niż w samo południe. „W czasie drzemki, mózg wyczyścił pamięć krótkotrwałą jej uczestników, dzięki czemu mogli przyswajać jeszcze więcej wiedzy.” – mówi dr Matthew Walker z University of California, na którym został przeprowadzony eksperyment.

Fot. iStock / shironosov

Fot. iStock / shironosov

Bądź hipopotamem

Pamięć tych ogromnych zwierząt jest niesamowita, a to wszystko dzięki dużej ilości snu! Okazuje się, że mózg hipopotamów działa trochę jak skrzynka mailowa – kiedy jest za dużo wiadomości, nie przyjmie ich więcej, dopóki nie usuniesz lub nie zarchiwizujesz niepotrzebnych wiadomości. Dlatego też, zwierzęta udają się do krainy snu, kiedy tylko poczują, że już niczego więcej nie przyswoją. Tak samo jest z ludzką pamięcią, dlatego pomysł porannej nauki, kiedy wieczorami mamy dość, wcale nie jest taki zły! Pamięć to jedno, ale kreatywność to zupełnie inna bajka. Neurologowie przekonują, że w czasie drzemki pracuje prawa półkula mózgu, odpowiadająca za kreatywne myślenie, dlatego też budząc się, możemy być bardziej produktywni w pracy wymagającej od nas kreatywności.

Elitarni żołnierze

A dokładnie od 10 minut do pół godziny. To właśnie ten rodzaj drzemki jest najlepszym rozwiązaniem, kiedy potrzebujesz w ekspresowym tempie stanąć na nogi i zacząć działać dwa razy lepiej niż wcześniej. Doskonale odświeża komórki układu nerwowego, poprawia czujność, zdolność logicznego myślenia i dodaje mnóstwa energii. Jeśli więc czujemy się senni, musimy szybko wrócić do obowiązków, nie zwracajmy się ku kolejnej porcji kawy czy nawet zielonej herbaty. Zamiast tego, poświęćmy 10 do 30 minut na sen. Będzie to najbardziej optymalnym rozwiązaniem. Tego rodzaju drzemka jest zbyt krótka, by pojawiała się faza REM snu, w której zaczynają pojawiać się marzenia senne, a mózg jest najbardziej aktywny. Dzięki temu po przebudzeniu możemy szybko wrócić do aktywności bez poczucia zupełnego rozleniwienia i rozbicia. Metodę tę już dawno docenili żołnierze elitarnych jednostek specjalnych. W warunkach bojowych, na terytorium wroga, sen często trwa właśnie do 30 minut i powtarzany jest regularnie. Pozwala to zachować maksymalną sprawność i skupienie.